TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 20 Lipca 2025, 23:18
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Serce Matki

Serce Matki

W sercu Maryi zebrane jest wszystko co najważniejsze w Starym Testamencie, w Nowym Testamencie i w historii życia każdego z nas.

Idźmy dalej w naszych „Rekolekcjach z sercem”. Po swoistym EKG jakie zrobiliśmy sercu ucznia, a konkretnie św. Piotra, dzisiaj przechodzimy do serca kobiety. Swoją drogą to ciekawe, jak słabo uczniowie zachowali się, kiedy Jezus stanął przed najważniejszym etapem swego ziemskiego życia. Na Golgocie spośród 12 apostołów znalazł się tylko jeden, Jan, a - jak zauważył abp Fulton Sheen - można się zastanowić, czy nawet on by tam doszedł, gdyby nie obecność Matki Jezusa. Właśnie, przechodzimy do kobiet.

Niewierni mężczyźni i wierne kobiety?
Trzymając się jeszcze myśli abpa Fultona Sheena uświadamiamy sobie, że w przeciwieństwie do uczniów, apostołów, mężczyzn, „nie ma w Ewangeliach ani jednej sytuacji, w której Jezusa zawiodłaby kobieta. W trakcie procesu, tylko jeden głos podnosi się na Jego obronę i jest to głos kobiety. Narażając się na gniew urzędników sądowych, wkracza na salę sądową i błaga męża, Piłata, aby nie skazywał „sprawiedliwego”. W drodze na Kalwarię, chociaż to mężczyznę zmuszono do pomocy w niesieniu krzyża, pobożne kobiety z Jerozolimy, nie zwracając uwagi na szyderstwa żołnierzy i gapiów, pocieszają Go słowami współczucia. Jedna z nich ociera Mu twarz chustą i już na zawsze otrzymuje imię Weronika, co znaczy „prawdziwy obraz”. To jej Zbawiciel zostawił na płótnie swój wizerunek. Na samej Kalwarii są obecne trzy kobiety i każda z nich ma na imię Maria. Maria Magdalena, która zawsze jest u Jego stóp i znów do nich upadnie w Wielkanocny poranek; Maria, żona Kleofasa, matka apostołów Jakuba i Judy, oraz Maryja, Matka Jezusa - trzy typy dusz, które zawsze już będzie można spotkać pod krzyżem Chrystusa: skrucha, macierzyństwo i dziewictwo”.
Myślę, że to wystarczająca motywacja, aby w naszych rekolekcjach przyjrzeć się sercu kobiety, sercu matki i to tej najważniejszej, bo „Bóg ją pokochał zanim jeszcze stała się istotą. Istniała w Bożym umyśle jako odwieczna myśl, zanim pojawiły się jakiekolwiek matki. Ona jest Matką matek. Jest pierwszą miłością świata”.

Pełna łaski
Dlaczego Maryja jest dla nas taka ważna? Bo jak powiedział św. Ludwik Grignion de Montfort „przez Najświętszą Maryję Pannę przyszedł Jezus Chrystus na świat i przez nią też chce w świecie panować” i jest ona najbezpieczniejszą, najpewniejszą i najkrótszą drogą do Jezusa. Jest - jak to pięknie opisał ks. Dominik Chmielewski jedyną, którą „potężne wylanie Ducha Świętego uczyniło bezgrzeszną od momentu poczęcia. Skąd o tym wiemy? Ze Słowa Bożego, ponieważ kiedy Anioł Gabriel przyszedł do niej, to nie powiedział: Maryjo. Anioł Gabriel zwrócił się do Maryi, wypowiadając imię, które ona ma w Niebie, na całą wieczność. Brzmi ono: Kecharitomene. Jest to rzeczownik i jednocześnie imiesłów czasu przeszłego dokonanego. Występuje w całym Piśmie Świętym tylko jeden jedyny raz. Jest imieniem Najpiękniejszej Dziewczyny Świata, która została wybrana do potrójnej niesamowitej roli jako Matka Boga, jako Córka Boga i jako Oblubienica Boga, w jednym wybraniu w historii wszechświata”.
Maryja, jej serce, jest tak przepełnione łaską Bożą, jak żadne inne serce na świecie. „Tylko ona otrzymała łaskę tak nieprawdopodobnego zjednoczenia się z Duchem Świętym, że owocem tego był Bóg poczęty w jej łonie. Pięknie to ujął św. Łukasz, który napisał, że Duch Święty okrył Kecharitomene obłokiem mocy” tak jak w Starym Testamencie Obłok Chwały okrył Arkę Przymierza. Maryja jest nową Arką. Pełną Bożej obecności.

