TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 20 Sierpnia 2025, 14:32
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Ręce precz od Eucharystii

Ręce precz od Eucharystii

Od razu wyjaśnię, że nie jest to tekst przeciwny przyjmowaniu Komunii Świętej na rękę. Chodzi o żenujące widowisko otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu, z kulminacją w postaci bluźnierczej parodii Ostatniej Wieczerzy. Po co na Olimpiadzie taka kpina z Eucharystii? Oto mały przegląd opinii. 

Zdaniem konserwatywnego publicysty Pawła Chmielewskiego, „dyrektor artystyczny olimpiady, 42-letni homoseksualista Thomas Jolly, zrealizował taktyczne cele swojego środowiska, dla wszystkich jasne: pokazać całemu światu, kto rządzi dziś we Francji, a szerzej – w ogóle na Zachodzie; poniżyć wyznawców Jezusa Chrystusa i udowodnić, że są politycznie bezsilni, to znaczy, że nawet kopani i wyśmiewani i tak się nie odgryzą”. Z kolei Rafał Ziemkiewicz napisał: „Niesmak, obrzydzenie czy oburzenie to jeszcze nic. Wyemitowany z Paryża obrazek „oto jest dzisiejszy Zachód” pokazał przede wszystkim słabość i śmieszność dominującej niegdyś cywilizacji. Ci, którzy byli kiedyś silni, którzy dominowali nad resztą świata, którzy resztę świata, w powszechnym przekonaniu, obrabowali i na tym kolonialnym rabunku zbudowali swój dobrobyt, patrzcie – doszczętnie w tym dobrobycie się zdegenerowali, zgłupieli, zatracili nie tylko dawną silę i zasady, lecz także nawet elementarne poczucie zdrowego rozsądku i przyzwoitości. Widzicie? To tylko zgraja zdegenerowanych ciot. Aż prosi się tam jechać, pogonić ich i odebrać ukradzione naszym przodkom bogactwa”. Natomiast inny konserwatywny publicysta Dawid Mysior uważa, że profanacja Ostatniej Wieczerzy ma inny cel. Otóż jego zdaniem, większość świata nie akceptuje całego tego przesłania wyuzdanej lateksowej wolności od zasad moralnych i pewnie by protestowała, ale właśnie przez zamieszczenie profanacji jednej z największych świętości katolików, jaką jest Eucharystia, rozbrojono te protesty, bo byłyby one odebrane jako obrona katolicyzmu. A katolików nikt bronić nie chce. 

Księża biskupi oczywiście wyrazili swoje oburzenie, a ks. Rafał Główczyński, znany jako Ksiądz z osiedla powiedział: „Osoby LGBT+ chcą żeby je pytać, w jaki sposób się do nich zwracać (w Warszawie to już obowiązek urzędników). Idąc tą drogą mam prośbę, żeby pytać wierzących przed wykorzystaniem ważnych dla nich symboli np. Ostatniej Wieczerzy, czy jest to do dla nich w porządku. Bo jeżeli ktoś tworząc takie treści mówi, że nie wiedział, że to może kogoś urazić, to wystarczy spytać wierzących, oni naprawdę szczerze odpowiedzą”. W tej dyskusji nie mogło zabraknąć głosu ks. Grzegorza Kramera, który napisał w swoim stylu: „Chrześcijanie, katolicy często (w mediach) mówią i piszą o swoim oburzeniu i obrażaniu ich uczuć religijnych z powodu zachowań innych. A gdybyśmy - chrześcijanie zaczęli publicznie wyrażać oburzenie z powodu swoich zachowań, grzechów, głupich słów, myśli i intencji? To dopiero byłoby świadectwo wiary”. 

Jednakże okazuje się, nie tylko katolicy się obrazili. Joanna Nowicka, profesor Uniwersytetu CY Cergy Paris, na łamach gazety.pl stwierdziła, że według reakcji różnych środowisk we Francji, twórca „spektaklu” posunął się za daleko: „Protestowali również centrowi ateiści i skrajna lewica. Każdy ze swoich powodów i w swoim stylu. Mélenchon, radykalny lewicowy polityk, powiedział, że to była przesada. Można by sobie wyobrazić, że chciałby zaatakować Kościół przy tej okazji, ale stwierdził, że ceremonia otwarcia powinna być świętem sportu i różnorodności, a nie prowokacją. Laickość we Francji to jest doktryna, która znaczy, po pierwsze, szacunek dla wszystkich religii. Po drugie, oznacza neutralność państwa. Po trzecie, zamknięcie religii w życiu prywatnym. Powstrzymanie się od manifestacji religijności w szkole, w miejscach pracy czy na ulicy. Odwołanie do “Ostatniej Wieczerzy” naruszyło wszystkie te zasady, bo odbyło się w miejscu publicznym, w czasie oficjalnej ceremonii, a nie w teatrze, skierowane było do całego świata i zaistniało ryzyko dotknięcia uczuć religijnych niektórych widzów”. 

I wreszcie na koniec moja teoria. Dlaczego oni tak profanują Eucharystię i próbują ją obrzydzić? Bo się jej boją. Bo wiedzą, że człowiek, który z wiarą i z pełną świadomością tego, co zachodzi w Eucharystii, przyjmuje Jezusa, przestaje być miotany przez wyznaczane przez świat mody i nie ulega sztucznie kreowanym przez ten świat potrzebom, których zaspokojenie ma przynieść szczęście, ale nigdy go nie przynosi. Tak to określił św. Paweł w Liście do Efezjan: „trzeba porzucić dawnego człowieka, który ulega zepsuciu na skutek zwodniczych żądz, odnawiać się duchem w waszym myśleniu i przyoblec się w człowieka nowego, stworzonego na obraz Boga, w sprawiedliwości i prawdziwej świętości”. Eucharystia, że tak powiem „robi tę robotę”. Dlatego się jej boją.

ks. Andrzej Antoni Klimek
Obraz: Wikipedia,  The Last Supper Restored - Leonardo Da Vinci

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!