Niebanalne świadectwo wiary
Pracę nad projektem i budową kościoła Sagrada Familia w Barcelonie po pierwszym architekcie przejął w 1883 roku Antonio Gaudi. Na początku nie przywiązywał do tego zlecenia szczególnej uwagi. Przełomowy był rok 1914, kiedy to Gaudi poświęcił się całkowicie budowie świątyni, której wizja dojrzewała w nim wraz ze zdobywaniem doświadczenia zawodowego i rozwojem duchowym.
Niezwykła wyobraźnia twórcy wplatała w architekturę opartą na gotyku katalońskim coraz więcej symboliki. Trzy fasady świątyni nawiązują do najważniejszych chwil Syna Bożego na ziemi. Fasada Narodzenia Bożego ze szczególnie bogatą ornamentyką fauny i flory (doliczono się np. 40 gatunków zwierząt) symbolizuje bogactwo stworzenia. Fasada Męki Pańskiej składa się ze scen Drogi krzyżowej otoczonych ogromną konstrukcją przypominającą żebra człowieka. Ostatnia, fasada Chwały jest nadal w budowie, z założenia ma być najbardziej okazała. Każda z fasad okalana jest czterema wieżami, co łącznie symbolizuje 12 Apostołów. Dodatkowe cztery wieże Ewangelistów i dwie inne - Matki Bożej i Jezusa, dają 18 wież świątyni. Część projektów została zniszczona podczas wojny domowej w Hiszpanii, lecz znana jest wola architekta, aby wieże nie przekroczyły 173 metrów. Na takiej bowiem wysokości ulokowane jest Wzgórze Montjüic - przejawia się w tym pokora Gaudiego wobec Boga - żadna budowla ludzka nie powinna dominować nad naturalnym tworem największego Budowniczego.
Według przekonania wizjonera architektury cała świątynia, także jej wnętrze, ma być, jak „żyjący organizm”, toteż elementy konstrukcyjne nawiązują do królestwa roślin: w nawach las kolumn rozgałęzia się blisko sklepienia tworząc korony drzew. Zakrzywiona linia ożywia jakoby martwe elementy, nawiązuje też do nieregularnych szczytów górskich. Świat minerałów ujęty jest w palecie barw witraży. To one sprawiają, że gładkie i jasne wnętrze świątyni z każdym dniem malowane jest na nowo dzięki grze światła, kolorów i wzorów. W przypadku świątyni Sagrada Familia architektura i religia stopiły się ze sobą. Do dziś zmaterializowany zamysł Gaudiego zapiera dech w piersiach turystów i mieszkańców Barcelony, którzy starają się wyłapać okiem każdy detal i wniknąć w jego duchową istotę.
Choć sam twórca nie doczekał końca budowy swojego projektu, może przez lata pracy zyskał coś istotniejszego. Wstąpił do świeckiego zakonu franciszkanów, chciał być blisko biedoty i ludzi wykluczonych, dla których m.in. tworzył niepowtarzalne miejsce do modlitwy. Spędzał na budowie dnie i noce, a po tragicznym wypadku, gdy wpadł pod nadjeżdżający tramwaj, jego ostatnią wolą było, aby pochować go w Sagrada Familia. Od 1992 roku trwa proces beatyfikacyjny Antoniego Gaudiego. Dzieło niedokończone zdołało połączyć wiele pokoleń, od szkiców ołówkiem do cyfrowych projektów 3D, historia i nowoczesność podały sobie dłonie, a nie zdarzyłoby się to bez geniuszu Gaudiego.
Kinga Bilska
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!