TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 20 Sierpnia 2025, 20:50
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Trzy marzenia

Trzy marzenia

Jestem w nowym miejscu. Na tym stanowisku od niedawna. Przed podjęciem tej pracy pani doktor z mojej uczelni (oprócz życzenia pomyślności na ścieżce kariery zawodowej) kazała działać profesjonalnie i kompetentnie, by pokazać, że umiem nie tylko ładnie się uśmiechać. Zagadać każdy może. Też bym umiała, normalne. „Cześć, jestem Kasia i lubię Dostojewskiego”. Chodzi o to, by się poznać, polubić – ale pewnie polega to na czymś bardziej skomplikowanym niż na lubieniu.

Chciałam, by poczuł, że go rozumiem i nie jestem nudna. O Boże... a jeśli jestem?! W ogóle to może nie, ale dla niego?... !

- Jeszcze około godziny i możemy jechać do domu... - spojrzał na zegarek i upił łyk kawy. Tylko godzina? Choć byłam zmęczona upałem i pracą, marzyłam o prysznicu oraz wygodnym łóżku, tęskniłam za domem, chciałam zobaczyć się nareszcie z rodziną..., to bardzo żałowałam, że została mi jedynie godzina. Może to podczas tych 60 minut okaże się, co będzie dalej. 

Podobały mu się moje zdjęcia. To, że weszłam do budki sędziów, tylko i aż, by mieć ciekawe ujęcie... rozśmieszyło go prawie do łez. Wcześniej weszłam na szczyt wieży, ale tego już mu nie mówiłam. Nagle skrzywił się, machnął ręką przed nosem. 

- Mogłoby aż tak nie śmierdzieć benzyną... - widocznie w namiocie badania technicznego albo w boksach kombinowali przy motocyklach. 

- Jest mi to obojętne. I tak nie czuję zapachów.

Po standardowym zdziwionym „Oooo...” i kilku pytaniach, które słyszę zawsze, gdy to mówię o anosmii, padło zadziorne, złośliwe nieco: ,,Czyli nie będziesz się czuła niekomfortowo w szatni zawodników tuż po treningu?” Bardzo śmieszne, naprawdę.

- Moim marzeniem jest poczuć, poznać i zapamiętać tylko trzy zapachy.

- Jakie?

- Jeden z nich to krew. Czy jest taka, jak smakuje. Z przeciętego palca albo wargi. Czy jest kwaśna, o słodkawym lekkim dodatku. Czy stwarza wrażenie, jakby przeżreć chciała nozdrza i przeniknąć przez skórę do żył. Czy może od niej boleć głowa albo żołądek? Tak ją sobie wyobrażam.

- A drugi? – zapytał bardziej zaciekawiony.

- Niemowlę. Dla jednych to coś związanego z mlekiem, dla innych oliwki, posypki, mydełka. Jeszcze inni twierdzą, że niemowlę pachnie specyficznie i tyle. Szczerze? Często proszę o opis zapachu. Specyficzny to chyba najczęstsza woń świata. 

- To są dwa. A ten trzeci? 

- Chciałabym wiedzieć, jak pachnie mężczyzna. 

Przez moment zbladł, później się zaczerwienił. Na twarzy widać było, jakby galopem w głowie przebiegły myśli: Jak ja pachnę?!

To nieważne, bo i tak się nie dowiem. A jak pachnie kobieta? Jaki jest mój zapach? 

Jak na jedną godzinę i jedną rozmowę raczej zdołałam udowodnić, że życie ze mną jest dość ciekawe. 60 minut było już za nami. W ostatniej chwili pomógł mi rozwiązać sprawę, która pojawiła się nagle i załatwianie zajęłoby mi dobry tydzień. Dla niego było to parę minut. Odetchnęłam z ulgą. Chciałam się odwdzięczyć. Gdyby nie jego dobra wola, straciłabym z pewnością sporo czasu i nerwów. 

,,Daj spokój!” Bezinteresowny. Nie zależy mu tylko i wyłącznie na pieniądzach. Haczyk… Może chodzi o coś więcej? O co? Szczerozłote serca jeszcze istnieją? Chyba tylko w bajkach. ,,To sama przyjemność” – dodał na koniec i spojrzał na mnie miłymi, szarymi oczami. Dziwne ma upodobania do przyjemności. 

 Kasia Smolińska

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!