Ziemia wydała swój owoc - Dożynki

Ziemia wydała swój owoc

Przynosicie dziś do ołtarza Pańskiego, gdzie z kapłańskich rąk otrzymujemy Chleb żywota, dorodne chleby - owoc tegorocznych żniw, symbol naszej miłości do Pana Boga i rolniczego trudu – mówił Ksiądz Biskup Ordynariusz w Mikorzynie podczas Mszy Świętej dziękczynnej.

Tegoroczne dziękczynienie za plony wpisało się w uroczystości odpustowe ku czci św. Idziego w Mikorzynie. Odbyło się ono w łączności z dziękczynieniem ogólnonarodowym w Częstochowie i w łączności z dożynkami województwa opolskiego, które odbywały się na terenie naszej diecezji, w Byczynie, gdzie Mszy św. przewodniczył ksiądz biskup Łukasz Buzun.
 - Chcemy tutaj u św Idziego z głębi serca podziękować dobremu Bogu za to, co ziemia wydała. Te piękne wieńce są symbolem naszej wdzięczności - mówił Biskup Ordynariusz podczas homilii. Zaznaczył także, że gromadzi nas wspólne dziękczynienie, że tego chleba właściwie nie brakuje
i możemy się nim dzielić z innymi. I za ten chleb na polskich stołach dziękował rolnikom, gdyż w tym roku żniwa, jak i cała praca na roli nie była łatwa. Zauważył, że w spiekocie rolnicy ciężko pracowali, abyśmy  mogli mieć chleb powszedni.  - Nie zawsze sobie zdajemy sprawę z tego, kiedy bierzemy kromkę chleba, ile tam potu, ile trudu. Przecież to zboże trzeba najpierw zasiać, zebrać, zmielić je, by w końcu w pocie czoła wypiec chleb. Jedna bułka, a ile w niej trudu. A w ilu miejscach na świecie brakuje tego chleba powszedniego – mówił bp Janiak. Wskazywał, że dożynki poza dziękczynieniem Panu Bogu uświadamiają Bożą obecność w cudzie urodzaju, siania i zbierania plonu. Chyba żaden z zawodów nie dociera tak blisko do tajemnicy Boga objawiającego się w świecie przyrody co rolnik.  - Z pokorą w sercu chcemy odczuwać to Boże tchnienie w cudzie ziarna. A wy drodzy bracia rolnicy stajecie się swoistymi uczestnikami tego cudu, współpracownikami Boga w realizacji jego stwórczego zamysłu – podkreślił Ordynariusz.

Z szacunku dla chleba
Ksiądz Biskup zauważył, że dzisiaj młodzi uciekają ze wsi, wyjeżdżają za chlebem, za pracą do dużych miast, a nawet za granicę kraju, jednak z perspektywy czasu wracają na polską wieś, by odpocząć, by poczuć się w domu. - To religijne zakorzenienie rolniczego powołania trzeba umacniać, odkrywać szczególnie w nowym pokoleniu. Wprowadzać je w ten odwieczny rytm życia, w którym tak wiele miejsca było zawsze na Boże znaki. Na znak krzyża, na modlitwę, także na to, co stanowiło swoisty rys polskiej kultury, szacunek religijny do chleba, tej pięknej tradycji, gdzie się całuje upadły kawałek chleba, gdzie się rozpoczyna bochenek od znaku krzyża. Także na to, co stanowiło to centrum w rodzinie, gdzie wszyscy spotykają się przy jednym stole i tym samym chlebie – mówił ks. biskup Janiak dodając, że Kościół potrzebuje ludzi, którzy będą przekazywać wiarę i święte tradycje.
– To wszystko dokonuje się w rodzinie. Tam człowiek krzepi swojego ducha. Tylko w normalnej rodzinie człowiek może wzrastać przygotowany do życia. Dzisiaj młodzi korzystając z komputerów traktują człowieka wirtualnie i dlatego trzeba dbać, żeby w rodzinie przekazywać wrażliwość na drugiego człowieka – zaznaczył Kaznodzieja. Na zakończenie  Mszy Świętej głos zabrał duszpasterz rolników ks. kanonik Henryk Sikora. Gospodarzem dożynek był ks. prałat Ryszard Wachowiak.

Ku czci św. Idziego
Tradycyjnie na odpust do Mikorzyna przyszli pieszo pielgrzymi z Myjomic, Ostrzeszowa, Kępna, Doruchowa i Świby, a także przyjechały grupy rowerzystów z Wieruszowa i Towarzystwa Rowerowego  „Pielgrzym” w Ostrowie. W sanktuarium co  roku trwają dziewięciodniowe obchody ku czci św. Idziego. Rozpoczynają je rekolekcje. Każdego dnia modlą się wierni z różnych stron diecezji m. in. chorzy i osoby starsze. Odbywa się także błogosławieństwo małych dzieci, rodziców oczekujących potomstwa i małżonków.

Tekst i foto Arleta Wencwel?