IV niedziela Adwentu, 18 grudnia
Iz 7, 10-14; Ps 24; Rz 1, 1-7; Mt 1, 18-24
Z Księgi proroka Izajasza
Pan przemówił do Achaza tymi słowami: «Proś dla siebie o znak od Pana, Boga twego, czy to głęboko w Szeolu, czy to wysoko w górze!» Lecz Achaz odpowiedział: «Nie będę prosił i nie będę wystawiał Pana na próbę». Wtedy rzekł Izajasz: «Słuchajcie więc, domu Dawidowy: Czyż mało wam uprzykrzać się ludziom, iż uprzykrzacie się także mojemu Bogu? Dlatego Pan sam da wam znak: Oto Panna pocznie i porodzi Syna, i nazwie Go imieniem Emmanuel».
Z Księgi Psalmów
Do Pana należy ziemia i wszystko, co ją napełnia,
świat cały i jego mieszkańcy.
Albowiem on go na morzach osadził
i utwierdził ponad rzekami.
Kto wstąpi na górę Pana,
kto stanie w Jego świętym miejscu?
Człowiek rąk nieskalanych i czystego serca,
którego dusza nie lgnęła do marności.
On otrzyma błogosławieństwo od Pana
i zapłatę od Boga, swego zbawcy.
Oto pokolenie tych, którzy Go szukają,
którzy szukają oblicza Boga Jakuba.
Z Listu Świętego Pawła Apostoła do Rzymian
Paweł, sługa Chrystusa Jezusa, z powołania apostoł, przeznaczony do głoszenia Ewangelii Bożej, którą Bóg przedtem zapowiedział przez swoich proroków w Pismach świętych. Jest to Ewangelia o Jego Synu – pochodzącym według ciała z rodu Dawida, a ustanowionym według Ducha Świętości pełnym mocy Synem Bożym przez powstanie z martwych – o Jezusie Chrystusie, Panu naszym.
Przez Niego otrzymaliśmy łaskę i urząd apostolski, aby ku chwale Jego imienia pozyskiwać wszystkich pogan dla posłuszeństwa wierze. Wśród nich jesteście i wy, powołani przez Jezusa Chrystusa. Do wszystkich przez Boga umiłowanych, powołanych świętych, którzy mieszkają w Rzymie: łaska wam i pokój od Boga, ojca naszego, i Pana Jezusa Chrystusa!
Z Ewangelii według Świętego Mateusza
Jezus urodzi się z Maryi zaślubionej Józefowi, potomkowi Dawida
Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. Gdy powziął tę myśl, oto Anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, on bowiem zbawi swój lud od jego grzechów». A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: «Oto dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel», to znaczy Bóg z nami. Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił Anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie.
Komentarz do Ewangelii
Nie „gwiazdką”, ale „Boże Narodzenie”
Świat śpiewa: „Coraz bliżej święta, coraz bliżej święta!”. I chciałoby się zapytać: jakie święta? Nawet angielskie słowo Christmas jest tłumaczone jako „święta” lub „gwiazdka”, a przecież to „Boże Narodzenie”. Jako uczniowie Jezusa, nie dajmy się nabrać na takie zagrania, i jasno mówmy o świętach Bożego Narodzenia. Dlatego Święty Mateusz mówi nam dzisiaj wprost: „Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak” (Mt 1, 18).
To zdanie jasno pokazuje, dlaczego pod koniec grudnia wchodzimy w okres bardzo świąteczny, do którego przygotowywaliśmy się przez Adwent. I jak to było z tym narodzeniem Jezusa? „Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego” (Mt 1, 18). „Po zaślubinach” - „zaręczyn tych nie należy mylić ze współczesnymi zaręczynami. W starożytnym judaizmie stanowiły one pierwszy etap dwustopniowego procesu zawarcia małżeństwa. Podczas zaręczyn mężczyzna i kobieta wobec świadków wzajemnie składali sobie śluby i od tego momentu byli uważani za prawnie zaślubionych, lecz jeszcze nie zamieszkiwali razem. Potem żona jeszcze do roku pozostawała u swoich rodziców przed drugim etapem małżeństwa, znanym jako ‚zejście się razem’. To wtedy żona rozpoczynała mieszkanie z mężem, a małżeństwo było konsumowane [następowało współżycie seksualne]. Mateusz wprost stwierdza, że Maryja i Józef są tu na pierwszym etapie małżeństwa, czyli po zaręczynach oraz że Maryja stała się brzemienną (w ciąży), wpierw nim zamieszkali razem - innymi słowy, zanim rozpoczęli drugi etap małżeństwa” (Mitch C., Sri E., Ewangelia według św. Mateusza. Katolicki Komentarz do Pisma Świętego, Poznań 2019, s. 13).
Stąd też możemy przeczytać u Świętego Łukasza: „W szóstym miesiącu (od poczęcia Jana Chrzciciela) posłał Bóg anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja” (Łk 1, 26-27). Maryja była więc poślubiona Józefowi i była dziewicą: nie współżyła jeszcze ze swoim mężem. Dlatego też Maryja zapytała anioła: „Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?” (Łk 1, 34). Maryja miała już męża, więc go znała, ale nie znała go jeszcze jako męża w sensie współżycia seksualnego z nim, bo jeszcze razem nie zamieszkali.
Do takiego poczęcia potrzebna jest Boża interwencja: „Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów” (Mt 1, 20-21). Mamy tu więc do czynienia nie tylko z Bożą interwencją; mamy tu do czynienia z Bogiem: „On zbawi swój lud od jego grzechów”!
25 grudnia nie mamy „świąt”: mamy „Boże Narodzenie”, bo mamy Bożą interwencję i mamy Boga, który narodził się z Maryi. Pozostał nam ostatni tydzień Adwentu. Postanówmy nie mówić o „świętach” czy „gwiazdce”; nie mówmy: „coraz bliżej święta”, ale „coraz bliżej Boże Narodzenie”.
ks. Tomasz Kaczmarek
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!