TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 29 Marca 2024, 08:22
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Byłem tu wiele razy

Byłem tu wiele razy

Studzieniczna jest położona w Dolinie Rospudy nad pięknym jeziorem o tej samej nazwie. To miejsce wybrała Maryja, by spotkać się z ludźmi szukającymi pomocy u Boga.

Do Studzienicznej trafimy jadąc trasą Augustów - Sejny, to około siedem kilometrów za Augustowem. Teraz jest ona głównym miejscem kultu maryjnego w diecezji ełckiej. Można tu zobaczyć kaplicę Najświętszej Maryi Panny położoną na wyspie połączonej groblą z lądem i kościół parafialny Matki Bożej Szkaplerznej, do którego można trafić idąc przez las. Obok kaplicy znajduje się studzienka. Od niej wzięła nazwę miejscowość Studzieniczna, a także jezioro. Wielu pielgrzymów jest przekonanych, że woda z tej studni ma właściwości uzdrawiające, zwłaszcza w przypadku chorób oczu.

Brat pustelnik i Matka Boża

Początki kultu w tym miejscu związane są z historią klasztoru kamedułów na Wigrach, który od 1715 roku był właścicielem tych ziem. Powstanie tego sanktuarium maryjnego łączone jest z osiedleniem się na wyspie pustelnika o nieznanym imieniu i obecnością obrazu Matki Bożej. Prawdopodobnie był on właśnie kamedułą, który zbudował niewielką chatkę. Mieszkańcy okolicznych osad przychodzili do niego i prosili o modlitwę lub radę, szczególnie dotyczącą życia duchowego. Około 1728 roku pustelnik opuścił wyspę, ale pielgrzymi przychodzili nadal w to miejsce uważając je za święte. Modlili się przed obrazem Matki Bożej. Na prośbę przeora kamedułów o. Cypriana w 1740 roku biskup wileński powołał komisję, by zbadała podstawy tej pobożności. 

Przed 1770 rokiem na wyspie zamieszkał drugi pustelnik. Tym razem znamy jego imię i nazwisko. Był to pochodzący z Wilna o. Wincenty Morawski. Wcześniej służył jako żołnierz w stopniu pułkownika. Dzięki oddaniu ludziom zyskał uznanie przybywających pielgrzymów. Pomagał im między innymi lecząc ziołami. W aktach parafii wspomina się go jako „czcigodnego Wincentego eremitę studzienickiego”, który nazywał siebie „bratem pustelnikiem”. W 1770 roku dzięki ofiarom składanym przez pielgrzymów pustelnik zbudował na wyspie kaplicę z drewna, krytą słomą. Wincenty udał się też pieszo do papieża do Rzymu i Pius VI udzielił czterech odpustów temu miejscu. Można je było otrzymać w święta: Zesłania Ducha Świętego, św. Anny, św. Jana Nepomucena i św. Tekli. Pustelnik z Rzymu przyniósł również trzy obrazy przedstawiające tych świętych. Dwa z nich, św. Jan Nepomucena i św. Tekli, można teraz zobaczyć w bocznych ołtarzach kościoła parafialnego. Wybór tych świętych dla Studzienicznej nie był przypadkowy. Św. Tekla to patronka pustelników, a św. Jan Nepomucen to patron szczerej spowiedzi. Potwierdzają to zapiski źródłowe, w których zapisano wiadomość o pielgrzymach: „prawie każdy jest w intencji odbycia spowiedzi”. Miejscowy Proboszcz zapisał też, że księża spowiadają tu od świtu do zmroku, w ścisku i pod gołym niebem. Św. Jan Nepomucen strzegł też mostu łączącego wyspę z lądem i chronił przed powodzią. W czasach nam współczesnych jego XIX-wieczną figurę można zobaczyć na skraju wyspy.

Kościół i statek

Niewielka kapliczka na wyspie nie mogła pomieścić pielgrzymów, dlatego w 1786 roku został wybudowany kościół. W 1847 roku powstaje obecnie istniejąca świątynia parafialna. Pierwszy ksiądz zamieszkał tu na stałe w 1795 roku. Za udział w powstaniach narodowych kapłani zmuszani byli do opuszczenia Studzienicznej, a nawet zsyłani na Syberię. Na cmentarzu znajduje się symboliczny grób jednego z nich, który za pomoc i posługę unitom został skazany i wywieziony na Syberię. W 1873 roku w Studzienicznej powstaje parafia, a kościół parafialny otrzymuje wezwanie Matki Bożej Szkaplerznej.
W kaplicy pielgrzymi czczą obraz Matki Bożej Studzieniczańskiej. Kiedy się na niego patrzy przypomina obraz Matki Bożej Częstochowskiej. Właściwie jest to jego wierna kopia namalowana przez nieznanego artystę w XVIII wieku. Obecnie znajduje się on w kaplicy zbudowanej w 1872 roku, u dołu w formie ośmiokąta i osadzonej na 64 dębowych palach wbitych w ziemię. Tuż obok obrazu zostały zawieszone wota ofiarowane przez pielgrzymów jako znak wdzięczności za uzdrowienia. 17 września 1995 roku wizerunek został koronowany. Wśród pielgrzymów przybywających do Matki Bożej 9 czerwca 1999 roku był Jan Paweł II. O papieżu przypomina jego pomnik ustawiony na brzegu wyspy. Ojciec Święty w prawej ręce trzyma laskę, a w lewej różaniec. Na pomniku umieszczono też słowa wypowiedziane przez Jana Pawła II: „Byłem tu wiele razy, ale jako papież po raz pierwszy i chyba ostatni”. 

tekst i foto Renata Jurowicz

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!