Cud miód
Każdy zna jego smak, zapach i kolor, a jego właściwości potrafią zdziałać „cuda” dla naszego zdrowia i urody. Czym zatem jest ten przepyszny, złocisty nektar wytwarzany przez małe pszczoły?
Lipiec jest jednym z najważniejszych miesięcy w kalendarzu prac pszczelarskich. Wtedy to w pasiekach żyją najsilniejsze rodziny pszczele. Na przełomie maja i czerwca, jak mówią pszczelarze, kierują oni rozwojem pszczół, tak aby osiągnęły maksymalną moc na zbiór miodu lipowego. Niektórzy pszczelarze na odebraniu miodu lipowego kończą sezon zbiorów w danym roku. Bo lipiec, i tu znów zacytuję doświadczonego pszczelarza, to czas układania gniazd na zimę. - Polega to na sukcesywnym odbieraniu ciemnych, starych i trutowych ramek. Od około 21 lipca do początku września przyjmuje się, że matki składają jajka na czerw, z którego wykluwać się będą pszczoły idące do zimy. W lipcu pszczoły niechętnie odciągają węzę, a matki niechętnie składają jaja na jasnych ramkach. Gniazda powinny mieć dobrze odbudowane, a w nich powinien znajdować się zapas dwóch ramek z pierzgą po obu krańcach – mówi specjalista, który o swoją pasiekę dba jak o własny dom. A wszystko to po to, byśmy mogli cieszyć się tym jakże cudownym darem natury, jakim jest miód.
Dla zdrowia i urody
Człowiek korzystał z miodu 8000 lat temu, co jest potwierdzone w malowidłach naskalnych epoki kamienia. W medycznych księgach egipskich miód wspomniany jest 500 razy. Antyczni Grecy uważali, że miód daje im siłę, zdrowie oraz długowieczność. Kleopatra pielęgnowała swoją urodę, zażywając kąpieli w kozim mleku z miodem. Stosowano go jako lek i produkt do słodzenia czy wytwarzania napojów alkoholowych. Jako przykład warto przywołać postać Hipokratesa, który był ojcem medycyny i miał takie powiedzenie: „Dobrze jest, gdy pokarm jest lekiem, a lek pokarmem”. Żył on aż 111 lat i mówi się, że tą długowieczność zawdzięczał właśnie spożywaniu dużych ilości miodu. Także i Pitagoras, dzięki słabości do tego pokarmu dożył sędziwego wieku. Również (trochę żartobliwie) i Kubuś Puchatek codziennie jadł miód i nigdy nie zachorował, ani się nie zestarzał, zawsze był w dobrym humorze.
Współczesne badania nie potwierdziły wpływu miodu na długowieczność, ale jeszcze nie wszystkie substancje pochodzące z ula zostały do końca rozszyfrowane i zbadane. Wiemy natomiast, że ów złoty i słodki dar od małych pracowitych stworzeń ma dobroczynny wpływ na różne dolegliwości. A dodatkowym jego atutem jest to, że jest on wolny od zanieczyszczeń chemicznych, ponieważ pszczoły są bardzo wrażliwe na toksyny i wyginęłyby zbierając zanieczyszczony nektar lub spadź. A dla naszego organizmu bardzo ważną właściwością miodu jest właśnie wiązanie i neutralizowanie toksyn pochodzących ze skażonego środowiska. Miód zatem chroni w szczególności mieszkańców wielkoprzemysłowych aglomeracji i ludzi posiadających kontakt z metalami ciężkimi. Jako ciekawostkę dodam, że miód zmniejsza także toksyczne działanie używek takich jak alkohol, tytoń i kawa.
Dobroczynny dar
Choć nie każdy lubi smak i aromat miodu, to mimo wszystko powinien znaleźć się on w naszej diecie, gdyż jest to jeden z pokarmów wyróżniający się zdrowotnymi właściwościami. W jego składzie znajdziemy wiele mikroelementów, takich jak potas, fosfor, chlor, żelazo, wapń, magnez, molibden, kobalt i mangan oraz witaminy A, B1, B2, B6, B12, C, kwas foliowy, pantotenowy i biotynę. Duże znaczenie w miodzie mają enzymy. Pochodzą one głównie z gruczołów ślinowych owadów. W miodzie zawarty jest nadtlenek wodoru, czyli substancja o właściwościach bakteriostatycznych, w trzyprocentowym roztworze znana jako woda utleniona. Aktywność antybiotyczna rozcieńczonego miodu jest od 6 do 220 razy wyższa w porównaniu z miodem nierozcieńczonym.
