TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 20 Sierpnia 2025, 14:33
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Szacunek dla munduru

Szacunek dla munduru

Wielokrotnie już wspominałam, jak za młodych lat, głównie podczas pielgrzymek pieszych na Jasną Górę z Wrocławia, prowadziłem moją malutką działalność opozycyjną. Ograniczała się ona do malowania w nocy, a potem niesienia w dzień transparentów z różnymi hasłami pisanymi tzw. „solidarzycą”, czyli czcionką użytą w oficjalnym logo „Solidarności”. Były to takie hasła, jak: „Solidarność to jedność rąk, serc i umysłów” - to z ks. Jerzego Popiełuszki, albo „Uwolnić więźniów sumienia”. Oprócz tego miałem przypiętą obok plakietki pielgrzymkowej również taką z czarno-białą podobizną brodatego Władysława Frasyniuka i oczywiście głośno wykrzykiwałem hasła, że należy go uwolnić, podobnie jak Borusewicza i Lisa. Przyznam, że od wielu lat próbuję zapomnieć o tym epizodzie ze swojego życia, ale niestety mi się nie udaje, bo pan Frasyniuk co jakiś czas wyskakuje z kolejnym ekscesem, pewnie ma ku temu swoje powody, ale mnie się wydaje, że on to robi specjalnie, żeby mi przypomnieć, jaki ja byłem głupi. I nawet nie chcę się usprawiedliwiać słowami przypisywanymi Wolterowi (niesłusznie, bo napisała je Evelyn Beatrice Hall, brytyjska pisarka i autorka biografii filozofa z 1906 roku zatytułowanej The Friends of Voltaire)”Nie zgadzam się z twoimi poglądami, ale po kres moich dni będę bronił twojego prawa do ich głoszenia”, bo naprawdę wcale bym pana Frasyniuka wtedy nie bronił, gdybym był mądrzejszy, on wcale mojej skromnej i głupiutkiej obrony nie potrzebował. Ale, czasu nie da się cofnąć, więc co jakiś czas mam tę czkawkę ponownie. Jak teraz. 

Jesteśmy tutaj w rubryce, w której zajmujemy się mediami, a w tych ostatnio znowu głośno o panu Władysławie, który w następujących słowach skomentował działania polskich żołnierzy, strzegących polskiej granicy przed zalewem nielegalnych emigrantów, którzy choć pochodzą z różnych krajów, próbują się przedrzeć do Unii Europejskiej z terytorium Białorusi: „Patrzę z niepokojem na tę arogancję, chamstwo, prostactwo. Szczerze powiedziawszy, słowo żołnierz jest upokarzające dla tych wszystkich, którzy byli na misjach poza granicami. Mam wrażenie, że to wataha psów, która osaczyła biednych, słabych ludzi”. Dalej pan Frasyniuk kategorycznie zaznaczył, że „tak nie postępują żołnierze” i dokonał swojej oceny polskich mundurowych: „Śmiecie po prostu! To nie są ludzkie zachowania. To antypolskie zachowanie, ci żołnierze nie służą państwu polskiemu. Wręcz przeciwnie, plują na te wszystkie wartości, o które walczyli pewnie ich rodzice albo dziadkowie”. Słowa te padły na antenie TVN24, stacji której podobnie jak zresztą wszystkich innych kanałów informacyjnych, nie śledzę, ale znalazłem ten wywiad w sieci, aby mieć pewność, że nic nie zostało przekręcone. I stwierdziłem „nausznie”, że nie. Pan Władysław, trochę stękając, powiedział dokładnie to, co jest w cudzysłowie. Co ciekawe, prowadzący audycję dziennikarz nie uznał za stosowne, aby swojemu gościowi zwrócić uwagę, wręcz przeciwnie, zgadzał się z nim perorując, jak powinni się zachować polscy żołnierze. Trzeba zauważyć, że stacja telewizyjna wydala później oświadczenie, w którym stwierdziła: „W związku z inwektywami pod adresem żołnierzy wypowiedzianymi przez Władysława Frasyniuka na żywo w TVN24 wyrażamy ubolewanie, że zabrakło stanowczej, krytycznej wobec używanych zwrotów, reakcji ze strony prowadzącego program. (…) Nie będziemy powielać tej wypowiedzi. Oświadczamy, że sprzeciwiamy się każdej formie agresji, także tej słownej, w życiu publicznym”. Wielu też ideowych kolegów Frasyniuka odcięło się od tej wypowiedzi, choć zdarzył się też i redaktor Czuchnowski z „Wyborczej”, który postanowił pana Władysława bronić. Jestem jednak przekonany, że Frasyniuk znajdzie wielu naśladowców. Pamiętam, jak podczas demonstracji kobiet, niektóre młode panie lżyły policjantów, mówiąc do nich „psie, jesteś od tego, żeby służyć”, wypowiedzi również nagłośnione wówczas przez media (chyba, żeby zasugerować wzorce zachowań). Uważam, że oba te przykłady pogardy wobec służb mundurowych są bardzo złym sygnałem. Na naszych oczach dzieje się historia, która po raz kolejny ukazuje nam, jak kruche są nasze sojusze i że może być tak, że jeśli nie obroni nas nasza armia, to nikt tego za nas nie zrobi. Potrzebny jest więc szacunek do munduru, żołnierze narażają życie dla naszego bezpieczeństwa i muszą mieć poczucie, że mamy dla nich najwyższe uznanie i wdzięczność.

ks. Andrzej Antoni Klimek

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!