TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 20 Lipca 2025, 10:57
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Śmierć i życie - V Niedziela Wielkiego Postu J 11, 1-45

V Niedziela Wielkiego Postu J 11, 1-45

 

Śmierć i życie

Historia przedstawiona w dzisiejszej Ewangelii bardzo często powtarza się w naszym codziennym życiu. Choroba, cierpienie, które prowadzi do zakończenia ziemskiego życia człowieka. A z drugiej strony starania najbliższych, aby ulżyć cierpieniu, szukać wszelkich możliwych środków i sposobów mogących pomóc w przezwyciężeniu choroby. Podobnie jak siostry Łazarza proszą o pomoc Jezusa, tak i my dzisiaj szukamy pomocy u kompetentnych ludzi, a poprzez modlitwę u samego Boga. Robimy wszystko co w naszej mocy, aby pomóc. Tu warto przestrzec przed szukaniem pomocy za wszelką cenę, uciekając się do niepewnych źródeł. Do ludzi, którzy oferują pomoc poprzez przeróżne metody, praktyki tak zwanego uzdrawiania. A później okazuje się, że źródło tej uzdrowicielskiej mocy nie pochodzi ani od człowieka, ani od Boga, ale niestety od złego ducha. To może prowadzić niekiedy nawet do uzdrowienia ciała, ale skutki duchowe takich praktyk są tragiczne. Siostry Łazarza nie są wstanie nic więcej uczynić, ich brat umiera. Jednakże to wszystko wpisane jest w plan Jezusa, który chciał zrobić dla swojego przyjaciela coś więcej, niż tylko uzdrowić go. Ale to także doświadczenie, które nam nie jest obce. Do jakiegoś etapu nasze starania o zdrowie są skuteczne, ale przychodzi moment w którym lekarze rozkładają ręce mówiąc, że nie można już nic więcej zrobić. Jak przyjmujemy takie informacje? Z żalem, czy może nawet pretensją do Boga, że gdyby chciał to mój mąż, brat, syn by nie umarł? Czy z wiarą i ufnością w jego zmartwychwstanie?

Jezus wskrzeszając Łazarza przypomina nam o tym, co najważniejsze. Śmierć to nie koniec wszystkiego, to nie powód do dramatu, rozpaczy. On staje nad grobem Łazarza i jednym zdaniem przywołuje go do życia. Czy to możliwe? Czy można przejść wobec tego obojętnie? Choć to jeszcze nie ostatnie słowo Jezusa w sprawie zmartwychwstania. Bo tutaj Jezus przywraca Łazarza do poprzedniego stanu życia. A to zakłada, że musiał on jeszcze raz doświadczyć śmierci, to nie było jeszcze życie wieczne. Ale bardzo wyraźny znak, który wielu pomógł uwierzyć w Jezusa. 

Do tego właśnie prowadzi cała historia dotycząca Łazarza. Ma nam pomóc uwierzyć w zmartwychwstanie Jezusa. On sam mówi o tym w dialogu z Martą. „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł żyć będzie. Każdy kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?” Siostra zmarłego Łazarza odpowiada twierdząco, a jaka jest moja odpowiedź? Może trzeba nam dłużej zatrzymać się nad tym pytaniem, nad tymi słowami Jezusa? Może dobrze byłoby zanieść je, pójść z nimi nad groby naszych najbliższych? Przecież Jezus mówi o każdym, kto w Niego wierzy, a znakiem tej wiary jest krzyż, zwłaszcza ten umieszczony nad grobem.

Wskrzeszenie Łazarza, piękna, wzruszająca historia o śmierci i życiu. Historia nie tylko Łazarza, ale historia każdego z nas. Przed nami już końcówka Wielkiego Postu, kolejne zaproszenie, aby całościowo spojrzeć na swoje życie. Nie tylko to, co dzisiaj i za dwa tygodnie, ale także na to, co przy końcu naszych dni. Komu wierzę, w kim pokładam nadzieję, kto mnie wskrzesi do życia?

ks. Michał Pacyna

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!