TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 19 Kwietnia 2024, 09:06
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Ave Maria, Tobie zawierzam to, co mam

okladka dodatekAve Maria, Tobie zawierzam to, co mam

 

10 marca 2011 roku, nasza parafia pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa, na jeden dzień stała się Kaną Galilejską. Na ten dzień z niecierpliwością czekali wszyscy parafianie. 

Dla mnie - jako organistki naszej parafii oraz osoby grającej w  parafialnej orkiestrze dętej, Nawiedzenie Obrazu Pani Jasnogórskiej było szczególnym przeżyciem. W kościele razem z moją starszą siostrą Beatą gramy od 9 lat, ale jeszcze nigdy nie miałyśmy okazji grać na tak ważnej uroczystości. Przygotowanie oprawy muzycznej zajęło nam bardzo dużo czasu, przygotowania i wszystkie próby rozpoczęliśmy zaraz po Świętach Bożego Narodzenia. Wszystkie próby zarówno z całą orkiestrą, jak i nauka gry nowych pieśni na organach były dla mnie pewnego rodzaju rozrywką oraz wyzwaniem. Robiłam to z przyjemnością, bo chciałam przywitać Matkę Bożą najlepiej jak tylko potrafię, robiłam to wszystko dla Niej. 

Duchowo przygotowania z wszystkimi parafianami rozpoczęliśmy w niedzielę, 6 marca. Nauki misyjne i słowo Boże głosił dla nas ojciec paulin Jerzy Mac. Przez cztery dni rekolekcji słuchałam tego, co Ojciec do nas mówi, wpajałam to wszystko w życie, bo był on dla mnie głosem Matki Bożej. Starałam się uważnie wsłuchiwać w jego nauki, aby jak najlepiej przygotować się do tego szczególnego dnia. Parafianie licznie gromadzili się codziennie na Mszach świętych i Apelach Jasnogórskich. Razem z siostrą starałyśmy się uświetnić każdą wieczorną Mszę św. i Apele Jasnogórskie, graniem i śpiewaniem. W trzecim dniu rekolekcji zrobiłam porządek w swoim sercu i duszy poprzez przystąpienie do sakramentu pokuty. Z wszystkimi Parafianami rekolekcje zakończyliśmy w Środę popielcową, rozpoczynając jednocześnie Wielki Post.

Po długich oczekiwaniach w końcu nadszedł dzień na który czekali wszyscy: dzieci, młodzież, osoby dorosłe i starsze. Cała Parafia starała się przyjąć Królową Polski najlepiej jak potrafi. Wcześniej udekorowaliśmy trasę, gdzie przejeżdżała Matka Boża, każdy zadbał o wystrój swojego domu, nasza świątynia była przepięknie wystrojona, przygotowaliśmy też specjalny ołtarz dla naszej Matki, chcieliśmy, aby czuła się w naszej niewielkiej parafii jak najlepiej. 

