TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 05 Września 2025, 19:19
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Sztuczna inteligencja, a wiara

Sztuczna inteligencja, a wiara

Na jednym ślubie swoje kazanie rozpocząłem w nietypowy sposób. Wyciągnąłem telefon, otworzyłem aplikację określaną mianem sztucznej inteligencji i poprosiłem o to, aby napisała mi kazanie ślubne. Trwało to zaledwie minutę. Przeczytałem kilka zdań, a młodzi wybuchnęli gwałtownym śmiechem. Kazanie było logiczne. Miało sens. Zostały zachowane odpowiednie proporcje. Po reakcji nowożeńców zapytałem, czy chcieli, abym je odczytał? Odpowiedzieli, że wolą jak ksiądz mówi. Kontynuowałem, że sztuczna inteligencja może nam wiele rzeczy powiedzieć w doskonały sposób, jednak nigdy nie doświadczy miłości, bliskości, dotyku. Jest zaprogramowana w taki sposób, aby odtwarzać i powielać konkretny algorytm, który modyfikuje się wraz ze zdobywaną wiedzą. Jednak ciągle pozostaje nierzeczywistą informatyczną konstrukcją.

W ostatnim czasie jestem pod ogromnym wrażeniem kazania arcybiskupa Adriana Józefa Galbasa, które wypowiedział podczas spotkania wspólnot Katolickiej Odnowy w Duchu Świętym na Jasnej Górze. Opowiadał historię pewnej rodziny związanej ze społecznością Domowego Kościoła. Podczas posiłku 16-letni syn oznajmił swoim rodzicom, że za dwa lata chce dokonać aktu apostazji. Ojciec chłopca myśląc, że do końca nie rozumie znaczenia tego słowa, pytał z nadzieją czy wie co mówi? Syn w odpowiedzi tłumaczył znaczenie użytego przez siebie słowa wykazując świadomość woli w podjęciu takiej decyzji. Rodzice lekko zdezorientowani pytali dalej co się stało, mówiąc, że przecież wiara jest dla nas ważną częścią życia. Syn odpowiadał z nieudawaną szczerością, że nie spotkał nigdy księdza pedofila, że rodzice nie byli wobec niego opresyjni, ale pytania, które stawia chrześcijaństwo go nie interesują. Rodzice niemal w akcie rozpaczy próbowali walczyć utrzymując, że wiara daje odpowiedzi na sens życia i cierpienia. On jednak pozostając nieugięty stwierdził, że jeśli nawet będzie cierpiał to zrobi wszystko, żeby zredukować ból do minimum. 

Dlaczego tak się dzieje, że dzisiejszy człowiek nie stawia pytań, na które odpowiada Ewangelia? Dlaczego co raz częściej nie wykazuje żadnego zainteresowania tym, co duchowe? Czy zmieniła się nasza natura? Wkraczamy na jakiś ,,wyższy’’ poziom ewolucji? Z pewnością przyczyn jest wiele. Jednak dla mnie my, ludzie Kościoła w dużej mierze przestaliśmy być świadkami. Jezus wstępując do nieba mówił do swoich bliskich, czyńcie sobie uczniów! Czy to robimy? Mam wrażenie, że w przekazywaniu wiary przypominamy sztuczną inteligencję. Nosimy w sobie religijny algorytm, którego stosowanie prowadzi tylko i wyłącznie do uczestnictwa w kulcie, w martwym i niezrozumiałym dla wielu rycie. Nie przekazujemy doświadczenia życia w Duchu, a bardzo często niestety religijną poprawność. 

Rodzi się pytanie: co robić dalej? W jakim iść kierunku? Uważam, że konieczny jest zasadniczy zwrot, przejście z religii do wiary, z człowieka, który zachowuje praktyki religijne do świadka mocy Boga. Dla osoby religijnej Bóg jest Stwórcą, dawcą życia, przykazań i w dużej mierze kontrolerem istnienia. Osoba taka jest przekonana, że zachowując religijną aktywność jest w stanie przebłagać Boga, zasłużyć na Jego miłość. Wiara nie jest siłą, dynamiką życia, a jedynie czymś co tylko i wyłącznie uśmierza, znieczula, a nie wprowadza w głąb poznania siebie i Boga. Osoba duchowa posiada wewnętrzne doświadczenie, a nie tylko i wyłącznie suche fakty. Relacja do Boga jest sposobem myślenia i funkcjonowania. Stanowi ważny punkt odniesienia nie do bezmyślnego powtarzania religijnych formuł, lecz do twórczego poszukiwania sensu i woli Boga. 

Na koniec chciałbym wam zostawić pięć punktów, które z mojej perspektywy przepowiadania są ważne. A zatem, jeśli przekazujesz wiarę to:

  • Nie poddawaj się!
  • Zastanów się czy mówisz zrozumiałym językiem!
  • Nie narzucaj się i nie zmuszaj do niczego!
  • Mów o swoim doświadczeniu.
  • Bądź tym, który kocha, a nie sądzi.
  • To wszystko wydaje się takie oczywiste. Próbujmy!
  • Wierzę, że nasze starania mają sens.

Panie, spraw, żeby wiara moja była silna, żeby się nie lękała trudnych problemów, których pełno w doświadczeniach naszego życia, żeby się nie obawiała przeciwności ze strony tych, którzy wątpią albo którzy ją odrzucają, którzy jej zaprzeczają, ale żeby spoczywała na przekonaniu wewnętrznym, że to jest Twoja prawda; żeby zawsze moja wiara zwycięsko przechodziła ponad krytyką i ciągle się utwierdzała, przezwyciężała trudności dialektyczne i duchowe, na jakich upływa dzisiaj nasze życie doczesne (św. Paweł VI, papież).

ks. Michał Włodarski

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!