ks. Andrzej Antoni Klimek
Od kiedy kilkanaście lat temu na zajęciach z komunikacji społecznej usłyszałem od profesora, że telewizja bynajmniej nie jest po to, aby informować i zabawiać swoich widzów, jak mi się wcześniej wydawało, ale służy do „sprzedawania” nas, czyli publiczności nabywcom czasu reklamowego, zupełnie straciłem jakiekolwiek zainteresowanie reklamami.