Instrukcje
Kupując nowy sprzęt elektroniczny czy jakiekolwiek inne rzeczy codziennego użytku, przywykliśmy do tego, że w opakowaniu, oprócz danej rzeczy i akcesoriów, znajduje się jeszcze instrukcja obsługi. Jedni zuchwale biorą się za użytkowanie sprzętu nie sięgając do załączonej książeczki, inni natomiast szukają jej w pierwszej kolejności obawiając się, aby niczego nie uszkodzić i aby sprzęt od początku działał perfekcyjnie.
Przechodząc na nasz kościelny grunt, od czasu do czasu musimy także zmierzyć się z instrukcjami. Kiedy na horyzoncie duszpasterskim jawi się jakieś nowe zagadnienie, czy też sytuacja, z którą chcąc nie chcąc musimy się zmierzyć, towarzyszyć temu może instrukcja pomagająca duszpasterzom czy wiernym podjęcie tego zadania. Niektórzy przyzwyczajeni do kościelnej rzeczywistości mogą ją zlekceważyć, uznając, że znają się lepiej, inni natomiast przeczytają z uwagą, widząc jej mocne i słabsze strony.
W ostatnich latach w naszej diecezji ukazało się kilka takich instrukcji. Sam byłem współautorem jednej z nich, kiedy biskup Damian powierzając mi prowadzenie archiwum Kurii Diecezjalnej, zalecił sumienne zbieranie archiwalnych ksiąg parafialnych oraz duplikatów, czyli kopii ksiąg metrykalnych z parafii, na wypadek nieszczęśliwego zniszczenia dokumentów zawierających dane parafian. Wówczas ukazała się licząca raptem pięć punktów instrukcja, która o pewnych zasadach przypominała. Dzięki niej, wielu duszpasterzy znalazło odpowiedź na pytanie, co zrobić z zalegającymi gdzieś na plebanii bądź odkrywanymi w tajemniczym kartonie starymi księgami. Ci zaś, którzy chcą dowiedzieć się czegoś więcej o swoich korzeniach wiedzą, gdzie się udać, aby taką informacje uzyskać.
W międzyczasie pojawiły się jeszcze inne instrukcje, jak choćby ta dotycząca przygotowania do sakramentu bierzmowania, a w grudniu ubiegłego roku została wydana instrukcja poświęcona bezpośredniemu przygotowaniu do sakramentu małżeństwa. Nie jest nowością, że narzeczeni chcący zawrzeć związek małżeński muszą spełnić kilka warunków i przejść parę etapów, aby wiedzieć co ich czeka. Instrukcja, jak na dokument kościelny przystało, posługuje się wznioślejszym językiem i stwierdza: „Przygotowanie do sakramentu małżeństwa powinno być czasem intensywnej ewangelizacji, prowadzącej do nawrócenia, czyli – w tym wypadku - do odkrycia bądź pogłębienia Bożej wizji małżeństwa oraz odkrycia bądź ożywienia osobistej zażyłości z Bogiem”. Od dawna służą temu kursy przedmałżeńskie, wizyty w poradni przedmałżeńskiej, dobra spowiedź przedślubna. Owa instrukcja pewne rzeczy wyjaśnia, porządkuje, ujednolica, aby wszystkich narzeczonych obowiązywały te same zasady, które nie tyle będą ciężarem nie do uniesienia, co pokażą, jak piękną i wspaniałą rzeczywistością jest sakramentalny związek kobiety i mężczyzny.
Obowiązkowe katechezy przedmałżeńskie koordynuje Duszpasterstwo Rodzin Diecezji Kaliskiej. Katechezy obejmują 12 tematów. W instrukcji zaznaczono wyraźnie, że każda katecheza powinna trwać 45-60 min, spotkania powinny odbywać się w dogodnym czasie dla narzeczonych, a w czasie jednego spotkania można zrealizować dwie katechezy. Narzeczeni mają możliwość wyboru miejsca oraz terminu odbycia katechez przedślubnych. Zapisy na katechezy dla narzeczonych odbywają się poprzez stronę duszpasterstwa rodzin (www.drdk.pl).
Niespełna miesiąc po wejściu w życie owej instrukcji, jeden z dziennikarzy zapytał mnie, czy zapisy zawarte w dokumencie pomogą na spadającą liczbę ślubów w Kościele? A ja zapytałbym nie o ilość ślubów zawieranych w Kościele, ale o ich jakość… albo bardziej jeszcze o trwałość. Jeśli solidnie przeżyty kurs przedmałżeński, mądre słowa osoby w poradni przedmałżeńskiej, pomoc księdza w kancelarii parafialnej sprawią, że narzeczeni przejdą z budowania wspólnego życia na piasku do budowania na skale, na pewno warto zrobić wszystko, aby tak się stało.
Ks. Przemysław Kaczkowski
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!