TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 25 Sierpnia 2025, 19:22
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Trwając przy chorym

Trwając przy chorym

„Jezus całuje nas w miejsca najbardziej zranione, św. Józefie, nadziejo chorych módl się za nami” - to temat lutowego spotkania w intencji rodzin i obrony życia poczętego w przeddzień Światowego Dnia Chorego. Tego dnia Mszy Świętej przewodniczył ks. bp Jan Zając.

W ramach konferencji, której temat brzmiał:. „Trwając na drodze miłosierdzia przy tych, którzy cierpią – w bliskości i służbie chorym i ich rodzinom”, o posłudze chorym w rozmowie z ks. Mateuszem Puchałą, dyrektorem Radia Rodzina Diecezji Kaliskiej i Telewizji Internetowej Dom Józefa, opowiadali ks. Marcin Załężny, diecezjalny duszpasterz służby zdrowia i apostolstwa chorych, s. Magdalena Podgórska, dyrektor Zakładu Pielęgnacyjno - Opiekuńczego im. św. Józefa w Pleszewie i lekarz med. Marek Widenka, specjalista chorób wewnętrznych, medycyny paliatywnej i geriatrii. 

Skarb Kościoła

Niestety z powodów zdrowotnych ks. prałat Leszek Szkopek, proboszcz parafii pw. NMP Wniebowziętej w Ostrzeszowie nie mógł być osobiście, jednak poprzez połączenie telefoniczne podzielił się doświadczeniem przeżywania choroby nowotworowej. Jak zaznaczył Ks. Prałat, kiedy kilka miesięcy temu dowiedział się o chorobie nowotworowej i to dość zaawansowanej, pojawiło się pytanie, jak sobie z tym poradzi. - Dzisiaj, kiedy już mijają trzy miesiące, z czego większość w szpitalu na onkologii, mogę powiedzieć i to wyraźnie, że czas ten, to  doświadczenie czasu wielkiej łaski. Nigdy nie myślałem, że chorobę tą można postrzegać jako swoiste obdarowanie - podzielił się ks. prałat Leszek, podkreślając przy tym, że pierwszą łaskę, którą przeżywa to jest to, że Pan Bóg uchronił go od nagłej i niespodziewanej śmierci. - To jest wielka łaska otrzymać kilka miesięcy, nie wiem co jest przede mną, ale te które już minęły Pan Bóg dał mi po to, żeby pewne rzeczy poukładać, żeby spojrzeć na życie w perspektywie wieczności – zaznaczył ks. prałat Szkopek.

Wyraził także wdzięczność za dobro, jakim jest wieloraka pomoc począwszy od lekarzy za ich profesjonalizm i opiekę po modlitwie w intencji jego zdrowia płynącą nie tylko od parafian, ale i innych dobrych ludzi. Jak zaznaczył dalej szczególna wdzięczność należy się kapelanom, którzy mimo rygoru sanitarnego potrafią być z chorym i nieść swoją posługę.  

- Człowiek jest drogą Kościoła, a człowiek cierpiący jest skarbem Kościoła i św. Jan Paweł II doskonale zdawał sobie sprawę, że te osoby były wspomożeniem posługi pasterskiej jego pontyfikatu. Dlatego gromadził wokół siebie ludzi i tym samym naśladował on Jezusa Chrystusa, który również gromadził wokół siebie tłumy – zauważył ks. Marcin Załężny, Jeden z zaproszonych gości podkreślając, że to właśnie św. Jan Paweł II 30 lat temu ustanowił Dzień Chorego, aby zwrócić naszą uwagę na ludzi chorych i cierpiących. Dalej ks. Marcin mówił o posłudze kapelana w szpitalach, domach opieki, zakładach opiekuńczych czy hospicjach. 

- Byłem kapelanem i wiem, że to jest trudny, ale bardzo ważny obowiązek bycia dostępnym dla chorego w każdej chwili. Kapelani przychodzą z pomocą nie tylko udzielając sakramentów, ale także ze swoją obecnością, uśmiechem czy rozmową - podkreślił diecezjalny Duszpasterz służby zdrowia i apostolstwa chorych. - Bardzo ważna jest obecność przy osobie chorej, z taką matczyną opieką, ponadto ważna jest też ojcowska pomoc, czyli pomóc choremu trafić do konkretnego lekarza i być przy nim z konkretną pomocą. Trzecia rzeczywistość to jest modlitwa z chorym i za chorego. By być dla nich miłosiernymi samarytanami – zaznaczył ks. Marcin, dodając, żeby być dla chorych tymi, którzy wlewają w nich oliwę radości i wino nadziei. 

