TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 29 Marca 2024, 11:42
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Czarna legenda inkwizycji - felieton

Czarna legenda inkwizycji

Mit ukazujący inkwizycję jako krwawe ramię Kościoła prześladującego ludzi o innych poglądach zadomowił się skutecznie we współczesnych umysłach, a nawet w potocznych zwrotach. Bardzo rzadko uświadamiamy sobie jak potrzebną instytucją było Święte Oficjum i jak wiele legend wyrosło wokół niego.

Inkwizycja była rodzajem sądu kościelnego, którego celem było odnajdywanie heretyków, próba ich nawrócenia, a w ostateczności również karania za brak odstępstwa od błędu. Utworzenie specjalnych trybunałów religijnych miało dwojaki cel - po pierwsze chodziło o zachowanie czystości wiary katolickiej, dbanie o to, żeby nie została ona zmieniona przez błędne twierdzenia. Zapomnianym jednak celem inkwizycji było również zapobieżenie coraz popularniejszym w społeczeństwie samosądom na osobach podejrzanych o herezję. W uczciwym procesie podsądny miał okazję przedstawić swoje racje, natomiast sąd stwierdzał czy oskarżony jest heretykiem. Warty podkreślenia jest fakt, że procedura inkwizycyjna była jak na owe czasy niezwykle nowoczesna. Zerwano bowiem z praktyką tak zwanych ordaliów, czyli sądów Bożych, podczas których stosowano próby ognia, wody, pojedynki, a ich skutek miał rozsądzić czyjąś winę bądź jej brak. Ordalia ostatecznie zostały potępione podczas Soboru Laterańskiego IV w 1215 roku. Proces inkwizycyjny z kolei charakteryzował się dążeniem do poznania prawdy materialnej (obiektywnej). W razie wątpliwości nie można było podsądnego skazać.
Za narodziny inkwizycji uznaje się rok 1184, gdy podczas synodu w Weronie papież Lucjusz III - dodajmy, że blisko związany ze św. Bernardem z Clairvaux - wydał Bullę Ad abolendam diversarum haeresum pravitatem. W ścisłym współdziałaniu z cesarzem Fryderykiem Barbarossą papież sformułował urząd inkwizytora określając dobitnie jego kompetencje wobec osób głoszących naukę niezgodną z wiarą katolicką.
Momentem przełomowym, w którym dosyć łagodna regulacja z bulli Lucjusza III została zaostrzona, była śmierć archidiakona Piotra de Castelnau wysłanego na teren zdominowany przez herezję katarów. Albigensi zamordowali kapłana w 1208 roku. Sobór Laterański IV uznał w odpowiedzi na to, że heretyków i herezjarchów należy osądzić, orzec wobec nich kary kanoniczne, a następnie przekazać do dyspozycji władzy świeckiej. Należy pamiętać, że odstępca od wiary był niebezpieczny nie tylko z perspektywy religijnej, ale również politycznej i społecznej. W zdecydowanej większości heretycy wyznawali jak na ówczesne czasy wywrotowe teorie, które były nie do zaakceptowania z perspektywy władzy świeckiej. Oskarżonemu przez inkwizycję przysługiwały liczne prawa, które nie były stosowane w prawie świeckim. Podsądny mógł między innymi powoływać własnych świadków, korzystać z usług niezależnych prawników, a także mieć wgląd w akta sprawy. W celu skuteczniejszego zwalczania herezji papież Honoriusz III zatwierdził zakon dominikanów, w którym nacisk położony został na formację intelektualną. Pozwalało to skuteczniej przekonywać heretyków w sposób racjonalny, odwołując się do argumentów rozumowych, traktując karę jako ultima ratio. Nic dziwnego, że wkrótce dominikanie zdominowali trybunały inkwizycyjne. Wiek XIII był apogeum rozwoju trybunałów inkwizycyjnych, kolejne stulecia przyniosły stopniowe zmniejszenie ich znaczenia. W 1564 roku inkwizycja powołała Indeks ksiąg zakazanych. Święte Oficjum działało do końca XIX wieku. Św. Pius X przemienił je w Kongregację Świętego Oficjum, natomiast bł. Paweł VI w Kongregację Nauki Wiary.

Kajetan Rajski

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!