TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 22 Lipca 2025, 00:53
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

O nieuczciwym rządcy - XXV Niedziela Zwykła

XXV Niedziela Zwykła

O nieuczciwym rządcy

Z Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Pewien bogaty człowiek miał rządcę, którego oskarżono przed nim, że trwoni jego majątek. Przywołał go do siebie i rzekł mu: «Cóż to słyszę o tobie? Zdaj sprawę z twego zarządu, bo już nie będziesz mógł być rządcą». Na to rządca rzekł sam do siebie: «Co ja pocznę, skoro mój pan pozbawia mię zarządu? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę. Wiem, co uczynię, żeby mię ludzie przyjęli do swoich domów, gdy będę usunięty z zarządu».

Przywołał więc do siebie każdego z dłużników swego pana i zapytał pierwszego: «Ile jesteś winien mojemu panu?» Ten odpowiedział: «Sto beczek oliwy». On mu rzekł: «Weź swoje zobowiązanie, siadaj prędko i napisz pięćdziesiąt». Następnie pytał drugiego: «A ty ile jesteś winien? » Ten odrzekł: «Sto korcy pszenicy». Mówi mu: «Weź swoje zobowiązanie i na­pisz: osiemdziesiąt». Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światła. Ja także wam powiadam: Zyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy wszystko się skończy, przyjęto was do wiecznych przybytków. Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie. Jeśli więc w zarządzie niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, prawdziwe dobro kto wam powie­rzy? Jeśli w zarządzie cudzym dobrem nie okazaliście się wierni, kto wam da wasze? Żaden sługa nie może dwom panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował; albo z tamtym będzie trzymał, a tym wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i mamonie”.

Z Księgi proroka Amosa

Słuchajcie tego wy, którzy gnębicie ubogiego i bezrolnego pozostawiacie bez pracy, którzy mówicie: „Kiedyż minie nów księżyca, byśmy mogli sprzedawać zboże? Kiedyż szabat, byśmy mogli otworzyć spichlerz? A będziemy zmniejszać efę, powięk­szać syki i wagę podstępnie fałszować. Będziemy kupować biednego za srebro, a ubogiego za parę sandałów i plewy pszenicy będziemy sprzedawać”. Przysiągł Pan na dumę Jakuba: „Nie zapomnę nigdy wszystkich ich uczynków”.

Z Pierwszego listu Świętego Pawła Apostoła do Tymoteusza

Zalecam przede wszystkim, by prośby, modlitwy, wspólne błagania, dziękczynienia odprawiane były za wszystkich ludzi: za królów i za wszystkich sprawujących władzę, abyśmy mogli prowadzić życie ciche i spokojne z całą pobożnością i godnością. Jest to bowiem rzecz dobra i miła w oczach Zbawiciela naszego, Boga, który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy.

Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bo­giem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus, który wydał siebie samego na okup za wszystkich jako świadectwo we właściwym czasie. Ze względu na nie ja zostałem ustanowiony głosicielem i apostołem — mówię prawdę, nie kłamię — nauczycielem pogan w wierze i prawdzie.

Chcę więc, by mężczyźni modlili się na każdym miejscu, podnosząc ręce czyste bez gniewu i sporu.

Patrzenie w przyszłość

Dzisiejsza liturgia słowa zachęca, zaprasza nas do refleksji nad przyszłością. Tą bliższą, ale także i tą ostateczną. Św. Paweł pisze, że Bóg „pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy”. A Jezus zachęca: „Zyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy wszystko się skończy, przyjęto was do wiecznych przybytków”. Przyszłość z jednej strony bardzo daleka, odległa, a z drugiej bardzo bliska. Bo przecież w każdym momencie możemy stanąć na granicy wieczności. Nikt z nas nie wie ile czasu mu jeszcze pozostało, aby „zyskiwać”, aby przygotowywać się na przyjęcie „do wiecznych przybytków”.

