TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 05 Sierpnia 2025, 08:22
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Co mam czynić aby otrzymać życie wieczne?

Co mam czynić aby otrzymać życie wieczne?


W encyklice Veritatis splendor Jan Paweł II podkreśla, że nie wystarczy tylko żyć, czerpać z życia radość, satysfakcję, realizować doczesne zamierzenia i spełniać marzenia. Równocześnie wyjaśnia, co jest tak naprawdę najważniejsze w życiu.

W pierwszym rozdziale encykliki figurą człowieka każdej epoki, a więc także współczesnej, i obrazem osoby poszukującej sensu życia jest tzw. bogaty młodzieniec, rozmówca Jezusa z 19. rozdziału Ewangelii według św. Mateusza. Zadaje on Jezusowi pytanie: ,,Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne?” Jan Paweł II już we wstępie zaznacza, że ,,żaden człowiek nie może się uchylić” od zadawania tego rodzaju podstawowych pytań, a odpowiedź na nie spoczywa ,,w blasku prawdy”, jaśniejącej w głębi ludzkiego ducha, ale pochodzącej od Stwórcy, wypływającej z Boskiego źródła.

Pytanie moralne i religijne
Pytanie zadane przez młodzieńca, niejako w imieniu ludzi wszystkich epok, ma charakter moralny. Młodzieniec pyta się o dobro jako takie, a w konsekwencji również o to, co powinien czynić i jak żyć. Niepokój i zaciekawienie, jakie przez niego przemawiają, zbliżają go do rozterek myślących ludzi każdego czasu. Kościół bowiem wie, ,,że zagadnienia moralne nurtują dogłębnie każdego człowieka i angażują wszystkich”. Poniekąd to właśnie na polu moralności, na gruncie zainteresowania tym, co należy czynić, Kościół może się spotkać także z niewierzącymi i z tymi, którzy nie poznali, bądź nie uznają Chrystusa. Kwestia moralna może stać się czymś w rodzaju dróg świadectwa, jakiejś potencjalnej ewangelizacji. Jest to tym bardziej zrozumiałe, że pytanie moralne sformułowane przez ewangelicznego młodzieńca jest jednocześnie pytaniem religijnym.
Młodzieniec pytając się o dobro dociera właściwie swoją intencją i dążeniem do Tego, który Jeden jest Dobry, czyli do Boga. Jezus uświadamia mu to, kierując w stronę Boga jego uwagę: dlaczego Mnie pytasz o dobro? Tylko Bóg jest Dobry. Tak właśnie widzi to Jan Paweł II: ,,Istotnie, zadać pytanie o dobro znaczy w ostatecznej analizie zwrócić się ku Bogu – pełni dobra. Jezus ukazuje, że pytanie młodzieńca jest w istocie pytaniem religijnym i że dobroć, która pociąga człowieka a zarazem go zobowiązuje, ma swoje źródło w Bogu, a wręcz jest samym Bogiem”.
Na innym miejscu papież zaznacza: ,,Młodzieniec pyta nie tyle o to, jakich zasad należy przestrzegać, ale jak osiągnąć pełny sens życia. To dążenie bowiem stanowi rzeczywiste podłoże każdej ludzkiej decyzji i działania, to ukryte poszukiwanie i wewnętrzny impuls porusza ludzką wolność. Pytanie młodzieńca odwołuje się ostatecznie do Dobra absolutnego, które nas pociąga i wzywa, jest echem Bożego powołania, źródła i celu życia człowieka”. Inaczej rzecz ujmując, wszelkie zasady moralne wskazują na swojego Boskiego Autora, w Nim mają swoje wytłumaczenie, Jemu zawdzięczają swoją zobowiązującą moc i wartość, i za Jego sprawą też ,,zalecają się” jako reguły dobra, które należy czynić, postać duchowego ładu, który trzeba urzeczywistniać. Zasady wiodą do poznania Dobra nieskończonego, które je przerasta i które zarazem ustanawia ich ważność. Istnieje zatem, jak dowodzi papież, związek między ,,dobrem moralnym, które należy czynić” a życiem wiecznym, osiągnięciem zbawienia: ,,Rozmówca Jezusa wyczuwa, że istnieje związek między dobrem moralnym a wypełnieniem własnego przeznaczenia”.

