TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 23 Lipca 2025, 00:07
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Idę po śladach głębszych niż twoje

Idę po śladach głębszych niż twoje

Świat kreowany w mediach społecznościowych napędza pragnienie bogactwa, dlatego dla niektórych osób żyjących współcześnie może być niezrozumiałe świadome porzucenie dostatku na rzecz skrajnego ubóstwa. Warto zatem przypomnieć sylwetki ludzi, którzy wybierając biedę, jeszcze bardziej się wzbogacili. On, nazywany Biedaczyną z Asyżu, przyszedł na świat jako syn bogatego kupca. Ona, pochodząca z zamożnej rodziny rycerskiej, zabiegała o „Przywilej ubóstwa”. Co skłoniło tych dwoje ludzi, by już w młodym wieku porzucić dotychczasowe wygodne życie? Mowa oczywiście o Franciszku i Klarze, wykazujących się niesamowitą odwagą w przyjęciu swoich powołań i otwartością realizowania życia ewangelicznego.

 Urodziwa Klara nie szukała podziwu, ze stanowczością odrzucała propozycje małżeństwa, a gdy ukończyła 18 lat w Niedzielę Palmową potajemnie oddaliła się z domu, by przyjąć habit i welon zakonny, ścinając przy tym piękne, długie włosy. Franciszek natomiast usłyszawszy głos Chrystusa, polecający odbudowę kościoła San Damiano pod Asyżem postanowił sprzedać konia i zabrać ze sklepu ojca kilka beli sukna, co popsuło ich stosunki rodzinne. Chodząc boso zaczął usługiwać biednym, chorym na trąd, a jego autentyczność i optymizm zjednywały serca kolejnych braci, chcących służyć bliźnim i Bogu. Także mieszkająca w Asyżu Klara już od dziewczęcych lat wsłuchiwała się w słowa Franciszka, nawołującego do pokuty. Po czasie zatwierdzono dwa zgromadzenia: braci mniejszych - franciszkanów i żeńskie sióstr ubogich - nazywane obecnie klaryskami, wspierające modlitwą i pokutą zgromadzenie męskie oddane życiu apostolskiemu. Franciszek i Klara - pierwsi przełożeni klasztorów - wiedli życie surowe, acz szczęśliwe, bo wierne Chrystusowi.

Film zainspirowany życiem obojga Świętych ukazuje wymowną scenę. Franciszek miłujący przyrodę kroczy po łące, zostawiając głębokie ślady na trawie. Klara, jego duchowa córka, utrafia dokładnie w wydeptane przez niego miejsca. Franciszek, gdy orientuje się, że w swej wędrówce nie jest sam, odwraca się do Klary i mówi: „Klaro, ty idziesz po moich śladach”. Na co ona mu odpowiada: „Nie, Franciszku! Idę po śladach o wiele głębszych niż twoje”. Klara wypełniła swoje życie żarliwą modlitwą, surowymi postami i nocnymi czuwaniami. O jej bliskości z Bogiem świadczyć może dokonywanie za życia licznych cudów. Skutecznie wypraszała łaskę zdrowia dla wielu ludzi. Innym razem po żarliwej modlitwie o rozmnożenie chleba dla sióstr, pół bochenka wystarczyło na 50 porcji i nasyciło każdą z 50 klarysek. Pod koniec życia Klara doznała cudownej łaski -  w noc Narodzenia Pańskiego otrzymała dar słyszenia i widzenia Pasterki, odprawianej w pobliskim kościele z udziałem Franciszka i jego braci. 

Duchowe życie Klary promieniowało na całe otoczenie - do zgromadzenia licznie dołączały szlachcianki, w tym jej rodzone siostry i owdowiała matka. Biskupi, kardynałowie, a nawet papież pragnęli z całego serca widzieć ją i słyszeć. Paradoksalnie, wybierając klauzurę i ubóstwo, została ubogacona wieloma darami. Każdy akceptując swoje powołanie i podążając ze zdeterminowaniem ku Chrystusowi, idzie właściwą drogą. Stawiając kolejny właściwy krok po Jego świętych śladach, uświęca się w wędrówce do zbawienia. 

Kinga Motyl

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!