Źródłem pokoju jest Bóg, który działa przez ludzi

Źródłem pokoju jest Bóg, który działa przez ludzi

Ostrów Wielkopolski. - Naród ukraiński broni swojego terytorium, swojej kultury, swojego dobytku, a przede wszystkim życia i zdrowia ludzi. Gromadzimy się na Eucharystii na początku Wielkiego Postu jako wspólnota ludzi wierzących, by prosić dobrego Boga o dar pokoju, dlatego, że ludzkie zabiegi, choć niezwykle intensywne, jeszcze nie przyniosły spodziewanych skutków. Wiemy, że Bóg jest dawcą wielu darów, w tym pokoju, stąd Jego jako źródło pokoju dziś pokornie będziemy o ten dar prosić – mówił na początku Mszy św. w kościele NMP Królowej Polski w Ostrowie Wielkopolskim proboszcz ks. prałat Zbigniew Cieślak.

Dokładnie w pierwszą rocznicę wybuchu wojny na Ukrainie 24 lutego wraz z Ks. Prałatem Eucharystię koncelebrował ks. wikariusz Grzegorz Szczygieł. Uczestniczyli w niej przedstawiciele władz miejskich z prezydent miasta i powiatowych ze starostą, Ukraińcy mieszkający w Ostrowie i parafianie. - Jesteśmy tutaj, by prosić Boga o dar pokoju. Spróbujmy się zapytać, czym jest pokój, o który prosimy Pana Boga, często bowiem mylimy spokój z pokojem – mówił w homilii Ks. Proboszcz. - Spokój to stan, w którym zasadniczo nie mamy większych problemów w naszym otoczeniu, w naszej rodzinie, społeczeństwie. Kiedy radzimy sobie z problemami, rozwiązujemy je na co dzień. Przeciwieństwem codziennego spokoju jest niepokój uświadomiony i podświadomy. Uświadamiamy go sobie kiedy przychodzą trudności, z którymi musimy się zmierzyć i nie jesteśmy pewni, czy uda nam się, czy mamy wystarczające siły. Niepokój pojawia się też wtedy kiedy przychodzi sytuacja, z którą możemy sobie nie poradzić – mówił ks. prałat Cieślak. - Dzisiaj chcemy prosić o pokój między narodami, o uszanowanie granic, kultury, języka, tradycji, wolności, religii, przede wszystkim życia i zdrowia ludzi. Prosimy Pana Boga o pokój, bo ludzkie środki, choć ogromne na całym świecie, szczególnie w naszym kraju, nie są wystarczające – powiedział Ks. Proboszcz i przypomniał, że stan wojny, przeciwieństwo pokoju, rodzi się tak naprawdę w ludzkim sercu. A Bóg wprowadza pokój na świat przez ludzi dobrej woli. - Przeciwieństwem pokoju jest wojna, której źródłem jest diabeł, który ją wprowadza przez ludzi złej woli – zauważył. Tak jak mówi Pismo Święte to we wnętrzu człowieka, w jego sercu rodzą się kradzież i zabójstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha i głupota. Wtedy dochodzi do wybuchu wojny. Aby nastał pokój potrzebny jest Bóg jako źródło pokoju i ludzie dobrej woli, którzy będą jego narzędziami. - Bądźmy więc narzędziami pokoju w świecie, w swoim małym świecie. Możemy tworzyć pokój w całym świecie przez to, że nie będziemy zazdrościć, kłamać. Przez to, że będą nam obce takie wartości jak chciwość, przewrotność, kłamstwo, podstęp, obelgi i pycha. Przez to, że w sercu nie będziemy dopuszczali się takich rzeczy jak zemsta, zabójstwo, zamach na czyjeś życie czy zdrowie. Wtedy Bóg pokoju będzie działał i to przez nas – podkreślił ks. prałat Cieślak. Natomiast lekarstwem na złe skłonności są modlitwa, post i jałmużna, które proponuje nam Jezus w czasie obecnie trwającego Wielkiego Postu. Jałmużna - bezinteresowna pomoc uzdrawia nasze relacje z drugim człowiekiem, modlitwa z Panem Bogiem, natomiast post - wstrzemięźliwość uzdrawia, hartuje naszą osobowość.

Po Mszy Świętej można było wsłuchać się w ukraińskie pieśni w wykonaniu Ukrainki Anastazji. W pamięci wychodzących z kościoła pozostała też młoda kobieta z Ukrainy, która trzymała w dłoniach kartkę z wymownymi słowami: „Dziękuję Polsko”.

Renata Jurowicz