TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 28 Marca 2024, 16:33
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Szacunek dla prawa

Szacunek dla prawa

W kontekście wydarzeń dotyczących znalezienia narkotyków u znanej polskiej celebrytki, a przede wszystkim prośby skierowanej do premiera, aby ją obronił, nasunęły mi się refleksje nad koniecznością poszanowania prawa w społeczeństwie.

Prawo według podstaw filozoficznych reguluje wewnętrzne relacje w społeczeństwie. Św. Tomasz z Akwinu podając definicję prawa w sensie obiektywnym (w znaczeniu łacińskiego terminu lex) określił je jako rozporządzenie rozumne, wydane przez tego, kto ma autorytet władzy w danym społeczeństwie, wydane dla dobra wspólnego (ordinatio rationis ab bonum comune). Zatem prawa nie może stanowić ktokolwiek, ale tylko organ władzy do tego wybrany i powołany. Ponadto prawa nie ustanawia się, ani się nie stosuje dla dobra pojedynczych grup społecznych czy jednostek albo w sposób wybiórczy, ale dla dobry wspólnego. Wszyscy jesteśmy, jak głosi starożytna maksyma, równi wobec prawa. Czyżby tak obyci celebryci tego nie wiedzieli? Podróżując po świecie oprócz sal koncertowych, luksusowych hoteli i plaż powinni dostrzec i to. Sława czy pewne zdolności nie są żadnym powodem i wytłumaczeniem, by tego nie wiedzieć i nie rozumieć. A tym bardziej nie jest ona powodem, by chcieli żyć ponad prawem i próbowali wymusić na najwyższej władzy, by ich wyjąć spod prawa i wmówić społeczeństwu, że oni mogą inaczej. Przeciwnie, mając ją niestety, są punktami odniesienia dla innych, stąd bardziej niż inni, winni żyć poprawnie, a jeśli nie umieją, to niech nie mówią, że jest to dobre i niech nie żądają, by prawo to usprawiedliwiało! Prawo byłoby nie-prawem, bo nie regulowałoby relacji w społeczeństwie, ale je burzyło i wprowadzało chaos. Lepiej, aby takiego prawa nie było albo lepiej, by nie było takiej władzy, która nie chciała ustanowionego prawa stosować w sposób sprawiedliwy i równy wobec wszystkich obywateli. Inaczej będą „równi i równiejsi”, a niektórzy wręcz „nietykalni”. Niestety są precedensy w tej materii, gdyż senatorzy obronili kolegę z Senatu RP w podobnej sytuacji, a polski sąd uniewinnił lewaków z Berlina, którzy przyjechali na Święto Niepodległości do Polski w ubiegłym roku i wywarli przemoc fizyczną na innych. 

Gwarantem równości wobec prawa w Polsce jest art. 32 Konstytucji RP, który stanowi zasadę równości obywatela wobec prawa: „Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne”. Jednocześnie najważniejszy dokument prawny naszego Państwa zapewnia, że: „Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny”. Konstytucja zabrania dyskryminacji ze względu na płeć, zawód, rasę, wykształcenie, zawód czy wyznanie. Oznacza to, że nikt nie może być „poniżej” prawa, czyli pozbawiony praw, ale i nie może być ponad prawem, czyli mieć więcej praw. Bo kiedy jeden jest poniżany, to drugi tym samym wywyższany, a kiedy jeden jest uprzywilejowany, to inny jest zazwyczaj krzywdzony; w obu sytuacjach ktoś jest dyskryminowany. Zatem zasada poszanowania i równości wobec prawa jest w istocie zasadą działającą w dwie strony: zakazem dyskryminacji i zakazem uprzywilejowania. Bowiem stawiając kogoś ponad prawem (a to więcej niż przywilej) tym samym daje mu się więcej praw, a komuś mniej. Pokazuje się też, że można działać bezprawnie, a przestrzegającym prawa i dobrych obyczajów, że nie warto dobrze postępować. Wychowawcom i rodzicom podkopuje się fundamenty wychowania.

Powyższą zasadę równości wobec prawa potwierdzają również pakty międzynarodowe, choćby „Europejska Konwencja Praw Człowieka”, podpisana przez państwa Rady Europy w 1950 roku. Polska przystąpiła do Rady Europy w 1991 roku, a wspomnianą Konwencję ratyfikowała w 1993 roku. Potwierdzają to także dobre obyczaje i zdrowy rozsądek, których zachowanie na długie lata gwarantuje między innymi wolność od używek. Przysłowie trafnie mówi, że „w zdrowym ciele, zdrowy duch”, bo widać jak na dłoni, że w chorym ciele jest chory duch.

ks. Zbigniew Cieślak

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!