Archiwum
Od czasu do czasu w mediach pojawia się postulat otwarcia kościelnych archiwów. W opinii wielu dostęp do zbiorów ukrytych w kościelnych archiwach jest warunkiem koniecznym do wyjaśnienia sytuacji, które mogą rzucać bolesny cień na działalność osób odpowiedzialnych za Kościół w przeszłości.
Jeśli te działania mogłyby przyczynić się do jakiegoś dobra, dlaczego ich nie podejmować. Jestem jednak przekonany, że niejeden szukający sensacji w kościelnych archiwach mógłby być zawiedziony. Dokumenty w nich przechowywane najczęściej są świadectwem codziennej, mozolnej pracy i powtarzalnych przez lata czynności związanych z udzielaniem sakramentów świętych, prowadzeniem parafii i jakąś formą wcielania w prostotę życia tego wszystkiego, co głosi Ewangelia.
Nie chcemy dziś dyskutować z wyżej wymienionymi postulatami. Warto jednak, abyśmy wszyscy mieli świadomość, że diecezja i parafia, jak każda inna instytucja, muszą posiadać archiwum. Zasady jego działalności są regulowane przez przepisy prawa państwowego i kanonicznego. W Kodeksie Prawa Kanonicznego czytamy: „Z największą troską należy strzec wszystkich dokumentów dotyczących diecezji lub parafii. W każdej kurii, w miejscu bezpiecznym, należy urządzić archiwum diecezjalne, czyli depozyt dokumentów, w którym powinny być przechowywane dokumenty i pisma dotyczące spraw diecezjalnych – zarówno duchowych, jak i doczesnych – odpowiednio uporządkowane i jak najstaranniej strzeżone” (kan. 486). Dalej możemy przeczytać, że „archiwum powinno być zamknięte, a klucz od niego powinien mieć tylko biskup i kanclerz; nikomu nie wolno wchodzić do archiwum bez zezwolenia biskupa albo bez jednoczesnego zezwolenia moderatora kurii i kanclerza” (kan. 487§ 1). W kodeksie znajdujemy także zapis pozwalający uprawnionym osobom uzyskiwać kopie lub odpisy archiwalnych dokumentów. Z tego prawa często korzystają osoby prowadzące badania genealogiczne.
Mając na uwadze opisane podstawy prawne, zobaczymy teraz w praktyce, jaka jest historia tworzenia archiwum kaliskiej Kurii i jak ono funkcjonuje. Powstanie nowej diecezji w 1992 roku wiązało się z tworzeniem struktur niezbędnych do jej funkcjonowania. Zadanie, którego podjął się bp Stanisław Napierała, pierwszy biskup kaliski było trudne, zważywszy na fakt, że diecezja kaliska powstała z części sześciu diecezji: poznańskiej, gnieźnieńskiej, włocławskiej, częstochowskiej, opolskiej i wrocławskiej. Oprócz stworzenia zespołu osób duchownych i świeckich, którzy zajmą się sprawami administracyjnymi, konieczne było także zorganizowanie miejsc, w których będą działać instytucje niezbędne do funkcjonowania diecezji m.in. Kurii Diecezjalnej. Konieczność gromadzenia archiwaliów była impulsem dla wszystkich dotychczasowych biskupów diecezjalnych do podejmowania stosownych decyzji. W pierwszych latach istnienia diecezji podjęto starania o zebranie archiwaliów parafialnych i personalnych z rodzimych diecezji. Prace podjęli ówczesny, pierwszy notariusz Kurii Diecezjalnej ks. Władysław Czamara i kapelan biskupa diecezjalnego ks. Maciej Jóźwiak.
Ostatnie lata wiązały się przede wszystkim z zebraniem, porządkowaniem i inwentaryzowaniem parafialnych ksiąg metrykalnych z czasów przed II wojną światową. Dzięki temu osoby chcące poznać swoje korzenie mogą zwrócić się do archiwum w Kurii Diecezjalnej z prośbą o pomoc. Jako osoba odpowiedzialna za funkcjonowanie archiwum mogę zaświadczyć, że każdego tygodnia mamy kilka takich spraw. Musimy zdawać sobie sprawę, że dokumentacja kościelna jest bardzo cennym, a niejednokrotnie jedynym źródłem informacji o naszych przodkach.
Bez wątpienia powinno nam wszystkim towarzyszyć poczucie odpowiedzialności za dziedzictwo historyczne, także w wymiarze kościelnym. Nie bez znaczenia jest także świadomość, że podejmując teraz różnego rodzaju, niejednokrotnie bardzo czasochłonne zadania związane z archiwizacją dokumentów służymy tym, którzy w przyszłości będą pytać, jaka jest historia Kościoła kaliskiego.
ks. Przemysław Kaczkowski
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!