Poniedziałek, 21 marca
2 Krl 5, 1-15a; Ps 42; Łk 4, 24-30
Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie.
Jezus wyszedł z pustyni mocny w Duchu. Wyszedł po walce, poście, modlitwie i udaje się do Galilei. Wszedł do synagogi i oznajmił: „Duch Pana spoczywa na mnie”, a następnie przyznał, że ciężko jest być prorokiem w swojej ojczyźnie. Po tych słowach następuje pierwsza próba Jego zabójstwa. Natychmiast po pierwszym Jego działaniu. Nasuwa się wniosek, że człowiek dotknięty Duchem Świętym może spotkać się z bardzo gwałtownymi reakcjami. I to nie chodzi tylko o Jezusa, tak było też ze św. Pawłem. Jest to droga, o której ciężko się mówi, bo można błędnie uznać, że lepiej być „mniej” namaszczonym i „mniej” umierać.
Wtorek, 22 marca
Dn 3, 25.34-43; Ps 25; Mt 18, 21-35
Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie?
Dzisiejsza Ewangelia wskazuje na to, że mamy podwójne standardy w swoim życiu. Co innego dzieje się na zewnątrz, a co innego w naszym wnętrzu. Nawet jeśli z zewnątrz wszyscy będą tobie pomagać, będą ci przebaczać, a ty i tak w środku pozostaniesz zły i będziesz widzieć tylko swój ból, a nie ból, który jest wokół, na przykład wojny, to nic się nie zmieni. Trzeba otworzyć się na działanie Ducha Świętego, który potrafi to zmienić i poprowadzić nas do całkowitego przebaczenia i wyrzeczenia się egoizmu. Dlatego ważne jest nie to, co na zewnątrz tylko to, co jest w środku naszego serca.
Środa, 23 marca
Pwt 4, 1.5-9; Ps 147B; Mt 5, 17-19
Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić.
Jezus powiedział, że przyszedł wypełnić Prawo, a nie je znieść. Warto więc zapytać, o co chodziło Jezusowi, czym On uzupełnił Prawo Mojżesza? Czy to było zbawienie? Tak. Możliwość przebaczenia grzechu? Tak. Przykazanie miłości? Tak. Ale na ile pomyślimy wtedy o Duchu Świętym? Dopełnienie Starego Testamentu obecnością Jezusa wskazuje nam również na obecność Ducha Świętego. A my ciągle mamy pokusę, by patrzeć w stronę Prawa, a nie w stronę Jezusa, nie w stronę Ducha Świętego. I powstaje pytanie, do czego dążymy? Chodzi o to, by przepisy Prawa widzieć przez pryzmat Jezusa w Duchu Świętym.
Czwartek, 24 marca
Jr 7, 23-28; Ps 95; Łk 11, 14-23
Każde królestwo wewnętrznie skłócone pustoszeje i dom na dom się wali.
Często w naszych środowiskach pojawia się problem rozeznania, co jest Boże, a co od szatana. Dlatego czasami łatwiej jest nie angażować się, nie wystawiać na ryzyko i pozostać na swoim, często powierzchownym poziomie. Jednak to jest pułapka, która nie daje możliwości rozwijania się duchowo. Wszystko co robi Pan Bóg jest sprawą duchową. Diabeł czyni swoje działania duchowymi, bo on potrafi skopiować działanie Boga. Ale w tej walce ze złem nie ma kompromisów. Potrzeba mocy Bożej, by wykorzenić zło. My również mamy tę moc, bo Duch Święty w nas mieszka, jesteśmy Jego świątynią.
Piątek, 25 marca
Uroczystość Zwiastowania Pańskiego
Iz 7, 10-14; Ps 40; Hbr 10, 4-10; Łk 1, 26-38
Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga.
Kiedy myślimy o zwiastowaniu Pańskim to przychodzi do głowy tekst: „Zdrowaś Maryjo”, ale kiedy przeczytamy fragment Pisma Świętego o zwiastowaniu to spotkamy się dwa razy z lękiem Maryi. Przychodzi czas spełnienia, przychodzi Archanioł i to wszystko, co miało być dobre, budzi lęk. To jest rzeczywistość, którą trzeba przeżyć w imię Jezusa. W naszej duchowości, kiedy dochodzimy do wyższego poziomu w modlitwie, czynach, to przechodzimy także do momentu strachu, bo nie wiemy jak będzie dalej. Dlatego Maryja poleca, by ten strach oddać Bogu. Błogosławić ten strach, by zaistniało „Fiat”.
Sobota, 26 marca
Oz 6, 1-6; Ps 51; Łk 18, 9-14
Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!
Jest jeden grzech w przestrzeni duchowej, o którym rzadko mówimy, a Jezus tutaj ten grzech ujawnia. Jest to grzech porównywania siebie z innymi i wywyższania się nad innych. To jest moc szatańska, która cicho walczy w przestrzeni duchowej. Duch porównywania nie wydaje się taki „groźny”, ale to jest nić szatańska, która rozdziela Kościół. On jest największą infekcją w Kościele, najbardziej groźną, która wpływa na podziały i kłótnie. Zdarza się, że pobożne czy niepobożne życie ludzi oparte jest na duchu porównywania, że ja jestem lepszy od innych, ja mam w sobie więcej Boga. A wygrywa serce celnika, które wybrało drogę pokory, bo tylko droga serca wchodzi w grę.
ks. Roman Voznyak
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!