TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 21 Sierpnia 2025, 13:48
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Bieda i związane z nią dylematy

Nauka społeczna kościoła
Bieda i związane z nią dylematy

Wydaje się, że bieda zawsze istniała i nadal istnieje w każdym społeczeństwie. Biednych spotykamy w historii i w każdym miejscu. Nawet Pan Jezus powiedział: „Ubogich zawsze mieć będziecie...” (J 12, 8). Ta powszechność biedy z jednej strony zaskakuje i niepokoi, a z drugiej może nie wzbudzać żadnych emocji i być traktowana jako istniejąca konieczność. Jak już ostatnio wspomniałem, nie istnieje jedna konkretna definicja biedy. Każde społeczeństwo w jakiś sposób tworzy tę definicję dla własnych potrzeb. Zjawisko biedy wiąże się z pewnego rodzaju wykluczeniem. Nie można jednoznacznie stwierdzić kto należy do kategorii biednych. Choć są pewne kategorie osób, które są bardziej narażone na życie w biedzie. Zaliczyć tu można bezrobotnych, osoby nie pracujące w pełnym wymiarze godzinowym, osoby starsze i chore, a także dzieci. Są to kategorie osób, które samodzielnie nie są w stanie żyć na przeciętnym poziomie.
Choć bieda i biedni istnieli zawsze, to przedmiotem studiów zjawisko biedy stało się w połowie osiemnastego wieku. W wyniku rewolucji przemysłowej wzrosła liczba biednych wśród robotników. Zaczęto więc prowadzić pierwsze badania dotyczące tego problemu. Szukano kryteriów według, których można by określić kiedy mamy do czynienia z biedą. Powstało wtedy pojęcie progu biedy, czy też granicy ubóstwa. Dla określenia tego progu wzięto pod uwagę cenę podstawowych środków koniecznych do przeżycia. W tym wypadku brano pod uwagę tylko to, co jest konieczne do fizycznego (biologicznego) przeżycia. Trudno jednak ustalić taki próg, który byłby uniwersalny dla wszystkich społeczeństw.
Pojawia się więc pojęcie biedy względnej i absolutnej. Bieda absolutna istnieje wtedy, gdy brakuje koniecznych środków do przeżycia. Bieda względna natomiast wynika z poziomu w jakim żyje dane społeczeństwo. Nie chodzi więc tylko o fizyczne przeżycie, ale pewien standard i styl życia. Brane są więc wtedy pod uwagę pewne dobra i środki, które nie są już konieczne do przeżycia jako takiego. Takie jak np. samochód, telewizor, sprzęt techniczny itp. Brak tych dóbr świadczy już o biedzie. W ten sposób osoba żyjąca w jakimś społeczeństwie rozwiniętym może być uważana za biedną, choć to wszystko co posiada czyniłoby ją bogatą, gdyby z tym wszystkim żyła w jakiejś społeczności mniej rozwiniętej. Oczywiście nie ma w tym nic dziwnego, że tak definiuje się biedę, ale może to prowadzić do pewnych manipulacji.
To, że nie można jednoznacznie zdefiniować biedy stwarza niestety wiele możliwości w jej określeniu. Manipulacja, której można dokonać nie polega na fałszowaniu danych przy przeprowadzaniu badań, ale na ustawianiu kryteriów. W zależności od tego, co chce się osiągnąć można mówić o wzroście lub o spadku ilości ludzi biednych. Gdy w wiadomościach słyszymy dane na temat biedy, to nie zawsze wiemy, jakie były kryteria przy jej ustalaniu i nawet się może nad tym nie zastanawiamy. Dla ukazania dobrej pracy rządu można na przykład przedstawić dane, z których wynika, że w społeczeństwie zmalała ilość osób biednych. Natomiast gdy jest potrzeba przeprowadzenia jakiejś reformy lub wprowadzenia przepisów koniecznych dla zmniejszenia ubóstwa, można ustalić takie kategorie, które dadzą wynik wyższy.
Problem biedy nie wynika tylko z samego faktu, że bieda dotyka człowieka, ale może być przedmiotem gry politycznej. Jako wierzący i chrześcijanie czujemy potrzebę pomocy biednym, ale nieraz mamy wątpliwości, czy pomoc, którą chcemy okazać biednemu na pewno do niego dotrze. Czy osoba prosząca o kilka złotych na chleb, nie chce tylko nas naciągnąć. Bieda to poważny problem, ale też rodzi wiele dylematów.

ks. Paweł Guździoł

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!