Gdy nadeszła odpowiednia godzina wyszłyśmy razem z siostrą do naszego parafialnego kościoła, który znajduje się naprzeciw naszego domu. Tam przygotowałyśmy się, aby czynnie brać udział we Mszy św.  Kilkanaście minut przed godz. 17, razem z  wszystkimi kapłanami, którzy przybyli do naszej parafii, wiernymi, ministrantami i orkiestrą udaliśmy się na miejsce przybycia Cudownego Obrazu. Wszyscy modliliśmy się słowami Litanii loretańskiej. Gdy usłyszałam wycie syren strażackich wiedziałam, że nadchodzi ta najważniejsza chwila, na którą tak długo czekałam. Zobaczyliśmy nadjeżdżający samochód – kaplicę z Cudownym Obrazem poczułam ogromną radość, że Matka Boża jest już z nami. Każdy przeżywał to na swój sposób, jedni mniej, drudzy bardziej. Ale widać było wzruszenie i łzy szczęścia na twarzach wielu osób. Po wyjęciu Obrazu przez strażaków, gdy wraz z orkiestrą zagraliśmy pieśń ,,O Maryjo Witam Cię”, Proboszcz naszej parafii ks. Jarosław Gzik ucałował ramę tego wspaniałego Obrazu. Potem cała procesja ruszyła w  stronę kościoła. Po drodze,  kolejno wyznaczone delegacje przejmowały Obraz Czarnej Madonny na swoje ramiona. Przy drzwiach świątyni czekał ksiądz biskup Teofil Wilski. Również ucałował ramę Obrazu, po czym z wszystkimi parafianami powitaliśmy Matkę Bożą w progach naszej świątyni śpiewem pieśni ,,Z dawna Polski Tyś Królową”. Śpiewając tą pieśń moje serce zadrżało ze wzruszenia. Cieszyłam się, że mogę z moją siostrą przywitać Panią Jasnogórską graniem i uroczystym śpiewaniem. Po odczytaniu Ewangelii i powitaniu Czarnej Madonny przez wszystkie delegacje, śpiewem ,,Chwała na wysokości Bogu” rozpoczęliśmy uroczystą Mszę św., podczas której wszyscy uważnie słuchali słowa Bożego głoszonego przez  Ks. Biskupa. Świątynia była wypełniona po brzegi wiernymi nie tylko z naszej parafii. Podczas Mszy św. widać było skupienie na twarzach wszystkich obecnych wiernych. Sama korzystając z okazji, że Królowa Polski gości w naszej parafii w Ikonie Cudownego Obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej poczułam ogromną potrzebę, aby Jej podziękować za wszystkie dotychczasowe łaski i  zawierzyć jej wiele osobistych spraw. Chciałam się oddać Jej matczynej opiece, podzielić się wszystkimi  radościami  i smutkami oraz prosić o opiekę na każdy czas. Również słowami pieśni, razem z wszystkimi obecnymi, zwróciliśmy się o pomoc i obronę: ,,Matko nie daj mi upaść, a gdy upadnę pomóż wstać … Tobie zawierzam to co mam…” 

Bezpośrednio  po Mszy rozpoczęło się czuwanie. Kolejno wyznaczone grupy mieszkańców trwały w modlitwie i skupieniu aż do samego rana. Sama uczestniczyłam we wszystkich wyznaczonych czuwaniach, tej nocy nie czułam zmęczenia, chciałam jak najdłużej trwać przy tym Wspaniałym Obrazie, wpatrywać się w smutny, zatroskany wzrok Czarnej Madonny. Przez cały dzień byłam w modlitwie na wszystkich nabożeństwach i Mszach św. O godz. 14.30 uczestniczyłam w nabożeństwie Drogi krzyżowej, po której to rozpoczęła się Msza św. pożegnalna Cudownego Obrazu. Podczas tej Mszy św. zauważyłam, że wszystkim towarzyszył smutek, że nadeszły ostatnie chwile Nawiedzenia. W czasie Mszy św. słowami pieśni, wraz z pozostałymi parafianami prosiłam Matkę Bożą o nieustanną matczyną opiekę: ,,Chcemy prosić Cię Maryjo dzisiaj, gdy wokoło czyha tyle burz, zostań z nami Matko ukochana nie lat sześćset lecz na zawsze już…”. Gdy Obraz został wyniesiony przed kościół i drżącym głosem rozpoczęliśmy śpiew ,,O Maryjo żegnam Cię” i po raz kolejny na twarzach wielu osób dostrzegłam łzy wzruszenia.

Miałam wielkie szczęście, bo mogłam przedłużyć swoje spotkanie z Matką Bożą. Po pożegnalnej Mszy św. w naszym kościele wraz z Ks. Proboszczem, moją siostrą Beatą, przedstawicielami organizacji Pro Familia z naszej parafii Katarzyną i Dariuszem Rudko, uroczyście odprowadzić Panią z Jasnogórską do parafii, która jako następna gościła Matkę Bożą u siebie. Tam, osobiście w chwili skupienia i zadumy dziękowałam Matce Najświętszej za możliwość uczestnictwa w Nawiedzeniu i uroczystego przeżycia jakim było spotkanie z najlepszą Matką.

Misje te przeżyłam pierwszy raz w życiu, bardzo chciałabym, aby nie był to ostatni raz. Moim wielkim marzeniem jest też, żeby następne, tak bliskie spotkanie przeżyć równie pięknie, żebym mogła jak najdłużej czuwać przy Matce Bożej, rozmawiać z Nią, a przede wszystkim modlić się do Najświętszej Matki uświetniając całą uroczystość poprzez granie i śpiewanie.  

 Marzena Niwa, parafia 

Najświętszego Serca Pana Jezusa w Zdziechowicach 

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!