TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 22 Lipca 2025, 00:43
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Słowo na niedzielę 5 lutego

V Niedziela Zwykła 5 lutego
Iz 58, 7–10; Ps 112; 1 Kor 2, 1–5; Mt 5, 13–16

Tak mówi Pan:
«Dziel swój chleb z głodnym, do domu wprowadź biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziej i nie odwracaj się od współziomków. Wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza i szybko rozkwitnie twe zdrowie. Sprawiedliwość twoja poprzedzać cię będzie, chwała Pańska iść będzie za tobą. Wtedy zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On rzeknie: „Oto jestem!” Jeśli u siebie usuniesz jarzmo, przestaniesz grozić palcem i mówić przewrotnie, jeśli podasz twój chleb zgłodniałemu i nakarmisz duszę przygnębioną, wówczas twe światło zabłyśnie w ciemnościach, a twoja ciemność stanie się południem».

Z Księgi Psalmów
On wschodzi w ciemnościach jak światło dla prawych,
łagodny, miłosierny i sprawiedliwy.
Dobrze się wiedzie człowiekowi, który z litości pożycza
i swoimi sprawami zarządza uczciwie.

Sprawiedliwy nigdy się nie zachwieje
i pozostanie w wiecznej pamięci.
Nie przelęknie się złej nowiny,
jego mocne serce zaufało Panu.

Jego wierne serce lękać się nie będzie.
Rozdaje i obdarza ubogich,
jego sprawiedliwość będzie trwała zawsze,
wywyższona z chwałą będzie jego potęga.

Z Pierwszego Listu Świętego Pawła Apostoła do Koryntian
Bracia, przyszedłszy do was, nie przybyłem, aby błyszcząc słowem i mądrością, głosić wam świadectwo Boże. Postanowiłem bowiem, będąc wśród was, nie znać niczego więcej, jak tylko Jezusa Chrystusa, i to ukrzyżowanego. I stanąłem przed wami w słabości i w bojaźni, i z wielkim drżeniem. A mowa moja i moje głoszenie nauki nie miały nic z uwodzących przekonywaniem słów mądrości, lecz były ukazywaniem ducha i mocy, aby wiara wasza opierała się nie na mądrości ludzkiej, lecz na mocy Bożej.

Słowa Ewangelii według św. Mateusza

Wy jesteście światłem świata
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też lampy i nie umieszcza pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciła wszystkim, którzy są w domu. Tak niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie».

Komentarz do Ewangelii

Kiedy pomagasz...
Życie jest darem wtedy, kiedy dzielisz się nim z innymi. Przestaje nim być wtedy, gdy zamykasz się na drugiego człowieka, myśląc, że życie jest tylko dla ciebie. Uczymy się tego od Boga, który swoje życie ofiarował za każdego z nas. Dlatego On sam uczy nas dzisiaj w pierwszym czytaniu: „Dziel swój chleb z głodnym, do domu wprowadź biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziej i nie odwracaj się od współziomków” (Iz 58, 7).
Spotykamy różnych ludzi. Zwykle są oni głodni chleba i miłości. Pewnie wielokrotnie spotkaliśmy bezdomnych, brudnych, zziębniętych, którzy potrzebowali pomocy. Jak się wtedy zachowaliśmy? Czy byliśmy gotowi im pomóc? Czy może zamknęliśmy swoje serce myśląc sobie: to nie moja sprawa? A może właśnie w tym człowieku chciał przyjść do ciebie Bóg, by otworzyć nie tylko twoje serce, ale również swoje serce przed tobą? Nikt nie pojawia się przypadkowo na naszej życiowej drodze. Każdy człowiek jest darem od Boga. Nawet ten, którego trudno przyjąć. Dlatego Słowo Boże mówi do nas dalej: „nie odwracaj się od współziomków” (Iz 58, 7), to znaczy nie odwracaj się od swoich bliskich. Oni też są darem, może trudnym, może niewygodnym, bo mówią prawdę, bo widać ich życiową biedę, niedoskonałość, a jednak są cały czas darem. Jezusa nie przyjęto w Nazarecie, ale to nie znaczy, że Jezus na nich się zamknął. Po prostu poszedł gdzie indziej głosić Ewangelię.
Kiedy pomagasz i jesteś blisko drugiego człowieka twoje „światło wzejdzie jak zorza i szybko rozkwitnie twe zdrowie. (…) chwała Pańska iść będzie za tobą. Wtedy zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On rzeknie: «Oto jestem! »” (Iz 58, 8-9). Zobaczmy, że Pan uzależnia naszą pomoc od swojej pomocy. Kiedy twoje i moje serce jest otwarte na drugiego, wtedy Jego serce jest otwarte na nas. To jest właśnie miłość, która zawsze ma dwa bieguny: ten na którego patrzysz, czyli człowiek i Ten, którego nie widzisz, ale wgłębi Go szukasz, czyli Bóg.
Święty Paweł przestrzega nas jednak przed służbą na pokaz, by nie przypisywać sobie okazanej pomocy, ale wszystko czynić na chwałę Bożą (por. 1 Kor 2, 1-5). Nigdy nie wolno nam, jako chrześcijanom, ograniczać się do jednorazowej pomocy, gdyż to nie pomoc powinna nas charakteryzować, ale służba, która zakłada ciągłość. Duch służby nie jest jednak powinnością, ale szansą, która otwiera nie tylko ludzkie serce, ale i ludzką duszę. Otwiera na wszystko, nawet na to co trudne, nie do zniesienia. To jest ta sól, o której słyszymy w Ewangelii (por. Mt 5, 13-16), która nim oczyści ranę (np. sól fizjologiczna), najpierw zada ból. Nieraz trzeba powiedzieć trudne słowa, upomnieć, wytknąć błąd. Wszystko po to, aby pomóc.
Być dzisiaj solą ziemi znaczy więcej niż tylko nadawać światu smak. Być solą ziemi to oczyszczać świat z tego co w nim złe, niepotrzebne. Człowiek, który chce stać się solą dla świata, poznaje w Bogu czym jest odwaga serca, która nie wzbrania się przed podjęciem trudnego kroku, by pomóc uratować czyjeś życie. Dlatego weźmy sobie głęboko do serca słowa Pana Jezusa z dzisiejszej Ewangelii: „Wy jesteście solą dla ziemi. (…) Wy jesteście światłem świata” (Mt 5, 13-14). Pamiętajmy, że ci, którzy najbardziej potrzebują pomocy, nigdy się o nią nie upomną.

Ks. Łukasz Pondel

 

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!