Serce uczennicy
Ewangelia mówi nam też bezpośrednio o sercu Maryi. Choćby w scenie odnalezienia Jezusa w świątyni, gdzie czytamy, że Maryja „zachowała wiernie wszystkie te wydarzenia w swoim sercu”. Te słowa przywołują też opis jej reakcji po odejściu pasterzy od żłóbka, którzy oznajmili to, co im zostało objawione przez anioła: „zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu” (2, 19). Maryja zastanawiając się wówczas, kim będzie jej Syn, była otwarta na to wszystko, co odnośnie Niego usłyszała od pasterzy. W przypadku zakończenia opowiadania o znalezieniu Jezusa w świątyni, u podłoża reakcji Maryi znajdują się wydarzenia dla niej bolesne i niezrozumiałe, które wprowadziły pewne napięcie między utratą Syna a Jego znalezieniem w zupełnie nowej roli, między jej tradycyjną religijnością wyrażającą się nader gorliwym przestrzeganiem Prawa, a postawieniem wszystkiego pod znakiem zapytania przez jej młodziutkiego Syna, między Jezusem Synem Ojca niebieskiego a „synem cieśli”.
To wszystko, mimo że była Kecharitomene, było dla niej trudne do zrozumienia, było tajemnicą, która będzie się jej stopniowo ujawniała dzięki słuchaniu słowa Bożego i jego praktykowaniu. Ona przez „wierne zachowywanie w sercu” będzie stopniowo przechodzić od niezrozumienia do zrozumienia. A to wszytko oznacza, że św. Łukasz ukazuje Maryję na koniec historii dzieciństwa nie tylko jako Matkę, lecz przede wszystkim jako uczennicę wgłębiającą się krok po kroku w misterium Jezusa. To misterium ujawni się jej - podobnie jak i wszystkim, którzy słuchają i wypełniają słowo Boże - w całej pełni w wydarzeniach paschalnych. To niesamowite, że przyglądając się Maryi uważnie i przez pryzmat Słowa Bożego, odkrywamy również w niej uczennicę. I jej serce, tak wyjątkowe i unikatowe, choć jest sercem Matki Boga, nie przestaje być sercem uczennicy. I jej serce - wiemy to również z Ewangelii - było też niejednokrotnie przeszyte mieczem boleści.
To dla nas pocieszenie i zaproszenie, choć nie jesteśmy tak przepełnieni łaską jak ona. Albowiem zarówno indywidualnie, jak i przede wszystkim jako wspólnota Kościoła możemy się do niej zbliżyć, a nawet więcej. Posłuchajcie, co zauważył św. Augustyn w jednym ze swoich kazań: „Najświętsza Maryja w doskonały sposób wypełniła wolę Ojca. Dlatego ważniejszą sprawą było dla Maryi, że stała się uczennicą Chrystusa, niż to, że była matką Chrystusa. Jest błogosławiona, ponieważ słuchała słowa Bożego i strzegła go. Bardziej strzegła prawdy w sercu niż ciała w łonie. Być w sercu, znaczy więcej niż być w łonie. Maryja jest święta i błogosławiona. Ale Kościół bardziej. Dlaczego? Bo Maryja jest cząstką Kościoła. Pan jest Głową, cały zaś Chrystus, to zarazem Głowa i Ciało”.

tekst O. Bonawentura
zdjęcie Francisco de Goya

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!