TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 02 Września 2025, 04:11
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Mamy poważny problem

07.01.15

Mamy poważny problem

A więc pochowano rodziców Kamila z Rakowisk. Jestem szczerze przekonany, że oto mamy do czynienia z autentyczną agresją najbardziej brutalnego satanizmu, a cały świat udaje, że się nie dzieje nic bardzo szczególnego. 

No owszem, to prawda, nie jest czymś codziennym, że dzieci bez powodu zabijają swoich rodziców, niemniej jednak ostatnio świat naprawdę, nawet jeśli nie przyzwyczaił nas do swoich najnowszych ekscesów, to z całą pewnością nas na nie jakoś tam uodpornił. Ludzie tłuką na śmierć swoje dzieci, młodzi chłopcy mordują swoje dziewczyny, gówniarze uzbrojeni w noże przebijają serca przypadkowym przechodniom - można wyliczać. No a zatem jak daleka jest stąd droga do tego, by para licealistów zabiła rodziców jednego z nich? 

Śledzę medialne doniesienia komentujące tę zbrodnię i otrzymuję taki przekaz: doszło do jeszcze jednego zupełnie niezrozumiałego aktu zezwierzęcenia, z którym będziemy musieli nauczyć się żyć. Otóż nie. Możliwe, że z czymś takim mieliśmy do czynienia na ulicy w Łodzi, gdzie ktoś kogoś pchnął nożem, może parę lat temu na Woli ów policjant zginął, bo trafił na parę bydlaków bez serca. Możliwe, że nawet ci zaćpani do nieprzytomności Polacy w Coventry zamęczyli na śmierć swojego synka, bo tacy byli i inaczej być już nie chciało. Natomiast Zuzanna i Kamil, licealiści z Białej Podlaskiej, nie zabili rodziców Kamila, jak chcą media, dlatego, że ci nie akceptowali ich związku; oni nie zabili ich, bo się nażarli jakiegoś świństwa i im się od tego we łbach poprzewracało; oni wreszcie wzięli te noże i weszli do tamtej sypialni nie dlatego, że chcieli zobaczyć, czy zabić kogoś to jest tak, jak to dzień wcześniej widzieli w telewizji: oni dokonali tego mordu w sposób rytualny. I to sprawia, że mamy do czynienia z prawdziwą rewolucją.  

To, co zrobili Kamil i Zuzanna nie było w najmniejszym stopniu wynikiem tak zwanych błędów wychowawczych, zaniedbań szkoły i nauczycieli, emocjonalnych kłopotów tak powszechnie przeżywanych przez nasze dzieci, całej tej brutalności dostarczanej nam przez filmy i gry. Skąd to wiem? Stąd mianowicie, że bardzo uważnie od kilku dni studiuję profil Zuzanny na Facebooku oraz profile jej znajomych, i tam nie ma śladu tego, o czym się nas informuje. Zarówno ona, jak i towarzystwo, z jakim się identyfikowała, są jednoznacznie skupieni na bardzo ściśle określonej idei, której póki co nasza telewizja nie nadaje, a którą można nazwać różnie, poczynając od satanizmu, a kończąc na jakichś czarach, ale ja wolę to określać, jako pogański kult śmierci.

Mamy poważny problem. W Internecie, ale prawdopodobnie też w szerokich kręgach intelektualnie rozbudzonej młodzieży, zapanowała moda na satanizm i to nie satanizm, który kiedyś sprowadzał się do słuchania Marilyna Mansona i noszenia się na czarno, a dziś do obżerania się hamburgerami i słuchania zespołu Behemoth, ale satanizm sprowadzający się do kultywowania śmierci i chaosu, jako zjawiska artystycznego, ale też, konsekwentnie, budowania wokół tego autentycznej kultury. Zrozummy to wreszcie! Ci, co ostrzą te noże, nie słuchają Nergala i nie ubierają się na czarno. Ich te idiotyzmy wyśpiewywane przez Nergala o diable nie biorą. Ich interesuje tylko śmierć. To są intelektualiści czytający wiersze Williama Blake’a, słuchający płyt Joy Division i oglądający filmy Quentina Tarantino. Czemu tak trudno jest zobaczyć i pojąć, że to jest właśnie świat, który musiał zrodzić tę zbrodnię?

Krzysztof Osiejuk

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!