VI Niedziela Wielkanocna
Duch Święty nauczy was
Z Ewangelii według Świętego Jana
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i będziemy w nim przebywać. Kto Mnie nie miłuje, ten nie zachowuje słów moich. A nauka, którą słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca.
To wam powiedziałem przebywając wśród was. A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co wam powiedziałem. Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat. Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka. Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie.
A teraz powiedziałem wam o tym, zanim to nastąpi, abyście uwierzyli, gdy się to stanie”.
Z Dziejów Apostolskich
Niektórzy przybysze z Judei nauczali braci w Antiochii: „Jeżeli się nie poddacie obrzezaniu według zwyczaju Mojżeszowego, nie możecie być zbawieni”. Kiedy doszło do niemałych sporów i zatargów między nimi a Pawłem i Barnabą, postanowiono, że Paweł i Barnaba, i jeszcze kilku spośród nich udadzą się w sprawie tego sporu do Jerozolimy, do Apostołów i starszych. Wtedy Apostołowie i starsi wraz z całym Kościołem postanowili wybrać ludzi przodujących wśród braci: Judę, zwanego Barsabas, i Sylasa i wysłać do Antiochii razem z Barnabą i Pawłem. Posłali przez nich pismo tej treści: „Apostołowie i starsi bracia przesyłają pozdrowienie braciom pogańskiego pochodzenia w Antiochii, w Syrii i w Cylicji. Ponieważ dowiedzieliśmy się, że niektórzy bez naszego upoważnienia wyszli od nas i zaniepokoili was naukami, siejąc wam zamęt w duszach, postanowiliśmy jednomyślnie wybrać mężów i wysłać razem z naszymi drogimi: Barnabą i Pawłem, którzy dla imienia Pana naszego Jezusa Chrystusa poświęcili swe życie. Wysyłamy więc Judę i Sylasa, którzy powtórzą wam ustnie to samo.
Postanowiliśmy bowiem, Duch Święty i my, nie nakładać na was żadnego ciężaru oprócz tego, co konieczne. Powstrzymajcie się od ofiar składanych bożkom, od krwi, od tego, co uduszone, i od nierządu. Dobrze uczynicie, jeżeli powstrzymacie się od tego. Bywajcie zdrowi!”.
Z Księgi Apokalipsy Świętego Jana Apostoła
Uniósł mnie anioł w zachwyceniu na górę wielką i wyniosłą, i ukazał mi Miasto Święte, Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga i mające chwałę Boga. Źródło jego światła podobne do kamienia drogocennego, jakby do jaspisu o przejrzystości kryształu: Miało ono mur wielki a wysoki, miało dwanaście bram, a na bramach dwunastu aniołów i wypisane imiona, które są imionami dwunastu pokoleń synów Izraela. Od wschodu trzy bramy i od północy trzy bramy, i od południa trzy bramy, i od zachodu trzy bramy. A mur Miasta ma dwanaście warstw fundamentu, a na nich dwanaście imion dwunastu Apostołów Baranka.
A świątyni w nim nie dojrzałem: bo jego świątynią jest Pan Bóg wszechmogący oraz Baranek. I miastu nie trzeba słońca ni księżyca, by mu świeciły, bo chwała Boga je oświetliła, a jego lampą jest Baranek.
