TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 28 Marca 2024, 20:30
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Wybory, demokracja, odpowiedzialność

Nauka społeczna kościoła
Wybory, demokracja, odpowiedzialność

Zajmując się różnymi kwestiami społecznymi nie można przejść obojętnie wobec wyborów do Europarlamentu. O sprawach polityki pisałem już nie raz, ale myślę, że dobrze podkreślić ponownie, że Kościół jako instytucja nie prowadzi polityki w życiu społecznym poszczególnych państw, ale uczestniczy w życiu społecznym i ma pełne prawo do wypowiedzi i oceny polityki. Wypowiadanie się na temat polityki nie jest wtrącaniem się w nią, ale jest wyrazem odpowiedzialności za sprawy społeczne. Taką odpowiedzialność powinien wykazywać każdy pojedynczy obywatel, a tym bardziej Kościół. Jest to jednocześnie prawo wolności słowa, które istnieje w każdym państwie demokratycznym. Może ktoś przypomni sobie w tym momencie „wzniosłe”  hasła, w których wzywano, aby biskupi i księża nie mówili nam, jak mamy żyć. Zawsze to, co głosi Kościół jest tylko wskazaniem drogi i wartości, a każdy indywidualnie decyduje, czy wcieli je w życie, czy nie. Jedno jest pewne: Kościół nie ma żadnych środków i nie stosuje żadnych metod, aby zmusić kogokolwiek do przyjęcia jego nauczania.
Nie będę komentował wyników wyborów, bo komentarzy można się było nasłuchać i naczytać wystarczająco. Chciałbym zwrócić uwagę na frekwencję. Zagłosowało nieco ponad 23% uprawnionych do głosowania. Nie jest to nawet jedna czwarta społeczeństwa. Pierwsza sprawa to pytanie: czy mamy tu do czynienia z demokracją. Najprościej mówiąc demokracja to władza ludu, gdzie decyzje są podejmowane przez większość. W przypadku niedawnych wyborów poważna większość nie wypowiedziała się, ponieważ nie zagłosowała. Oczywiście wszyscy mieli możliwość głosowania i nikt im tego nie zakazał. Wielu chciało w ten sposób zaprotestować przeciwko prowadzonej polityce. Żaden z kandydatów nie odpowiadał, więc lepiej nikogo nie wybierać. Taki jednak tok myślenia sprawia, że w tym wypadku każdy nie oddany głos miał wartość czterech oddanych na kogoś, kto nam wcale nie odpowiada. Może ktoś się nie zgodzić z tym matematycznym przeliczeniem bardzo uproszczonym, ale myślę, że ono jest wystarczająco trafne.
Wszyscy zadają sobie pytanie: dlaczego tak jest? Jeśli powiemy, że mamy niedojrzałe społeczeństwo, to wielu się oburzy. Jeśli powiemy, że jest to wynik zmęczenia obecną klasą polityczną, to należałoby ich zmienić i po to są wybory. Możliwe, że w społeczeństwie panuje już taka beznadziejność, iż nie widzą żadnej drogi na polepszenie sytuacji. Więc aby nie psuć sobie humoru, lepiej o tym wszystkim nie myśleć i żyć z dnia na dzień. Taki marazm społeczny jednak nic dobrego nie obiecuje. Niektórzy uważają,  że te wybory nie były aż tak ważne, choć w tym się bardzo mylą. Pewien młody człowiek stwierdził, że te wybory to tylko decyzja, kto będzie miał niezłą pensję, jakby nie było - uposażenie europosła jest niczego sobie. Tych wyjaśnień bardziej lub mniej poważnych możemy znaleźć wiele. Tylko: czy to jest powód do śmiechu, czy bardziej do głębokiego niepokoju? Będą kolejne wybory do polskiego parlamentu i co będzie wtedy?
Uczestnictwo w wyborach jest niewątpliwie wyrazem dojrzałej odpowiedzialności. Odpowiedzialność ta wynika ze świadomości, że nikt nie jest pozostawiony sam sobie i żyje zawsze w określonej wspólnocie społecznej. Na kogo się głosuje to już kwestia przekonań i wartości, w jakie się wierzy. Wybór dokonany przez większość może mi nie odpowiadać i mogę się z nim nie zgadzać i wyrażać moje niezadowolenie. Jeżeli nie korzystam z możliwości uczestniczenia w wyborach, to pozbawiam siebie całkowicie prawa głosu i wyrażania opinii. Tak wszyscy lubimy ponarzekać. Jeżeli nie głosowałeś, nie masz prawa, aby na kogoś narzekać i cokolwiek mówić, już wcześniej sam sobie zatkałeś usta.

ks. Paweł Guździoł

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!