Kilka słów kluczy, by zrozumieć młodzież
Przyjęło się, że osoby dorosłe uczą dzieci znaczenia słów. A co w sytuacji, gdy role zmieniłyby się i to dorośli powinni nadążać za słownictwem młodzieży? Na pewno warto byłoby rozumieć, czy na przykład sformułowanie: „Ale z Ciebie boomer!” obraża kogoś czy pochwala? Z pomocną ręką wychodzi już od 2016 roku Wydawnictwo Naukowe PWN wraz z inicjatywą „Ojczysty – dodaj do ulubionych”. Corocznie organizowany jest też plebiscyt na Młodzieżowe Słowo Roku. Zgłaszać można słowa, określenia lub wyrażenia najczęściej używane przez młodych ludzi w danym roku. W pierwszym etapie komisja dokonuje analizy zgłoszeń, eliminując wyrażenia wulgarne, krzywdzące, czy niezgodne z regulaminem. Z pozostałych tworzona jest lista 20 najczęściej zgłaszanych słów, a następnie w drugim etapie zaprezentowana jest internautom, którzy mogą oddawać głosy, aby wyłonić zwycięskie słowo.
Prześledźmy po kolei co ciekawsze propozycje. W 2016 roku zwyciężył „sztos” oznaczający „coś fajnego, niesamowitego, fantastycznego”, a nagrodzone zostały również „beka” (śmieszna sytuacja) i „masakra” (coś strasznego lub intensywnego”). Natomiast w roku 2017 nie zwyciężyło słowo, a wyrażenie pochodzące od używanego w Internecie emotikonu, oznaczającego szeroki uśmiech „XD”, który może wyrażać także dezaprobatę wobec czegoś. Komisji nie do końca spodobał się synonim weekendu określony jako „dwudzionek”, jednak co może być nieprzyjemnego w tak wdzięcznie nazwanym słowie związanym z relaksem? :) W duchu XXI wieku znalazł się neologizm z pogranicza dziedzin socjologii, medycyny i psychologii: „smartwica/smartfica” - używany do określenia chorobowego uzależnienia od smartfona. W 2018 roku słowem roku został „dzban” - fani młodej wokalistki Sanah i Vito Bambino na pewno kojarzą ten wyraz użyty w tekście ich piosenki. Bardzo wdzięcznym połączeniem okazało się słowo „mamadżer” oznaczającego młodą mamę i menadżera swojego dziecka w jednym. W roku 2019 królowały „alternatywka” i „jesieniara”. Pierwsze oznacza „dziewczynę o alternatywnych upodobaniach i zachowaniach”, drugie „dziewczynę lubiącą jesień, manifestującą sympatię dla jesiennych ubiorów, nastrojów, napojów”. W 2020 roku plebiscyt nie został rozstrzygnięty ze względu na zgłoszenie dużej ilości słów wyśmiewających konkretne osoby, poglądy, postawy lub płeć, jednak wyróżniono „tozależyzm”, czyli „ideę mówiącą o tym, że nic nie jest takie, jakie się wydaje”.
Głosowanie na słowo roku 2021 nadal trwa. Można zauważyć kilka nurtów. Po pierwsze młodzież dąży do upraszczania, skracania używanych słów. Na liście znalazły się m.in. „sus” (z ang. suspect lub suspicoius) - oznaczający „podejrzanego” oraz „rel” (z ang. relatable) - służącego do wyrażenie, iż ktoś czuje to samo, prawdziwie zgadza się z rozmówcą. Po drugie, dużo jest inspiracji z języka angielskiego, na przykład spośród komentarzy sytuacyjnych wciąż częsty jest „cringe” (spolszczone krindż) tj. „wstyd”. Kolejne - młodzież zmienia znaczenie powszechnie używanych słów na inne: „mrozi” to teraz reakcja na coś żenującego. Czy warto śledzić te rankingi? Oczywiście, bowiem zgłaszane propozycje świadczą o niesamowitej kreatywności i wrażliwości nowej generacji na otaczający świat.
Kinga Motyl
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!