To wydaje się tak bardzo oczywiste, a w praktyce, w codzienności jak trudno w takiej perspektywie przeżywać swoje życie. Jak łatwo „zapomnieć” o tym co będzie, jak bardzo może nas zaabsorbować teraźniejszość, to co dzieje się tu i teraz. Zwłaszcza wówczas kiedy wszystko dobrze się układa, można ulec złudzeniu, że tak będzie zawsze. Ku refleksji Chrystus daje nam historię nieuczciwego rządcy. Człowieka, któremu wiodło się bardzo dobrze, dzięki temu, że w nieuczciwy sposób wykorzystywał swoją pozycję. Ale w pewnym momencie prawda wychodzi na jaw i słyszy swój wyrok: „Zdaj sprawę z twego zarządu, bo już nie będziesz mógł być rządcą”. Wówczas traci grunt pod nogami i dopiero w tym momencie zaczyna myśleć o przyszłości: „co ja pocznę?”. Dlaczego nie wcześniej? Czy ani przez moment nie pojawiła się u niego myśl, że przecież ta nieuczciwość w pewnym momencie ujrzy światło dzienne?

Ta kwestia warta jest zatrzymania, rozważenia. Bo niestety problem, czy bardziej pokusa nieuczciwego rządcy się powtarza. Mniejsze czy większe formy nieuczciwości, niesprawiedliwości, nieprawdy pojawiają się w różnych kontekstach naszego życia. Dlaczego tak się dzieje, dlaczego poddajemy się takiej pokusie? Czy to złudzenie, ta naiwność jest aż tak silna? Czy spodziewane korzyści są aż tak wielkie, że człowiek przestaje myśleć o przyszłości, o konsekwencjach? Ale jest jeszcze ważniejszy argument przeciw nieuczciwości jak tylko lęk przed konsekwencjami po jej ujawnieniu. Miłość, szacunek dla drugiego człowieka.

Każda nieuczciwość jest skierowana przeciwko komuś, zawsze kogoś dotyka. Aby ktoś mógł „zyskać”, ktoś inny musi stracić. Inaczej na całą sprawę patrzył ów bogaty człowiek, a inaczej jego rządca. A jeszcze inaczej, ci którzy na tym całym zamieszaniu najwięcej „skorzystali”. Choć niestety również byli bardzo podatni na nieuczciwość. Ostatecznie pan pochwalił nieuczciwego rządcę, ale nie za nieuczciwość tylko za roztropność. Czyli za to, że wreszcie zaczął myśleć o przyszłości. Droga nie była najlepsza, ale kierunek właściwy. To podkreśla Chrystus i do tego nas zachęca. Do roztropności, postępowania, wyborów w perspektywie wieczności. Daje nam bardzo konkretną wskazówkę, wierność w zwykłych, codziennych, drobnych rzeczach. Od tego trzeba zaczynać, te drobne rzeczy się sumują i budują prawdziwą wielkość człowieka. To wszystko jest, powinno być w naszym życiu służbą. Człowiek zawsze komuś służy, czyli spełnia czyjeś oczekiwania, może nie zawsze do końca świadomie. Nie możemy nikomu nie służyć. Chrystus nas przestrzega, abyśmy jak najbardziej świadomie określili się komu chcemy służyć. Albo wybieramy Boga albo resztę, którą określa mianem „mamony”. Jeżeli będziemy służyć Bogu, On nas przyjmie do „wiecznych przybytków”.

ks. Michał Pacyna


Słowo Boże na każdy dzień

Niedziela, 22 września

Am 8, 4-7; Ps 113; 1 Tm 2, 1-8; 

Łk 16, 1-13

Poniedziałek, 23 września

Ezd 1,1-6; Ps 126;  Łk 8,16-18

Wtorek, 24 września

1 Krl 8, 22-23.27-30; Ps 84,3-4.5 i 10.11; 1 Kor 3,9b-11.16-17; 

Mt 16,13-19

Środa, 25 września

Ezd 9,5-9; Tb13; Łk 9,1-6

Czwartek, 26 września

Ag 1,1-8; Ps 149; Łk 9,7-9

Piątek, 27 września

Ag 1,15-2,9; Ps 43; Łk 9,18-22

Sobota, 28 września

Za 2,5-15; Jr 31; Łk 9,43-45

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!