TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 20 Sierpnia 2025, 12:16
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Kim jest dzisiejszy ojciec?

Kim jest dzisiejszy ojciec?

Na przestrzeni lat mocno zmienił się obraz taty. Pojawił się pogląd, że matka zajmuje się domem i wychowuje potomstwo, a ojciec oczekuje, że po pracy będzie miał podany obiad, kapcie, gazetkę i pilot do telewizora. A kim są dzisiejsi ojcowie?

Możecie się śmiać, ale zdecydowanie na większości zdjęć z dzieciństwa osób z mojego pokolenia, ojcowie mają wąsy. Gdy rysowało się w szkole na plastyce tatusia, koniecznie trzeba było domalować szlaczek pod nosem. Wąs stał się jego atrybutem. Mój prywatny tata tylko raz w życiu zgolił swój brązowo czarny znak rozpoznawczy. Pozbył się go na rok, a potem znów zapuścił. Jako mała dziewczynka, nie miałam świadomości, że panowie z zarostem nad ustami to nie tylko tatusiowie, ale po prostu płeć męska podążająca za modą. A kim są dzisiejsi ojcowie?

Na przestrzeni kilkudziesięciu lat, bardzo mocno zmienił się obraz taty. Przede wszystkim kobiety wybierają na partnerów takich panów, którzy chętnie pomogą w prowadzeniu domu, zajmą się dziećmi i bez szemrania będą spędzać z nimi czas. Niestety pokutował pogląd, że to matka zajmuje się domem i wychowuje potomstwo, a ojciec to ten, który wraca z pracy i oczekuje, że będzie miał podany ciepły obiad, kapcie, gazetkę i pilot do telewizora. Podział obowiązków w polskiej rodzinie uległ przemianom i wciąż ewoluuje. Przede wszystkim ponad 75 procent polskich mam, które wychowują dzieci do 15-stego roku życia, pracuje na pełen etat. Nie pół, nie trzy czwarte, ale cały! Jako regularny pracownik już nie ma czasu na zagniatanie makaronu albo krojenie warzyw na sałatkę. Oczywiście, prowadzenie domu wymaga dużych nakładów pracy, wysiłku i czasu, więc… logiczne jest, że część musieli siłą rzeczy przejąć ojcowie. A ci z kolei w 95 procentach pracują na cały etat. 

Dziś tata ugotuje obiad, zrobi pranie, pozmywa, wyjdzie z dziećmi na spacer, plac zabaw, odprowadza je do żłobka, przedszkola lub odbiera po pracy. Jeszcze nie tak dawno widok mężczyzny pchającego wózek z dzieckiem był czymś bardzo rzadko spotykanym, a dziś to częsty widok. Kolejnym utrudnieniem jest przesunięcie wieku emerytalnego, zatem dziadkowie są ograniczeni w możliwości swojej pomocy. Jeszcze 35 lat temu mężczyźnie przysługiwało przejście na emeryturę w wieku 55 lat, a dziś 60 lub 65, w zależności od obejmowanego stanowiska. Niestety smutna prawda jest też taka, że Polacy pracują coraz dłużej i coraz ciężej, a nie przekłada się to na satysfakcję z wynagrodzeń. I tutaj właśnie w aspekcie pracy i finansów ojcom stawia się wysokie wymagania. Może się to wielu osobom nie mieścić w głowie, ale mężczyźni są również niewiele mniej lub nawet bardziej zmęczeni niż kobiety. Są nawet chyba trochę poszkodowani tym, jak wiele uwagi poświęca się mamom. Wciąż po rozwodach sąd przyznaje w przeważającej większości, opiekę matkom. Są z automatu uważane za lepsze opiekunki, bardziej kompetentne w kwestii wychowania. Oczywiście nie zawsze tak jest i na szczęście o toksycznych rodzicielkach coraz częściej się mówi. Ojcowie muszą, mam wrażenie, częściej zawalczyć o uznanie w swojej roli. Poza tym, że dostarczają zasoby finansowe na życie dla rodziny, rzadko myśli się o tym, jak wielkie piętno odciśnie ich postawa w dorosłym życiu dzieci. 

Przepracowanie, przemęczenie mogą prowadzić do zjawiska takiego jak nieobecny ojciec. Choć wraca do domu każdego wieczoru, siedzi z innymi przy stole, czy nawet stoi w ławce obok w kościele, może emocjonalnie i uczuciowo być nieobecny. Część dorosłych, która doświadczyła takiej sytuacji w dzieciństwie, decyduje się na profesjonalną terapię, bo tak bardzo cierpi z powodu pewnych braków. Matki zazwyczaj dają ciepło emocjonalne, a ojcowie poczucie bezpieczeństwa, stabilizacji, ochronę. Niestety w Polsce wychowuje się chłopców na tak zwanych twardzieli, maczo w stylu „chłopaki nie płaczą”. Chłopcy dorastają, stają się facetami, którzy tłumią prawdziwe emocje, nie chcą mówić o problemach, przykrościach. Stłumione emocje, ignorowanie sygnałów alarmujących, takich jak bezsenność, stany depresyjne, kumulują się i wywołują problemy emocjonalne, nerwice, lęki i myśli samobójcze. Nikt bardziej nie cierpi wtedy z powodu wyrzutów, że nie podołał swojemu zadaniu. A co jeśli sytuacja jest skrajnie różna… Alimenciarzami w 94 procentach są mężczyźni. Celowe unikanie łożenia na utrzymanie swoich dzieci, to zwyczajna przemoc ekonomiczna. Brak poczucia odpowiedzialności. Porzucanie rodziny, to zdecydowanie jeden z najbardziej krzywdzących czynów.

Patrzę na mojego męża i widzę, jak wielką miłością pała do naszej córki. Choć już prawie nie ma chwili dla siebie, jest bardzo szczęśliwy, jako tata. Zrobi jajecznicę, zabierze córkę na zjeżdżalnię, wykąpie, utuli do snu. Gdy mała budzi się rano, rozgląda się wokół i pyta: tata? Wychodzimy popołudniu z przedszkola i znów pada pytanie: gdzie jest tata? Spotykamy się wszyscy razem w domu na obiedzie i oboje mogą przestać tęsknić… 

Tekst Katarzyna Krupińska

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!