Dar pokoju
W dzisiejszej Ewangelii słyszymy fragment tzw. mowy pożegnalnej. Jezus przygotowuje uczniów na swoje bliskie odejście. Przekazuje, przypomina to, co najważniejsze. My wracamy w liturgii do tych słów w okresie poprzedzającym wniebowstąpienie i zesłanie Ducha Świętego. Przypominamy sobie, że Jezus dokładnie zapowiedział wszystko, co później nastąpiło. Otwarta pozostaje tylko jedna kwestia, związana z Jego powtórnym przyjściem. Wstąpił do nieba, zesłał Ducha Świętego, pozostaje jeszcze nie znany nam czas Jego powtórnego przyjścia. Ale Jezus uspokaja nas wszystkich mówiąc do Apostołów: „powiedziałem wam o tym, zanim to nastąpi, abyście uwierzyli, gdy się to stanie”. Nic nie dzieje się przypadkowo, każde słowo Jezusa spełnia się w swoim czasie. A na czas oczekiwania daje nam swój pokój: „Pokój mój daję wam”. Pokój tego świata kojarzy nam się najczęściej z brakiem wojen. To dużo, zważywszy, jak wiele było i jest konfliktów między ludźmi. Ale jak uczy historia taki pokój nie trwa wiecznie. Dlatego Chrystus daje nam coś więcej, pokój, który dotyka głębi ludzkiego serca. Pokój, który jest owocem pojednania, harmonii z Bogiem i braćmi. Nie tylko brak konfliktów, ale głęboka więź, która łączy. Pokój, który jest owocem miłości, zachowywania Jego nauki. Odwrotnie, grzech, odejście od Boga, od miłości, rodzi w sercu niepokój. A ten stan „nie leczony” przenosi się na relacje międzyludzkie. I zaczyna brakować pokoju. Ale zawsze w takiej sytuacji można i trzeba powrócić do Tego, który daje nam swój pokój. Potrzebujemy pojednania z Bogiem i braćmi. A to dzieje się podczas spowiedzi. Otrzymujemy przebaczanie i słyszymy znamienne słowa: „Idź w pokoju, Pan odpuścił ci grzechy”. A jeszcze wcześniej w formule rozgrzeszenia kapłan wypowiada takie słowa: „Bóg, Ojciec miłosierdzia (...) niech ci udzieli przebaczenia i pokoju”.
To wszystko, co dzieje się w sakramencie pojednania jeszcze bardziej ukazuje nam i uświadamia, że pokój jest darem. Jezus przyniósł nam ten dar, chce nim obdarzać. Ale każdy dar musi być przyjęty, podobnie jest z pokojem. Możemy spróbować wyobrazić sobie świat, w którym każdy człowiek przyjął Chrystusa i Jego dar pokoju. Nie ma konfliktów, wojen, nienawiści, przemocy. Panuje pełna harmonia, jedność, zgoda. To stan, do jakiego dążymy. Tak będzie po powtórnym przyjściu Chrystusa. To niebieskie Jeruzalem, którego obraz ukazuje nam dzisiejsze drugie czytanie z Księgi Apokalipsy.
Ale tymczasem jesteśmy w drodze i doświadczamy prawdziwości słów św. Augustyna, że niespokojne jest nasze serce, dopóki nie spocznie w Bogu. Doświadczenie trwogi, lęku, o którym mówi sam Jezus, nie jest nam obce. Potrzebujemy Jego pokoju i dlatego o niego prosimy. Bardzo wyraźnie ta prośba wybrzmiewa podczas każdej Mszy Świętej. W obrzędach Komunii Świętej często powtarza się prośba o pokój. „Obdarz nasze czasy pokojem”. Następnie kapłan modli się słowami zaczerpniętymi z dzisiejszej Ewangelii. Przywołując słowa o pokoju, który Chrystus zostawia i daje nam, prosi aby napełniał Kościół pokojem i prowadził do pełnej jedności. Do tego dochodzi jeszcze znak pokoju i prośba, by Baranek Boży, który gładzi grzechy świata obdarzył nas pokojem. Prosimy, otrzymujemy i już na samym końcu jesteśmy posłani, aby iść w pokoju Chrystusa i obdarzać nim innych. Dzielmy się tym darem z wszystkimi, których spotykamy.
ks. Michał Pacyna
Słowo Boże na każdy dzień
Niedziela, 5 maja
Dz 15,1-2.22-29; Ps 67; Ap 21,10-14.22-23; J 14,23-29
Poniedziałek, 6 maja
1Kor 15,1-8; Ps 19; J 14,6-14
Wtorek, 7 maja
Dz 16,22-34; Ps 138; J 16,5-11
Środa, 8 maja
Dz 20,17-18a.28-32.36; Rz 8,31b-39; J 10,11-16
Czwartek, 9 maja
Dz 18,1-8; Ps 98; J 16,16-20
Piątek, 10 maja
Dz 18,9-18; Ps 47; J 16,20-23a
Sobota, 11 maja
Dz 18,23-28; Ps 47; J 16,23b-28
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!