TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 28 Marca 2024, 10:31
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Przymioty muzyki sakralnej

Sacrum i muzyka

Przymioty muzyki sakralnej

Od Piusa X (papież w latach 1903 - 1914) wymieniało się zasadniczo trzy przymioty: świętość, doskonałość formy i powszechność. Tej ostatniej cechy zabrakło w dokumentach posoborowych. Interpretacja tych pojęć stawia niezwykle trudne zadanie, do końca bowiem nie wiadomo, jakie treści za nimi się kryją. 

 

Dokumenty Kościoła nie komentują bliżej jak wymienione przymioty rozumieć. Stąd ciągła dyskusja o przydatności poszczególnych utworów w liturgii.

Świętość - muzyka zostaje uświęcona przez włączenie jej do kultu. Muzyka przez to staje się znakiem sprawowanych nadprzyrodzonych tajemnic w łączności z tekstem liturgicznym i obrzędami. Jest też odpowiedzią człowieka na wezwanie Boże w zbawczym dialogu liturgii. Muzyka powinna też być elementem uświęcenia człowieka, ułatwia bowiem modlitewne skupienie oraz podnosi myśli do spraw duchowych. Sprzyja także przeżyciu wspólnotowości i wzmaga poczucie więzi z drugim człowiekiem. Stąd muzyka sakralna powinna być daleka od skojarzeń świeckich tj. muzyki rozrywkowej, filmowej, reklamowej, itp. Dlatego to muzyka kościelna powinna być świętą, a więc wykluczać wszelką świeckość, nie tylko w samej sobie, ale też i w sposobie, w jaki zostaje wyrażona przez wykonawców (Tra le sollecitudini, n. 2).

Doskonałość formy - postulat ten wiąże się z estetyką kompozycji i jest dość trudny do jednoznacznego zdefiniowania. Posłużmy się zatem definicją zaczerpniętą z Motu proprio Tra le sollecitudini: „Muzyka kościelna powinna być sztuką prawdziwą, gdyż inaczej niepodobieństwem jest, aby wywierała na dusze tych, którzy jej słuchają, ten wpływ, jaki Kościół zamierza wywrzeć, przyjmując do swojej liturgii sztukę tonów”.

Stąd też polecenia dotyczące rzetelnej edukacji muzycznej i liturgicznej tych, którzy są odpowiedzialni za poziom muzyki w liturgii można uznać za przejaw troski Kościoła o doskonałość formy.

Odpowiednią formułą dla kompozycji liturgicznej jest pogodzenie aspektu artystycznego i funkcjonalnego. Muzyczna wartość, podniosły charakter oraz przystępność w odbiorze nie muszą się wykluczać. Zaletą natomiast takiej kompozycji powinno być ominięcie zgubnej chęci przypodobania się słuchaczowi, która często owocuje religijnym kiczem. Nie wolno w muzyce sakralnej kierować się konsumpcjonizmem: „to dobre, co się dobrze sprzedaje, lecz odwieczną tradycją: to piękne, co pochodzi z prawdziwego natchnienia twórcy”.

Powszechność - jak już wiemy Sobór Watykański II tego przymiotu nie podjął w swojej konstytucji. Wprost przeciwnie, zezwala do wprowadzenia różnych odmian lokalnych, kultur i tradycji do liturgii. Jednakże zobaczmy co na ten temat mówił papież Pius X: „Muzyka powinna być i powszechną w tym rozumieniu, że nawet dozwalając każdej narodowości zużytkowania w utworach kościelnych tych form właściwych, które stanowią poniekąd wyłączną cechę ich muzyki, powinny one jednak być tak dalece podporządkowane ogólnym cechom muzyki kościelnej, aby nikt z innej narodowości, słuchając jej, nie doznał niedobrego wrażenia”. Także zatem po Soborze Watykańskim II chodzi o to, aby unikać ekstrawagancji, skrajnego nowatorstwa, awangardowych eksperymentów czy subiektywizmu. Uniwersalna muzyka kościelna powinna się liczyć z adresatem, czyli ze wszystkimi uczestnikami zgromadzenia liturgicznego.

ks. Jacek Paczkowski

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!