TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 29 Marca 2024, 15:15
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Córka wyrzeka się Matki

Meandry czwartej władzy

Córka wyrzeka się Matki

Od razu dodajmy, że chodzi o Francję, która przez wieki była nazywana najstarszą córką Kościoła, a kim jest Matka pisana przez duże „M” na naszych łamach wyjaśniać nie trzeba. Chociaż być może we Francji już wkrótce będzie to konieczne.

Powtórka z historii w telegraficznym skrócie: w 496 lub 497 doszło do konfliktu Franków z Alemanami. Według legendy Król Franków Chlodwig miał zapowiedzieć, że jeśli odniesie zwycięstwo, to zerwie z dawnymi wierzeniami. Frankowie zwyciężyli, zaś król Alemanów poległ, co pozwoliło Chlodwigowi opanować część ich ziem. Według przekazu Grzegorza z Tours Chlodwig dotrzymał słowa i w Boże Narodzenie 496 roku został ochrzczony w Reims przez tamtejszego biskupa, św. Remigiusza. Wraz z nim chrzest miało przyjąć 3 000 Franków. Z tego powodu Francja jest nazywana najstarszą córką Kościoła.
Przez wieki ziemia francuska chlubiła się z tej nazwy nie bez przyczyny: nawiedzała ją Najświętsza Maryja Panna w Lourdes i w Paryżu na Rue du Bac 140 (Objawienia Cudownego Medalika), przychodzili na świat wielcy Święci, jak św. Bernard z Clairvaux, św. Joanna d’Arc, św. Jan Maria Vianey, św. Ludwik Maria Grignion de Montfort, św. Teresa od Dzieciątka Jezus i dziesiątki innych. Niestety już od pewnego czasu Francja stopniowo wyrzeka się swojej matki, zarówno rozumianej jako Kościół, jak i dosłownie Matki Bożej.
Najświeższy dowód pochodzi z miasteczka Publier nad Jeziorem Genewskim w Górnej Sabaudii. Cóż tam się wydarzyło? Otóż jak czytamy w mediach, liczące 6,5 tysiąca mieszkańców miasteczko rozwija się bardzo szybko dzięki bliskości Szwajcarii i walorom turystycznym. Nad jeziorem powstała baza żaglowa i postanowiono ustawić nad brzegiem posąg Matki Bożej, jak to ma miejsce w innych portach, jak choćby w Bretanii, gdzie podobne statuy strzegą miasta i portu. Po konsultacjach z radnymi mer sprowadził taką figurę w 2011 roku. Stanęła ona w miejskim parku z napisem na cokole Nasza Pani Lemańska czuwaj nad swoimi dziećmi”. Ale jako się rzekło, dzisiejsza Francja tego typu pobożności szczególnie nie trawi i bardzo szybko miejscowe stowarzyszenie Wolnomyślicieli postanowiło zaskarżyć ustawienie monumentu w miejscu publicznym, jako naruszenie zasad laickości państwa. Sprawą zajął się sąd w Grenoble. Nie trzeba dodawać, że laicka poprawność zrobił swoje i w styczniu 2015 zapadł wyrok nakazujący usunięcie posągu z terenu miejskiego. Za każdy dzień zwłoki miała być nakładana kara na władze miejskie kara finansowa, zdaje się w wysokości 100 euro. Większość mieszkańców poczuła się oburzona decyzją sądu, a mer Gaston Lacroix (z niezależnej lewicy, choć ciekawostką jest, że jego nazwisko znaczy „krzyż”) wpadł na pomysł odsprzedania posągu razem z kilkoma metrami kwadratowymi parku miejscowemu stowarzyszeniu religijnemu, aby w ten sposób Matka Boża pozostała jednak na swoim miejscu na terenie sprywatyzowanym, i już nie miejskim. Kolejna decyzja sądu w Grenoble storpedowała pomysł mera, nie wyrażając zgody na odsprzedanie fragmentu miejskiego parku. I w ten sposób posąg Matki Bożej musiał zostać usunięty. Akurat w setną rocznicę objawień fatimskich. Perfect timing. Wyrok sądu wykonano, wolnomyśliciele i lewica laicka są zadowoleni. Kolejny krok w odcinaniu chrześcijańskich korzeni został uczyniony. Ja naprawdę źle Francji nie życzę, bo nikomu źle nie życzę, ale bez tych korzeni to nie wiem, jak długo uda im się utrzymać w pionie, przy coraz silniejszych wiatrach wiejących wiadomo skąd.

ks. Andrzej Antoni Klimek

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!