Związki zawodowe,
obrońcą ludzi pracy czy hamulcem rozwoju?
Wielkie manifestacje jakie odbyły się w Warszawie w połowie września, zrodziły różne komentarze. Związki zawodowe pokazały swoją siłę, a zarazem umiejętność zjednoczenia się w walce o dobro pracowników. Jak powiedział Piotr Duda, przewodniczący „Solidarności”: „Przybywamy po to, by upomnieć się nie tylko o prawa pracowników. Nasze hasło to: dość lekceważenia społeczeństwa, to hasło ponad pracownicze”. Wiemy już, że w historii Związek Zawodowy „Solidarność” odegrał bardzo ważną rolę w walce o dobro społeczne i zmiany ustrojowe. Jednak przy okazji ostatnich manifestacji nie zabrakło komentarzy, że mają one charakter polityczny i ich postulaty zagrażają gospodarce wolnorynkowej, a nawet są wyrazem tęsknoty za komunizmem. Każdy ma prawo wyrażania własnych opinii, ale w sprawach dotyczących całego społeczeństwa należy wziąć pod uwagę co jest dobrem wspólnym, a co jest tylko dobrem indywidualnym, prywatnym małej grupy osób. Jest karygodne jeśli broni się i zabezpiecza interesy małej grupy osób ze szkodą dla dobra wspólnego, czyli dobra całego społeczeństwa, jest to zaprzeczenie demokracji.
Tutaj więc rodzi się pytanie jaką rolę mają spełniać związki zawodowe. Nauka społeczna Kościoła określa to bardzo precyzyjnie: „Magisterium Kościoła uznaje istotną rolę, jaką odgrywają związki zawodowe pracowników, których racją istnienia jest prawo pracowników do tworzenia stowarzyszeń i związków w celu obrony życiowych interesów ludzi wykonujących różne rodzaje pracy. Organizacje związkowe, służąc dobru wspólnemu przez realizację właściwego im celu, są konstruktywnym czynnikiem porządku społecznego i solidarności, a więc nieodzownym elementem życia społecznego” (Kompendium Nauki społecznej Kościoła, 305). Myślę, że warto zwrócić uwagę na ostanie stwierdzenie, że związki zawodowe są nieodzownym elementem życia społecznego i wszelkie próby ograniczania ich działalności godzą w zasady wolnej demokracji. Nie można marginalizować roli związków i piętnować ich działalności.
Mówiąc o roli związków należy też zwrócić uwagę na niebezpieczeństwo jakie może się pojawić gdy związki będą dbały tylko o własne interesy i zapominały o dobru wspólnym. „Związek zawodowy i inne formy zrzeszania się pracowników powinny podjąć zadania współpracy z innymi podmiotami społecznymi i interesować się kierowaniem publicznymi sprawami. Organizacje związkowe mają obowiązek wpływania na władze polityczne, aby należycie uwrażliwiać je na problemy pracy i angażować na rzecz realizacji praw pracowniczych. Jednakże związki zawodowe nie mają charakteru „partii politycznych”, które walczą o władzę i nie powinny też podlegać decyzjom partii politycznych ani mieć z nimi zbyt ścisłych związków” (Kompendium Nauki społecznej Kościoła, 307). Dość jasno widać, że w trosce o dobro ludzi pracy i społeczeństwa nie można uniknąć konfrontacji z władzą polityczną, czasami jest to konieczne. Nie chodzi jednak o odebranie władzy, tylko zwrócenie uwagi na problemy, które należy rozwiązać. Na zakończenie chciałbym poczynić pewną refleksję jaka mi się nasuwa po usłyszeniu różnych komentarzy, pochodzących z różnych środowisk. W naszej mentalności głęboko jest zakorzeniona teoria walki klas. Dlatego zawsze gdy dochodzi do pewnych konfrontacji rozumiemy to jako walkę jednych przeciwko drugim. Przepisy ułatwiające działalność przedsiębiorczą są traktowane jako skierowane przeciwko pracownikom. Natomiast przepisy chroniące pracowników odbierane są jako godzące w interesy przedsiębiorców. Zawsze teoria „złotego środka” jest najlepsza, tylko gdzie ją znaleźć? Na pewno potrzebna jest też zmiana naszej mentalności. Nie należy szukać w drugim wroga tylko przyjaciela.
ks. Paweł Guździoł
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!