TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 22 Sierpnia 2025, 00:43
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Kto ci powiedział? - felieton

Felieton

Kto ci powiedział?

W Księdze Rodzaju czytamy: „Rzekł Bóg: Któż ci powiedział, że jesteś nagi? Czy może zjadłeś z drzewa, z którego ci zakazałem jeść?” (Rdz 3, 11). W Starym Testamencie jest kilka lub nawet kilkanaście hebrajskich słów, które w różnych kontekstach oznaczają nagość, obnażenie czy odkrycie. Część z tych słów jest związana z grzechem. Tak jest z nagością, z którą jako pierwsi zderzają się Adam i Ewa.
Po nich jedynie Maryi oszczędzone zostało to stawanie twarzą w twarz z własnym obnażeniem. W pozostałych przypadkach system prezentuje się bardzo podobnie. Przychodzi kusiciel z propozycją. Jeśli odpowiadamy pozytywnie, pojawia się grzech. Co wtedy robi ten, który skusił? Myślę, że może mówić coś w stylu: „Upsss… Ale ty jesteś beznadziejny! Jaka wtopa. No masakra. Dałeś czadu. Ale nisko upadłeś!” I zostawia nas SAMYCH z tą nagą prawdą. Najgorszą rzeczą jest posłuchanie nieprzyjaciela po raz drugi. Uwierzenie mu. Zamiast chwycić się miłosierdzia, którego drzwi z hukiem otworzyły się w momencie śmierci i zmartwychwstania Jezusa, my barykadujemy się za własnymi drzwiami poczucia niegodności. Chowamy się ze strachu przed Bogiem. A to niczego nie załatwia.
Wprawdzie wtopa to wtopa, głupota jest głupotą, a grzech jest grzechem, ale jednak jest ogromna różnica w tym, kto o tym mówi – przyjaciel czy nie. Co zatem robi Bóg, kiedy stajemy przed Nim z niezbyt wygodną prawdą o naszym życiu; kiedy stajemy przed nim nadzy? Odpowiedź daje Biblia. Hebrajskie słowo ejrom, które w Księdze Rodzaju określa nagość po grzechu pierworodnym, występuje także w Księdze Ezechiela. Bóg mówi do Jerozolimy, że była naga i odkryta. Nie pozostawia jej jednak samą z tą wiedzą, ale swoim płaszczem zakrywa jej nagość (Ez 16, 7-8). W tym miejscu nie ma już jednak hebrajskiego słowa ejrom, ale jest ervah, które jest jeszcze bardziej dosadne i oznacza wstyd, upodlenie. Właśnie tak postępuje Bóg. To samo wybrzmiewa w Psalmie 85: „Łaskawym się okazałeś, Panie, dla Twej ziemi; odmieniłeś los Jakuba, odpuściłeś winę Twojemu ludowi; zakryłeś wszystkie ich grzechy” (Ps 85, 2-3). Przede wszystkim możemy doświadczyć tego w sakramentach - po raz pierwszy Bóg okrył nas w momencie chrztu, a teraz postępuje tak z nami podczas każdej spowiedzi i Eucharystii. Dobrze, jeśli pozwalamy, by robił to często. Wobec Jerozolimy również był niezmordowany w przebaczaniu, chociaż mordowała proroków, czyli ludzi, przez których Pan pomagał jej zobaczyć prawdę o swoim grzechu. Tak samo dzieje się w naszym życiu. Mordujemy Biblię, kiedy jej nie otwieramy; kiedy nie mamy relacji ze słowem Bożym. Kiedy Boga nie pytamy o to, co jest naszą nagością, wtedy łatwo możemy ulec różnym złudzeniom, co do własnej osoby. W Księdze Przysłów padają słowa, które dobrze oddaje tłumaczenie Biblii Gdańskiej: „Gdy proroctwo ustaje, lud bywa rozproszony” (Prz 29, 18). Kiedy nie czytamy Biblii, kiedy nie słuchamy głoszenia, wówczas zaczynamy żyć w rozproszeniu. Dlatego „niech nie słabną twe ręce” (So 3, 16), kiedy sięgasz po Pismo Święte. Niech to Bóg mówi ci o twojej nagości. Bp Grzegorz Ryś w książce „Kościelna wiosna” stwierdził: „Jedyne, czego się boję, to własnych grzechów. (…) Ale znam też lekarstwo. Więcej: Lekarza!”

Scat

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!