TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 20 Lipca 2025, 07:30
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Decyzje

XXIV Niedziela zwykła

Łk 15, 1 - 32

Decyzje

Wtedy zastanowił się i rzekł: Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników.

Każdego dnia musimy podejmować w naszym codziennym życiu wiele decyzji. Małych i wielkich, łatwych i trudnych, przyjemnych i nieprzyjemnych. Nie można od nich uciec, mamy wolną wolę, a ta zakłada konieczność wyboru. Dzisiejsza Ewangelia mówi
o wielu różnych decyzjach i wyborach. Dobrych i złych. Najwięcej ich podejmuje syn marnotrawny.
Przyjrzyjmy się dokładnie historii jego wyborów. Wszystko rozpoczyna się od prośby o część majątku. Po otrzymaniu majątku podejmuje dramatyczną decyzję opuszczenia ojca. Od tego momentu rozpoczynają się wszystkie jego problemy. Można powiedzieć, gdyby nie ta decyzja. Sam zapewne nie raz do niej wracał, ale było już za późno. Jest jeszcze jeden istotny element tej sytuacji. To decyzja ojca, który zgodził się dać mu część majątku. Bez pieniędzy raczej nie odważyłby się odjechać w dalekie strony.
To pierwsza życiowa decyzja owego młodego człowieka, ale jest jeszcze druga, dużo ważniejsza i trudniejsza. Decyzja o powrocie do ojca. Dwie decyzje, które zaważyły na całym jego życiu. Dwie bardzo różne decyzje. Jego szczęście polegało na tym, że potrafił zdobyć się na tę drugą. Bo ta pierwsza była dużo łatwiejsza, wielu podejmuje takie decyzje, ale nie wszystkich już stać na ową drugą decyzję. Jeden człowiek, a dwie bardzo różne postawy. Jak to możliwe? Po tym co przeżył, czego doświadczył, po opuszczeniu rodzinnego domu był już innym człowiekiem.
Jest także jedna pozornie mała, ale bardzo istotna różnica w podejmowaniu jednej i drugiej decyzji. Chrystus mówi, że przed powrotem „zastanowił się i rzekł”. A więc pomyślał, podjął refleksję, dopiero potem zaczął działać. Przed opuszczeniem ojca nie zastanawiał się, po prostu „zabrawszy wszystko, odjechał”. Wniosek nasuwa się sam, ilu błędów, dramatów można by uniknąć, gdyby w naszym życiu było więcej owego „zastanawiania się”? Można powiedzieć: był młodszym synem, brakowało mu doświadczenia. Ale czy to wszystko wyjaśnia, tłumaczy? Pochopne, błędne decyzje podejmują nie tylko ludzie młodzi. Tym bardziej, że młodszym starsi starają się podpowiadać, ostrzegać, sugerować. W tym przypadku było zapewne podobnie. Ale jeżeli nie ma osobistej refleksji, zastanowienia to tym bardziej trudno będzie przyjąć uwagi słyszane od innych.
W tej przypowieści ważna jest decyzja syna o powrocie, ale także decyzja ojca, który przyjmuje marnotrawnego syna. Bóg, który jest miłosiernym Ojcem podjął nieodwołalną decyzję przyjęcia każdego, kto wraca. To pełne nadziei przesłanie dla wszystkich. Wyrażone w słowach piosenki religijnej: „wróć, synu wróć, Ojciec czeka”. Przykład marnotrawnego syna ma nam pomóc w podjęciu decyzji powrotu. Każdy grzech jest odejściem, każdy sakrament pojednania radosnym powrotem. Z tym, że niekiedy pojawia się trudność z podjęciem decyzji. Cały szereg argumentów, które nas zatrzymują, do tego dochodzi lęk, obawa. Ale czy ów marnotrawny syn nie doświadczył czegoś podobnego? Czy jemu łatwo było podjąć decyzję powrotu, przyznać się do swojego błędu, ryzykować odrzuceniem ze strony ojca, po tym co zrobił? Ale pomimo tego odważył się i było warto. Uczmy się od niego, że warto wrócić, nawet po długiej przerwie i dalekim odejściu. Jesteśmy w lepszej sytuacji, bo mamy pewność, że Ojciec nas nie odrzuci.

ks. Michał Pacyna

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!