Wołaj do swego Pana
Pamiętam opowieść księdza egzorcysty, kiedy na jednym z kazań podzielił się pierwszymi słowami, które usłyszał od osoby uwolnionej od złego ducha. Kobieta ta zaraz po modlitwie i wyjściu demona, miała krzyknąć: ,,Jak piękny jest świat! Jak wyraźny! Żywy, prawdziwy!’’. Kapłan ten, kiedy zapytał ją, dlaczego tak mówi, usłyszał, że kiedy była zniewolona przez zło, świat wydawał się jej czarno - biały. Była jakby trzymana w niewidzialnych ryzach. Ograniczony był jej wzrok, zmysł węchu, uczucia, nawet całe ciało. Zaraz po uwolnieniu chciała krzyczeć, skakać z radości, mówić o tym wszystkim, czego w niej dokonał Jezus. W nowy sposób, na sobie (dosłownie!) poczuła wolność, piękno świata. Nastąpił w jej życiu nowy początek.
Kiedy rozpoczynałem swoją drogę wiary zawsze w Ewangeliach zatrzymywały mnie momenty, kiedy Jezus czynił cuda. Próbowałem wyobrazić sobie świat uzdrawianych osób, ich pierwsze reakcje, słowa i uczucia. Starałem się również wniknąć w serca osób, które w sposób nadprzyrodzony doświadczyły mocy Pana. Kobieta chora na krwotok, człowiek niewidomy, córka Jaira, młodzieniec z Nain, chromy od urodzenia. Rozmyślałem na temat tych ludzi, tworząc w swoim umyśle ich dalsze historie, zastanawiając się, czy pozostali wierni Jezusowi, czy to, czego doświadczyli zmieniło ich życie.
Rodziło się w moim sercu pragnienie by tak jak Jezus nakładać ręce i modlić się o uzdrowienie. Nie myślałem wówczas o samych cudach, ale tylko o tym, by naśladować Jezusa i przez tę modlitwę przynosić ludziom wytchnienie i nadzieję.
W mojej pierwszej parafii Najświętszego Zbawiciela w Ostrowie Wielkopolskim odbyły się w 2017 roku rekolekcje, prowadzone przez pana Lecha Dokowicza. Podczas drugiego dnia po wieczornej Eucharystii mieliśmy modlić się o uzdrowienie. Tego dnia wcześnie rano dostałem wiadomość o kobiecie w ciąży, której dziecko jest zagrożone. Autorka wiadomości prosiła, by modlić się za tę młodą mamę, podczas wieczornej Mszy Świętej. Spełniłem tę prośbę i podczas modlitwy wiernych prosiłem wraz z całą wspólnotą o szczególną opiekę nad nimi. Po Mszy Świętej rozpoczęliśmy modlitwę wstawienniczą. W pewnym momencie podeszła do mnie kobieta, która skierowała w moim kierunku prośbę, wręcz błaganie: ,,Niech Ksiądz ratuje mnie! Niech Ksiądz ratuje moje dziecko!’’. Łzy stanęły mi w oczach. Od razu domyśliłem się, że to ta kobieta! Ta matka, która może stracić tak upragnione życie! Zacząłem się modlić. Po chwili kobieta ta upadła na ziemię. Przeraziłem się. Tak ciężki stan, ona leży, jej dziecko umiera. Wołałem: ,,Panie ratuj!’’. Pamiętam, że wówczas w sobie poczułem, że są bezpieczni, jakby zanurzeni w światło Boga. Po chwili wstała, ze łzami w oczach wróciła na miejsce. Podchodziły kolejne osoby, a ja ,,stałem jak wryty’’ analizując to, co się właśnie stało. Po kilku dniach otrzymałem wiadomość, że po kilkukrotnych badaniach nie ma zagrożenia życia. Lekarze byli zszokowani! Nie potrafili wyjaśnić, co się stało. Dziś ta kobieta jest szczęśliwą mamą, a jej pociecha ma się bardzo dobrze!
Często wracam do tego wydarzenia. Zwłaszcza wtedy, kiedy wszystko wydaje mi się bezcelowe. Opisuje tę historię nie żeby sobie przypisywać jakieś zasługi, ale żeby głośno i wyraźnie powiedzieć: Bóg obecny jest w swoim Kościele! Nie pozostawił nas! Żyje i uzdrawia! Nie jest nami znudzony, czy rozczarowany. Kościele obudź się! Wołaj do swego Pana! Przyjmuj Jego ożywczą łaskę! Trwaj, walcz i działaj w Jego Imię!
Boże, który jesteś Stwórcą człowieka oraz Panem życia i śmierci, bądź uwielbiony! Jeśli jest Twoją wolą, Panie, abym wyzdrowiał, to uwolnij mnie od tej choroby. Niech Duch Święty, którego otrzymałem w sakramencie chrztu i bierzmowania, pomoże mi przyjąć Twoją świętą wolę. Niech On mnie prowadzi; niech mnie obdarzy męstwem, abym potrafił przyjąć i dźwigać Twój krzyż.
Uwielbiam Cię, Panie, za wszystkie łaski, którymi mnie obdarzyłeś i ciągle obdarzasz. Chcę wykonać do końca zadanie, jakie mi zleciłeś. Przez zasługi Twojego Syna, który cierpiał na krzyżu, proszę Cię: obdarz mnie zdrowiem ciała i duszy. Amen.
ks. Michał Włodarski
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!