Gospody dobrego samarytanina

Takimi samarytanami, a raczej samarytankami są siostry zakonne, które prowadzą właśnie taką gospodę, czyli Zakład Pielęgnacyjno - Opiekuńczy im. św. Józefa w Pleszewie. Misja zakładu, jak zaznaczyła s. Magdalena, wpisuje się w charyzmat sióstr służebniczek, a wzorem jest założyciel Edmund Bojanowski, który sam od początku widział potrzebę pomocy chorym i najbardziej potrzebującym. Siostry, jak i wolontariusze pomagający w placówce, starają się zaspokoić wszystkie potrzeby pacjenta, zarówno te medyczne, psychiczne, emocjonalne, jak i duchowe. - To jest specyfiką naszego zakładu, że kładziemy nacisk na to i staramy się nieść Chrystusa pacjentowi – zaznaczyła siostra Magdalena, dodając, że najważniejsze w posłudze chorym jest towarzyszenie im, wysłuchanie i dodanie otuchy by poczuli, że są ważni i potrzebni. 

Ostatni z prelegentów dr Marek Widenka, lekarz, który jest lekarzem, a także wolontariuszem w zakładzie u sióstr w Pleszewie, podkreślił, że praca jest bardzo odpowiedzialna, gdyż pracujemy z drugą osobą, natomiast w perspektywie choroby zwłaszcza w pewnych trudnych sytuacjach, praca medyczna nabiera pewnego rodzaju wyjątkowości i misji. Mówiąc o obecnych czasach pandemii, dr Marek, zauważył, że nie ona jest największym problemem, tylko samotność, która pandemia wyostrza poprzez rożnego rodzaju rygory. 

Na wzór Opiekuna 

- Po przeżyciu tajemnicy Ofiarowania Pańskiego, idąc za Bożym natchnieniem, patrzmy na rodzinę z Nazaretu z perspektywy wydarzenia, o którym mówiła dzisiejsza Ewangelia, bo w opisie znalezienia Jezusa w świątyni usłyszeliśmy przejmujące słowa, które mówią o tym, że nic tak nie łączy ludzi jak wspólnie przeżywany ból - mówił ks. bp Jan Zając w homilii, wskazując na ból rodziców i ich zatroskanie. W tej Ewangelii Maryja mówi o trosce i ojcostwie Józefa, a dwunastoletni Jezus odwołuje się do ojcostwa samego Boga zauważył dalej Ks. Biskup, podkreślając, że w tych słowach jest ukazany fundament zrozumienia tego, czym jest i czym powinna być chrześcijańska wiara w tajemnicę Bożego ojcostwa  i ojcostwa ludzkiego. 

- Ojcem nie jest się od czasu do czasu, ojcem jest się na zawsze, dlatego warto postawić sobie pytanie: jak my dzisiaj rozumiemy ojcostwo, jak do ojcostwa przygotowuje się młode pokolenie, jak realizowane jest ojcostwo tych, którzy są ojcami teraz? – pytał ks. bp Zając wskazując na ojcostwo św. Józefa podkreślając przy tym, że każdy mężczyzna powinien być mężem i ojcem na wzór Opiekuna Pana Jezusa. 

Podkreślał również, że ewangelizacja rozpoczyna się od ewangelizacji życia rodzinnego. – W wielu sytuacjach nie chodzi o wielkie słowa, argumenty, dominację, ale chodzi o cichą obecność, za którą idzie modlitwa i świadectwo. Ojciec rodziny chrześcijańskiej to przede wszystkim ten, co oddaje jej los Bogu, zanurza w łasce Bożej – zaznaczył Biskup senior.

Ksiądz Biskup dalej wskazał na ojca św. Jana Pawła II, który swoją postawą wywarł wielki wpływ na młodego Karola Wojtyłę, który swoje młodzieńcze lata wiązał przede wszystkim z postacią ojca. - Jedna z nich mówi o tym, że kiedy jako dziecko budził się w nocy to widział swojego ojca klęczącego na podłodze przy zapalonej lampie i modlącego się. To był znak, który bardzo zapadł w jego serce – zaznaczył Celebrans.

Po zawierzeniu św. Józefowi w jego kaplicy głos zabrał bp Damian Bryl. - Bardzo chciałbym, żebyśmy naszym chorym i cierpiącym życzliwie towarzyszyli naszymi modlitwami, ale także obecnością i gotowością do pomocy. Prośmy też często naszego niezwykłego orędownika Świętego Józefa, aby pomógł szczególnie tym, dla których ten czas jest trudny i bolesny, którzy dotknięci są koronawirusem. Bądźmy blisko nich w modlitwie – powiedział ks. bp Bryl, w krótkim słowie na zakończenie, podkreślając, że Światowy Dzień Chorego to szczególny dzień, w którym Kościół pamięta o chorych i cierpiących. 

Tekst Arleta Wencwel-Plata

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!