Słowo Boże na każdy dzień (15-20 sierpnia)
Poniedziałek, 15 sierpnia Uroczystość Wniebowzięcia NMP
Ap 11, 19a;12,1.3-6a.10ab; Ps 45; 1 Kor 15, 20-26; Łk 1, 39-56
Raduje się duch mój w Bogu.
Gdy Maryja doświadcza Boga, nie zostawia tej radości dla siebie, ale dzieli się szczęściem z Elżbietą, śpiewając Bogu pieśń uwielbienia. Gdy doświadczam prawdziwego szczęścia, gdy rozpiera mnie radość nie do opisania, nie jestem w stanie tego ukryć, ani zatrzymać dla siebie. Wtedy emanuje ze mnie światło Ducha Świętego na osoby dookoła. Jan zatańczył w łonie Elżbiety słysząc pozdrowienie Maryi. Jeśli mam w sobie radość Ducha Świętego, to każda napotkana i pozdrowiona osoba, będzie chciała w mojej obecności tańczyć z radości, wielbiąc za wszystko Boga.
Wtorek, 16 sierpnia
Ez 28, 1-10; Pwt 32; Mt 19, 23-30
I każdy, kto dla mego imienia...
Czasami zadaję sobie pytanie: czy warto się starać? Czy warto ponosić trud, którego inni nie ponoszą; żyć Ewangelią, którą inni nie żyją? Przecież widzę, że bogaci, czyli ludzie będący sami dla siebie bogami, mają się całkiem nieźle. Prawie całkiem, poza tym, że są przywiązani do spraw drugorzędnych. Słowo to nie pochwala biedy, ale ukazuje szerszą perspektywę. Człowiek ubogi, czyli ten, który wszystko ma u Boga, jest szczęśliwszy. Swobodniej jest mu myśleć o królestwie niebieskim, bo wszystko ma u Pana. Zatem, jeśli coś zostawiać,
to tylko dla imienia Jezus.
Środa, 17 sierpnia
Ez 34, 1-11; Ps 23; Mt 20, 1-16
Chcę temu ostatniemu dać tak samo jak tobie.
Sprawiedliwość w rozumieniu ludzkim jest inna od Bożej sprawiedliwości. Zastanawiam się, dlaczego ktoś gorszy ode mnie zasługuje na miłość i zbawienie? Przecież nie tylko źle czynił, ale w ostatnim momencie wręcz załapał się na rozgrzeszenie. Ja trudziłem się przez całe życie, podczas gdy inni pracowali
w winnicy ledwie godzinę. Czy to sprawiedliwe? Po ludzku nie. Na szczęście nasz Gospodarz patrzy inaczej na kwestię odpłaty. Miłosierny Bóg pragnie zbawienia wszystkich ludzi, zwłaszcza tych ostatnich, najbardziej zasługujących na miłość.
Czwartek, 18 sierpnia
Ez 36, 23-28; Ps 51; Mt 22, 1-14
Sala weselna zapełniła się biesiadnikami.
Dziękuję Ci, Ojcze, że zaprosiłeś mnie na ucztę weselną wyprawioną dla Twojego Syna. Jak dobrze, że jestem w Kościele, wśród biesiadników, którzy nie zlekceważyli Twojego zaproszenia i przyszli na ucztę w stroju weselnym, ubrani w łaskę uświęcającą. Czystość mojego serca pozwala mi świętować i bawić się z Panem Młodym. Miłość do Oblubieńca pozwala mi w pełni uczestniczyć w Świętej Ofierze i kosztować Twoich darów. Pozwala radować się obecnością innych gości w weselnych szatach. Szkoda, że nie wszyscy powołani chcą być
w Kościele, lecz pozostają na zewnątrz.
Piątek, 19 sierpnia
Ez 37, 1-14; Ps 107; Mt 22, 34-40
Sercem, duszą i umysłem.
Jezus nie potrzebuje analizować wszystkich przykazań Prawa. Choć doskonale orientuje się w nauce swojego narodu, wie, że zwieńczeniem całego Prawa jest jedno przykazanie - miłości. Mam miłować Boga, bliźniego i siebie. W jaki sposób? Całym sercem, duszą i umysłem. Nie tylko w dni parzyste, ale każdego dnia. Także wtedy, gdy czuję się źle; kiedy nie idzie po mojej myśli. Całym sobą, czyli niepodzielnie i na wyłączność. Najlepiej jak potrafię, z zaangażowaniem. Uczynkiem potwierdzającym moje słowa i myśli. Całym sobą.
Sobota, 20 sierpnia
Ez 43, 1-7a; Ps 85; Mt 23, 1-12
Uczynki spełniają w tym celu, żeby...
Nikt nie lubi hipokryzji, czyli podwójnych standardów. Jednak zdarza się, że myślimy jedno, mówimy drugie, a robimy trzecie. Pomiędzy słowem i czynem nie ma wówczas powiązania. Zupełnie jak u uczonych w Piśmie i faryzeuszów, prowadzących podwójne życie, których nikt nie chce naśladować. Kiedy nie ma we mnie spójności, warto zastanowić się nad intencją mojego działania. W jakim celu je podejmuję? Po co to robię? Bezinteresownie czy egoistycznie? Niech pomocą w określeniu moich motywacji będzie refleksja nad pytaniem: czy inni chcieliby naśladować moje życie?
Ks. Rafał Maciak
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!