TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 20 Sierpnia 2025, 14:37
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Lekki katar, czy poważna choroba?

Lekki katar, czy poważna choroba?

Można zapytać, co takiego jest w piłce nożnej (pewnie miliony osób, zwłaszcza kobiet, zadaje sobie to pytanie) i na pewno odpowiedź nie jest łatwa. W literaturze możemy znaleźć kilka podpowiedzi. Nick Hornby w książce „Futbolowa gorączka” napisał m.in. „To absurdalne, ale jak dotąd jeszcze nie napisałem, że piłka nożna jest cudownym sportem. Rzecz jasna, to oczywiste.
Gole mają pewną szczególną wartość, której nie sposób dostrzec w punktach, biegach i setach. Zawsze towarzyszy im dreszczyk, ten dreszczyk emocji, gdy się ogląda coś, co zdarza się tylko trzy lub cztery razy w ciągu całego meczu, i to jeśli ma się szczęście. Gdy masz pecha, nie obejrzysz tego wcale”. Natomiast znany z naszych łamów profesor psychiatrii Łukasz Święcicki porównał mecz piłki nożnej, zwłaszcza jeśli grają Polacy, do walk Dawida, który pobił Filistynów i ich upokorzył: „Owszem, kiedy Izrael walczył pod Refidim z Amalekitami, a Mojżesz unosił ręce do nieba, a kiedy je unosił, to zwyciężał Izrael, ale kiedy tracił siły – to Amalekita, owszem to była bardzo sportowa walka i wszystko było fair (no, prawie, bo jednak Jahwe się wtrącał, ale ówczesna WADA, - czyli agencja antydopingowa - , nie prowadzona jeszcze przez ministra Bańkę, jak najbardziej pozwalała na boskie dopingi i Baal też się wiele razy wtrącał, choć tam guzik zwojował). No tak, było fajnie. Ale my, kibice futbolu, nie tego zaiste chcemy i nie po to dostajemy przez was zawału!!! Macie iść drogą Dawida! Z opaską wokół bioder, z procą w ręku! I zwyciężyć i upokorzyć! Przykro mi, jeśli to brzmi jakoś niezbyt miło, i przykro mi, że jestem nieco agresywny, ale właśnie o to chodzi w piłce nożnej i właśnie dlatego to nie siatkówka, choć tak piękna, nie tenis – choć tak czysty i biały, nie piłka ręczna – choć tak zawzięta, nie koszykówka – choć tak dynamiczna, nie baseball – bo nikt nie wie jak się w to gra, tylko właśnie futbol jest the best i musi tak być!”

Może właśnie dlatego mistrzostwa świata w piłce nożnej wzbudzają tak wiele emocji, może właśnie dlatego po dziś dzień pamiętamy piosenkę „Entliczek pentliczek, co zrobi Piechniczek”, może właśnie dlatego tak bardzo chcielibyśmy, żeby Polska wygrała kiedyś mundial. OK, zagalopowałem się ;) Ale przyznacie, że żadne tryumfy Małysza, Stocha, Igi czy naszych wspaniałych siatkarzy nie są w stanie dorównać myśli „Polska futbolowym mistrzem świata!” Dlatego jesteśmy w stanie przymknąć oko niemal na wszystko. Już cztery lata temu świat przymknął oko i bez żadnego marudzenia rozegrano Mistrzostwa Świata w Rosji choć niedługo wcześniej reżim Putina bezprawnie dokonał aneksji Krymu, łamiąc prawo międzynarodowe, a wojska rosyjskie najechały na Donbas, wywołując wojnę we wschodniej Ukrainie. Można powiedzieć, że nikt się tym szczególnie nie przejął.

A teraz mamy mistrzostwa w Katarze. Największą imprezę piłkarską w kraju, który nie tylko nie ma żadnych tradycji, ale ma wielkość województwa świętokrzyskiego, mieszka w nim niecałe 2,5 mln ludzi, czyli mniej więcej tyle, co w aglomeracji warszawskiej. Zdecydowaną większość (ok. 90 proc.) stanowią migranci. Przynajmniej jeden stadion, ten, na którym Polska grała z Meksykiem, jest stadionem jednorazowego użytku: po mistrzostwach zostanie zdemontowany... Według brytyjskiego tygodnika Sunday Times istnieją dowody, że Mohamed Bin Hammam, były prezes Azjatyckiej Konfederacji Piłkarskiej i wiceprezydent FIFA, przekupił członków czterech afrykańskich związków piłkarskich z prawem głosu (chodziło o Algierię, Egipt, Kamerun i Wybrzeże Kości Słoniowej) oraz 26 innych federacji na łączną kwotę 5 mln dolarów. O tysiącach robotników z Azji Południowej, którzy stracili życie podczas budowy infrastruktury wszyscy słyszeliśmy. A o tym, że podczas prac mieszkali w ciasnych pokojach i mieli do dyspozycji jedną toaletę na 200 osób? Nawet fakt, że za homoseksualizm grożą w Katarze 3 lata więzienia albo grzywna, nie spowodował większych problemów. Szef FIFA Gianni Infatino stwierdził: „Proszę, skupmy się teraz na futbolu. Zdajemy sobie sprawę, że piłka nożna nie żyje w próżni i wiemy, że na całym świecie jest wiele wyzwań i trudności natury politycznej. Ale, proszę, nie pozwólmy, żeby wciągano futbol w każdą ideologiczną i polityczną bitwę, jaka istnieje”. No i mamy mistrzostwa w grudniu. Pierwszy raz w historii trzeba było zawiesić rozgrywki krajowe. Potęga futbolu czy potęga pieniądza? Stanowczo za dużo tych paradoksów i przestępstw jak na jedną imprezę. Czy zakochany kibic wybaczy również i tym razem?


Ks. Andrzej Antoni Klimek

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!