Miód jest także doskonałą alternatywą dla dzisiejszych kosmetyków, bowiem odżywia skórę, łagodzi podrażnienia, a do tego działa przeciwstarzeniowo, wchodzi w skład toników, maseczek miodowych, mleczek i płynów. Kąpiel miodowa odpręża i rozluźnia, uelastycznia, hartuje, odtruwa i odżywia skórę.
Z kwiatka na kwiatek
W środowisku ludzkim to niezbyt dobre określenie, ale w świecie pszczół jak najbardziej pożądane. Bo właśnie od tego z jakiego kwiatka pszczółka przyniesie nektar, taki będzie miodek, a co za tym idzie jego właściwości. Pszczoły potrafią wyprodukować około 300 rodzajów miodu.
Nie sposób tutaj wszystkich wymienić, ale warto przyjrzeć się poszczególnym gatunkom, by wiedzieć który jest dobry na dane schorzenie czy dolegliwości. Bo miód potrafi wiele, jak choćby: wspiera walkę z miażdżycą tętnic, reguluje poziom cholesterolu we krwi, zmniejsza ryzyko chorób wieńcowo-naczyniowych i niedokrwiennych serca, łagodzi objawy chorób pęcherzyka żółciowego oraz dolegliwości żołądkowo-jelitowych i ich stanów zapalnych, eliminuje także m.in. biegunki i zaparcia. Ponadto ma on właściwości uspokajające i wzmacniające cały organizm. Sprawdza się również, zwłaszcza lipowy, jako środek przeciwgorączkowy, przeciwkaszlowy i wykrztuśny w grypie i przeziębieniu. Lekkie działanie moczopędne sprawia, że wykorzystuje się go w leczeniu chorób układu moczowego. Likwiduje ponadto obrzęki i wspomaga układ krążenia. Gryczany zaś chroni i odtruwa wątrobę. Pomaga także w odbudowie tkanki kostnej, stymuluje wzrost hemoglobiny i działa wspierająco w terapii przeciwnowotworowej.
Rozsądne „słodzenie”
Zdrowy, pyszny, no po prostu „cud miód”, jak zwykło się mówić, jednak trzeba pamiętać by przyjmować go w rozsądnych dawkach – 20-30 minut przed posiłkiem (ewentualnie: ostatnia dawka godzinie po posiłku), w sposób bezpośredni lub po rozpuszczeniu w płynie (np. wodzie, herbacie lub soku). W celach leczniczych i wspomagających zdrowie u osób dorosłych stosować można od 50 do 100 g miodu dziennie, w przypadku dzieci i młodzieży powyżej 6. roku życia połowę tej dawki (25-50 g). Dopuszcza się również przyjmowanie go w stosunku: 1 g miodu na 1 kg masy ciała (wyłącznie u osób powyżej 6. roku życia). Miodu pszczelego jakiejkolwiek odmiany nie powinno się natomiast podawać niemowlętom, istnieje bowiem ryzyko zatrucia się jadem kiełbasianym (tzw. botulizm).
Jednak trzeba podkreślić, że nie tylko miód ma dobry wpływ na nasz organizm, również bardzo zdrowy jest jad pszczół. Po użądleniu pszczoły giną, a w miejscu użądlenia pojawia się opuchlizna i zaczerwienienie. Użądlenia są niebezpieczne tylko dla osób, które są uczulone na jad pszczół. Jest to silny antybiotyk. Można dzięki niemu leczyć reumatyzm, artretyzm i gościec. W ten sposób można też złagodzić nerwice, neuralgie, nadciśnienie i choroby skóry. Najbardziej efektywna jest kuracja na miejscu w pasiece.
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!