Verpic
Chorwackie Lourdes
Chorwację znamy z pięknych krajobrazów, gór i morza spotykających się choćby na Riwierze Makarskiej. Obok niej położone jest sanktuarium nazywane chorwackim Lourdes.
Odwiedzającym latem Chorwację znana jest Makarska, stolica i miasto Riwiery Makarskiej, u podnóża gór Biokovo. Miasto to przyciąga urokiem wielu wąskich uliczek, typowych dla budownictwa śródziemnomorskiego, a równocześnie nowoczesnymi hotelami i domami. Jego stara część rozwijała się przede wszystkim na przełomie XVII i XVIII wieku. Do tego palmy, agawy, kaktusy, a na obrzeżach gaje oliwne i piniowe, drzewa figowe i cykady.
Ale Chorwacja to nie tylko piękne miasta i plaże. Kochający Maryję i jej Syna Chorwaci na terenie swego kraju mają 235 sanktuariów maryjnych. Najstarsze z nich (z XIII w.) znajduje się w Remete koło Zagrzebia. Natomiast wspomniane już na samym początku sanktuarium w Vepric założył biskup Splitu i Makarskiej Juraj Carić w 1908 roku. Dlaczego wybrał to miejsce?
Z Lourdes do Vepric
Sanktuarium Matki Bożej z Lourdes usytuowane na zboczu gór Biokovo ma swoje początki w pierwszej narodowej pielgrzymce do Francji. Chorwaci nawiedzili wtedy miejsce, gdzie Bernadecie Sobirous idącej po drzewo do lasu objawiła się Maryja. W sumie mała Francuska widziała ją 18 razy. Ks. bp Carić, organizator pielgrzymki, był na pewno pod wrażeniem tego, co tam się wydarzyło i co zobaczył wraz z pielgrzymami. Dodam, że chorwaccy pątnicy przybyli do Lourdes do Matki Bożej równo w pięćdziesiątą rocznicę objawień.
Kiedy powrócili do Chorwacji okazało się, że w ich kraju znajduje się miejsce bardzo przypominające francuskie sanktuarium. W Vepric biskup Juraj odnalazł naturalnej wielkości jaskinię podobną do tej, którą widział niedawno we Francji i postanowił przenieść Lourdes do Chorwacji. Udało mu się. Sanktuarium powstało z darów Chorwatów i pracy wolontariuszy. Jego konsekracja miała miejsce 15 października 1908 roku i wciąż jest rozbudowywane.
Teraz to miejsce często odwiedzane jest przez turystów z powodu otaczającej je pięknej przyrody, źródła, jaskiń i wzgórz, a przez pielgrzymów z powodu obecności Maryi. Zdarza się, że Polacy przybywający do Vepric przyzwyczajeni do naszych sanktuariów szukają dużego, przestronnego kościoła z wysoką wieżą. Tu jest inaczej.
Najpierw tuż po wejściu na teren sanktuarium wita nas Archanioł Gabriel w znaku figury. Pojawia się jakby niespodziewanie na tle gór, tak jak zjawił się w położonym w górzystym terenie Nazarecie u niespodziewającej się niczego Maryi.
Potem nasz wzrok kieruje się na lewo, na grotę z figurą Maryi (oczywiście z Lourdes) wśród skał i ołtarz. To miejsce wśród drzew sprzyja wyciszeniu i kontemplacji. Warto odwiedzić je rano, kiedy jeszcze nie ma wielu grup pielgrzymów. Tam w ciszy można uczestniczyć we Mszy Świętej.
W ciszy
Może ktoś zapyta, gdzie kościół? Tuż obok, po lewej stronie groty, zbudowano niewielką kaplicę. Jednocześnie może wejść do niej niewiele osób, ale warto, bo można tam spotkać się z Jezusem w Najświętszym Sakramencie, a na koniec wpisać się do wyłożonej przy wyjściu księgi.
Niedaleko groty znajduje się Kalwaria ze stacjami Drogi krzyżowej. By odprawić tam nabożeństwo trzeba wspinać się w górę. Idąc śladami Jezusa niosącego krzyż przy dwunastej stacji trafimy na grób założyciela sanktuarium - biskupa Splitu i Makarskiej. Na przybywających tu pielgrzymów czeka też polowy ołtarz, bo w ciągu roku jest ich tysiące. Szczególnie 11 lutego, 25 marca, 15 sierpnia oraz 7 i 8 września.
Tekst i foto ReJ
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!