TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 19 Kwietnia 2024, 03:01
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Czerwona Hiszpania okrutniejsza niż Neron

Czerwona Hiszpania okrutniejsza niż Neron

czerwoni

Czerwoni bojówkarze rozstrzeliwują pomink Serca Jezusowego na Wzgórzu Aniołów w Madrycie

 

 

 

Historia prześladowań chrześcijan kojarzy nam się w zasadzie wyłącznie z pierwszymi wiekami naszej ery. Mało kto zdaje sobie sprawę, iż represje, jakim poddawano wyznawców Chrystusa w XX wieku przerosły wszystko, co zdarzyło się w tej materii na przestrzeni wcześniejszych dziewiętnastu stuleci.

,,Nigdy wcześniej w dziejach Europy, a może i świata nie odnotowano tak zapiekłej nienawiści do religii i jej wyznawców” – napisał Hugh Thomas, brytyjski historyk, wybitny znawca dziejów wojny domowej w Hiszpanii, o prześladowaniach Kościoła, jakie miały miejsce w trakcie jej trwania. Teza ta nie jest bynajmniej odosobniona. Przytłaczająca większość historyków bowiem stoi na stanowisku, iż Hiszpania lat 30. minionego wieku, stała się sceną najokrutniejszych i najbardziej bestialskich prześladowań wyznawców Chrystusa, jakie miały miejsce w dziejach Kościoła. Zresztą już Pius XI – w swym pierwszym, oficjalnym wystąpieniu dotyczącym wojny domowej w Hiszpanii, które miało miejsce mniej niż dwa miesiące po jej wybuchu, oskarżył republikanów o ,,iście szatańską nienawiść do Boga”. Od 17 lipca 1936 roku, to jest od dnia, w którym rozpoczął się bunt wojska przeciw rządowi republikanów – a w konsekwencji hiszpańska wojna domowa - masakry chrześcijan stały się codziennością. Tylko w sierpniu zamordowano 2077 duchownych. Na skutek owej rzezi, w lipcu 1937 roku, biskupi hiszpańscy opowiedzieli się oficjalnie po stronie nacjonalistów, w następstwie czego masakry straciły na gwałtowności. Była to kwestia decydująca, dowodząca, że chodziło o męczeństwo spowodowane nienawiścią do wiary chrześcijańskiej, a nie motywami politycznymi. Kościół hiszpański otrzymywał zresztą ciosy nie tylko od republikanów, ale również od strony sił prawicowych. Przykładem tego mogą być represje antykościelne w Katalonii, albo w Kraju Basków, gdzie duchowni stanęli po stronie Republiki. W tym drugim przypadku sympatyzowanie z republikanami zakończyło się deportacją 400 księży, kilkunastu również rozstrzelano. Jednakże – co niezwykle istotne - prawica prześladowała Kościół z powodów politycznych, republikanie zaś z niewytłumaczalnej logicznie nienawiści pełnej sadystycznej przemocy. Jak daleko posuniętej? Oto przykłady.

Zatrute cukierki

Proboszcz z Navalmoral w chwili aresztowania oświadczył obezwładniającym go milicjantom, że chce cierpieć dla Chrystusa. ,,Tak?” – odparli. ,,No to umrzesz jak Chrystus!” Wkrótce poddali kapłana dotkliwemu biczowaniu, następnie przywiązali mu drewnianą belkę do pleców, napoili octem, a na głowę włożyli koronę uplecioną specjalnie dla niego z cierni. ,,Jeśli teraz zaczniesz bluźnić przeciw Bogu, to ci przebaczymy!” – rzucił łaskawie szef pastwiących się nad proboszczem milicjantów na chwilę przed egzekucją kapłana. ,,To ja wam przebaczam i błogosławię” - odpowiedział cierniem ukoronowany ksiądz. Proboszcza z Navalmoral ostatecznie rozstrzelano. Nim jednak to uczyniono, spełniono jego ostatnią prośbę. Zezwolono, by w chwili śmierci stał odwrócony twarzą do plutonu egzekucyjnego, by móc błogosławić swoim mordercom. Pewna kobieta, tylko z tego powodu, iż była matką dwóch jezuitów została uduszona wbitym jej w gardło krucyfiksem. Wcześniej przez Hiszpanię przetoczyła się fala histerycznych, propagandowych plotek mówiących o tym, iż jezuici zatruwają wodę w studniach, by sprowadzić śmierć na rzesze niewinnych ludzi, a mnisi porywają i mordują dzieci. Setki księży i zakonnic palono żywcem. Siostry salezjanki z Madrytu oskarżono fałszywie o rozdawanie dzieciom zatrutych cukierków i wkrótce potem wymierzono im karę. Ich dom zaatakowano i spalono, a zakonnice zgwałcono i pobito do nieprzytomności. Część z nich ciągnięto ulicami Madrytu za włosy. Jedną z madryckich zakonnic zastrzelono, ponieważ odmówiła wyjścia za mąż za milicjanta, który uczestniczył w burzeniu domu zakonnego, w którym mieszkała. Bezczeszczono również groby. Odkopywano przykładowo, ciała sióstr klauzurowych i wystawiano na widok publiczny. Do dziś zresztą zachowały się dokumentujące to porażające zdjęcia.

Zezwierzęcenie

Historycy z zażenowaniem przyznają, że dla zwolenników republiki nie istniało w czasie wojny domowej nic świętego, a ich zezwierzęcenie objawiało się w zatrważający sposób. Wykopywanie martwych ciał duchownych, czy zakonnic z ziemi i wystawianie ich na widok publiczny nie było niestety najgorszym symptomem ich wynaturzenia. Czerwoni rewolucjoniści urządzali też specjalne ,,tańce z trupami”, a w mieście Huesca wyciągnięte z grobów szczątki układano ku ogólnej uciesze w pozycjach kopulacyjnych. Nawet liberalny historyk Jose M. Sanchez przyznaje w swoich publikacjach, że ,,otwierano grobowce zakonnic i ich szczątki wywlekano na pośmiewisko gawiedzi, urządzając pseudo-religijne przedstawienia i procesje”. W murach kościoła pod wezwaniem św. Antoniego de Floridad w Madrycie natomiast, lewicowcy urządzili sobie mecz, w którym za piłkę nożną posłużyła im wydobyta z relikwiarza czaszka świętego. Na użytek walki z chrześcijaństwem wyciągnięto z mroków niesławnej historii nawet barbarzyńską torturę z czasów kartagińskich. Żywego, skazanego człowieka, przywiązywano do ciała człowieka martwego i pozostawiano na silnym słońcu tak długo, aż oba ciała uległy rozkładowi.

Tysiąc peset za księdza

W publikacji „Socjalizm i komunizm potępione przez papieży” zamieszczono taką oto notatkę opisującą sytuację duchownych w stolicy Hiszpanii. ,,W Madrycie wywieszono afisze, oznajmiające, że za każdego wskazanego kapłana, daje Rząd czerwony tysiąc peset. Pouczono młode komunistki, by chodziły po domach, gdzie spodziewają się znaleźć ukrytych księży i zakonników, albo dobrych katolików, i tam przybierały żałosny wyraz twarzy, ze łzami w oczach skarżyły się mieszkańcom domu na okrucieństwa czerwonych, na brak opieki duszpasterskiej, a gdy wzruszą serca, by prosiły o adresy kapłanów i zakonnic, które by mogły im służyć pomocą, zwłaszcza w ciężkiej chorobie najbliższych. Otrzymawszy adresy, niosą je do komunistów, a ci wywlekają kapłanów z ukrycia na męczarnie i stracenie.”

Cdn

Aleksandra Polewska

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!