Niezbędność zasad
Zarazem widać niemniej wyraźnie i jasno, że reguły życia moralnego, zasady postępowania, przykazania Boże są tym samym niezastąpione. Młodzieniec nie przypadkiem pyta, co dobrego ma czynić, aby osiągnąć życie wieczne (można też zauważyć, że w starotestamentalnej Księdze Sędziów Manoach, ojciec Samsona zwraca się do Anioła Pańskiego z pytaniem o to, jakie zasady i obyczaje winien mieć chłopiec, czyli jego syn [Sdz 13, 12]). Nie wystarczy tylko żyć. Nie wystarczy czerpać z życia radość, satysfakcję, realizować doczesne zamierzenia, spełniać marzenia itd. Życie nie wyczerpuje się w tym, co można by nazwać samą witalnością. Tak czasami uważali niektórzy starożytni, których refleksje przerobił na swój użytek np. Nietzsche, głosząc czystą afirmację życia i upajając się ,,wiedzą radosną”. Ta wiedza okazywała się w jego mniemaniu ,,radosna” właśnie dlatego, że usuwała z ludzkiego horyzontu Boga, Autora i Dawcę przykazań i Sędziego ludzkich czynów. Nie trzeba przekonywać o buncie i rozpaczy, które wyrażają się w takiej postaci wyboru dokonanego przez ludzkiego ducha. Życie nie może się też spełniać w nieograniczonej niczym wolności, w absolutnej dowolności ludzkich zajęć i zamiłowań, o czym z kolei rozprawiał z upodobaniem Marks. To kolejna forma zwodniczej, kłamliwej pokusy z raju: ,,Będziecie jak Bóg” (,,jako bogowie”). Perspektywa Objawienia, wewnątrz której porusza się ewangeliczny młodzieniec, a za nim encyklika, jest oczywiście inna. Aby żyć, aby żyć dobrze, aby spełnić swoje życie potrzebne jest przyjęcie reguł, akceptacja zasad, życie według przykazań. To one sprawiają i pomagają odkryć, że żyje się zawsze ku czemuś, dla Kogoś. Dla życia ludzkiego nie jest rzeczą obojętną, jak się żyje. Dlatego encyklika podkreśla: ,,Żaden człowiek nie może się uchylić od podstawowych pytań: Co powinienem czynić? Jak odróżniać dobro od zła?”.
Dlatego młodzieniec postawił Panu Jezusowi ,,pytanie moralne”, wiedziony przeświadczeniem, że aby żyć dobrze i aby żyć godnie należy ,,coś czynić” i poprzez dobre czyny, zachowanie Bożych przykazań wypełnić swoje życie właściwą treścią. Jezus potwierdził jego intuicję co do potrzeby realizowania dobra, mówiąc do niego: ,,Jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowaj przykazania”. Te przykazania Boże polecenia ogłoszone niegdyś na Synaju, zyskały swoją doskonałość ,,w osobie Wcielonego Syna Bożego” i muszą, według encykliki, ,,być wiernie strzeżone i nieustannie wypełniane w różnych kulturach powstających w ciągu dziejów”. Apostołowie i ich następcy zostali zobowiązani przez Chrystusa nie tylko do przepowiadania wiary, ale upowszechniania zasad życia moralnego i dlatego przeciwstawiali się zdecydowanie i niezmiennie ,,wszelkim próbom rozrywania więzi między wyborem serca a czynami, które wybór ten wyrażają i potwierdzają”.
Uwagi tego rodzaju adresowane są przez Ojca Świętego do tych, którzy uważają, że konkretne pojedyncze czyny, podyktowane emocją czy okolicznościami, nie uchylają zasadniczej lojalności ich wykonawcy względem danego przykazania i nie naruszają przyjętej niegdyś przezeń tzw. opcji fundamentalnej. Analizie tej kwestii, która w naszych czasach powróciła w wypowiedziach wielu wpływowych moralistów, poświęcone są znaczne partie Veritatis splendor, w rozdziałach, w których papież roztrząsa kwestie szczegółowe. Na razie, w pierwszym rozdziale Jan Paweł II podkreśla: ,,Żadne rozdarcie nie powinno zagrażać harmonii między wiarą a życiem: jedność Kościoła zostaje naruszona nie tylko przez chrześcijan, którzy odrzucają lub zniekształcają prawdy wiary, ale i przez tych, którzy nie doceniają wagi powinności moralnych, jakie nakłada na nich Ewangelia”.

Ks. Piotr Jaroszkiewicz

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!