Zaczytani za darmo
Pierwsze powstawały już w starożytności, kilka wieków przed naszą erą, w różnych zakątkach świata. Potem było już tylko lepiej. Tworzono ich coraz więcej, miały też odmienny charakter - uniwersyteckie, królewskie, miejskie. Na studiach trudno się bez nich obyć, bo przecież w przepastnych zasobach internetu nie wszystko można znaleźć, a i w pracy dyplomowej przydaje się jako taka bibliografia. A jednak to nie jedyny powód, dla którego warto zajrzeć do biblioteki, w której cały świat najróżniejszych historii, marzeń, wyobrażeń i spotkań znajduje się na wyciągnięcie ręki. I to zupełnie za darmo.
Nie wiem, czy są prowadzone badania nad średnią wieku ludzi, którzy korzystają z bibliotek, ale pracownicy bibliotek zgodnie przyznają, że nastolatkowie, to grupa, która konsekwentnie omija to miejsce. Przychodzą jako dzieci z rodzicami, a potem znikają i wracają jako dorośli. I dobrze jeśli wracają, np. z własnymi dziećmi, dla których biblioteki mają dzisiaj wiele przyjemnych atrakcji - zajęcia, konkursy, zbieranie naklejek, dyplomy. To wszystko, oprócz pięknych, kolorowych książek sprawia, że dzieci przy pozytywnym nastawieniu rodziców, z radością wracają do coraz ładniejszych bibliotek. Bo to już nie miejsca z mojego dzieciństwa. Dział dla dorosłych był nieco ponury, poważny, ale i w pewien sposób fascynujący. Dziś biblioteki są jasne, kolorowe i nowoczesne. Chociaż wciąż zachwycają wielkie gmachy bibliotek „w starym stylu”, te lokalne zmieniają się, by być bliżej młodych czytelników. Niestety jednak wciąż wydaje się, że to za mało, by biblioteka ich przyciągnęła. To co podoba się dziecku i cieszy dorosłego, nie przekonuje nastolatka. Etap kolorowych dyplomów i naklejek (chyba) już dawno przeminął.
Co może zatem zachęcić? Chyba tylko miłość do książek, do świata niesamowicie różnorodnego, fascynującego, pięknego i twórczego. Kiedy rzeczywistość zdaje się przytłaczać, można zaszyć się w literaturze. Niektórzy nazwą to ucieczką od problemów, ale nie raz może się okazać, że ten fikcyjny świat stanie się inspiracją do zmierzenia się z nimi i pozwoli znaleźć najlepsze rozwiązanie. Zmagania literackich bohaterów nie muszą być tragicznie odległe, zwłaszcza że powstaje wiele współczesnych powieści, których postaci nie walczą w powstaniach, nie usychają z tęsknoty na wygnaniu itd. Nadal, chociaż niestety w każdym przypadku, obecne są w niej wartości, które warto pielęgnować w życiu. Dlatego tak świetne są biblioteki – nawet jeśli trafimy na książkową szmirę, możemy bez żalu zakończyć czytanie po kilku czy kilkunastu stronach, nie będąc przy tym stratnym o kilkadziesiąt złotych. Ani tytuł, ani krótki opis czy nawet fragment książki nie zawsze zdradzają, z jaką literaturą mamy do czynienia. Warto jednak szukać, chociaż tępe oglądanie jak inni grają w gry wydaje się z pozoru znacznie atrakcyjniejszą rozrywką. Jednocześnie coraz częściej udaje się łączyć świat literatury i cyfrowej technologii, na przykład poprzez tworzenie fabularyzowanych gier na podstawie książek. Literatura i świat wirtualny nie muszą stanowić dwóch wrogich obozów, ale mogą rozwijać kreatywność i pielęgnować pasje. To przestrzeń, którą być może wkrótce zagospodarują biblioteki.
Katarzyna Kędzierska
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!