XIV niedziela zwykła, 3 lipca
Iz 66, 10,12-14c; Ps 66; Ga 6, 14-18; Łk 10, 1-12.17-20
Z Księgi proroka Izajasza
Radujcie się wraz z Jerozolimą, weselcie się w niej wszyscy, co ją miłujecie! Cieszcie się z nią bardzo wy wszyscy, którzy się nad nią smuciliście. Tak bowiem mówi Pan: «Oto Ja skieruję do niej pokój jak rzekę i chwałę narodów – jak strumień wezbrany. Ich niemowlęta będą noszone na biodrach i na kolanach będą pieszczone. Jak kogoś pociesza własna matka, tak Ja was pocieszać będę; w Jerozolimie doznacie pociechy». Na ten widok rozradują się serca wasze, a kości wasze nabiorą świeżości jak murawa. Ręka Pana da się poznać Jego sługom.
Z Księgi Psalmów
Z radością sławcie Boga, wszystkie ziemie,
opiewajcie chwałę Jego imienia,
cześć Mu wspaniałą oddajcie.
Powiedzcie Bogu: «Jak zadziwiające są Twe dzieła!
Niechaj Cię wielbi cała ziemia i niechaj śpiewa Tobie,
niech Twoje imię opiewa».
Przyjdźcie i patrzcie na dzieła Boga,
zadziwiających rzeczy dokonał wśród ludzi!
Morze na suchy ląd zamienił,
pieszo przeszli przez rzekę.
Nim się przeto radujmy!
Jego potęga włada na wieki.
Przyjdźcie i słuchajcie mnie wszyscy, †
którzy boicie się Boga,
opowiem, co uczynił mej duszy.
Błogosławiony Bóg, który nie odepchnął mej prośby
i nie oddalił ode mnie swej łaski.
Z Listu Świętego Pawła Apostoła do Galatów
Bracia:
Co do mnie, to nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego, Jezusa Chrystusa, dzięki któremu świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata. Bo ani obrzezanie nic nie znaczy, ani nieobrzezanie, tylko nowe stworzenie. Na wszystkich tych, którzy się tej zasady trzymać będą, i na Izraela Bożego niech zstąpi pokój i miłosierdzie! Odtąd niech już nikt nie sprawia mi przykrości: przecież ja na ciele swoim noszę blizny, znamię przynależności do Jezusa. Łaska Pana naszego, Jezusa Chrystusa, niech będzie z duchem waszym, bracia! Amen.
Słowa Ewangelii według św. Łukasza
Pokój królestwa Bożego
Jezus wyznaczył jeszcze innych siedemdziesięciu dwu uczniów i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał.
Powiedział też do nich: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie! Oto posyłam was jak owce między wilki.
Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie. Gdy wejdziecie do jakiegoś domu, najpierw mówcie: Pokój temu domowi. Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co będą mieli: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiegoś miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże».
Komentarz do Ewangelii
Wieczne szczęście
We Mszy Świętej prosimy dzisiaj Pana Boga, abyśmy „osiągnęli wieczne szczęście” (fragment kolekty, czyli pierwszej modlitwy mszalnej). Ta prośba zawiera dwa elementy: pierwszy: Bóg może dać nam „wieczne szczęście”, bo je posiada, gdyż „nikt nie może dać tego, czego sam nie posiada” (łacińskie: nemo dat, quod non habet); drugi: to „wieczne szczęście” jest dla nas ważne, zależy nam na nim, jest dla nas dobre, bo nie prosimy o to, czego nie chcemy, co nam szkodzi.
I liturgia Słowa przybliża nam „wieczne szczęście”, pokazuje na czym ono polega. A właściwie to Bóg przez swoje słowo nam o tym mówi. Pierwsze czytanie z Księgi proroka Izajasza wyraźnie przypomina, że „wieczne szczęście” jest darem Boga, bo On „kieruje pokój jak rzekę” (Iz 66, 12) i On pociesza (zob. Iz 66, 13). Święty Paweł z kolei napisał, że nie ma „wiecznego szczęścia” bez krzyża, który ma być powodem chluby i dumy (zob. Ga 6, 14). Na pierwszy rzut oka może wydawać się, że „szczęście” i „krzyż” nie przystają do siebie. Jakie szczęście jest w umieraniu? Ale Jezus na krzyżu powiedział: „Wykonało się” (J 19, 30). Krzyż był Jego drogą do domu Ojca, czyli do szczęścia, które się nie kończy! Stąd też Jezus ciągle przypomina: „Jeśli ktoś chce iść za Mną... niech co dnia bierze krzyż swój” (Łk 9, 23). I wreszcie w Ewangelii Jezus pokazuje, że „wieczne szczęście”, to przyjęcie zadania bycia „robotnikiem Pana” (Łk 10, 2), aby głosić: „Przybliżyło się do was królestwo Boże” (Łk 10, 9). Skoro jestem posłuszny Jezusowi (zob. Łk 10, 3. 17), to „moje imię jest zapisane w niebie” (zob. Łk 10, 20). Czy może być większe „szczęście”? Ale czy ja jestem „nastawiony” na „wieczne szczęście”? Czy to mnie naprawdę „kręci”? Czy jestem dumny ze znaku krzyża? Gdy więc ktoś mnie zapyta: „spod jakiego jesteś znaku?”, czy odpowiem: „jestem spod znaku krzyża?”. Czy cieszę się z tego, że jestem „robotnikiem Pana”?, że jestem posłany, aby głosić „królestwo Boże”? Pamiętamy pewnie z dzieciństwa takie powiedzenie: „do kościoła chodzić trzeba, żeby dostać się do nieba”. „Wieczne szczęście” to przecież spotykanie się z Tym, który je daje, czyli z Bogiem. A Msza Święta, to spotkanie z Dawcą szczęścia!
W modlitwie po Komunii prosimy dzisiaj: „Boże spraw, abyśmy... nigdy nie przestawali Cię wielbić”. Po swoim nawróceniu Święty Ignacy Loyola napisał: „Człowiek po to jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją (czyli osiągnął „wieczne szczęście” – ks. TK). Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego został stworzony”. Tylko to i aż to!
Z początkiem lipca, dla wielu z nas rozpoczyna się czas wakacji i urlopów. Rozjedziemy się w różne strony. Ale gdziekolwiek się znajdziemy, tam będzie okazja, aby prosić o „wieczne szczęście”, aby „wielbić Boga”. Po to jestem stworzony, w tym jest sens mojego życia. Może dlatego brakuje mi radości, zadowolenia ze swego życia, że nie dążę do „wiecznego szczęścia”, że nie „wielbię Boga”...
ks. Tomasz Kaczmarek
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!