Zielono – brązowe pielgrzymowanie
Ostrów Wielkopolski. Dla grup zielonej z parafii konkatedralnej i brązowej z parafii św. Antoniego rozpoczął się czas pieszego pielgrzymowania. Już po raz siódmy 21 maja wyruszyli z Ostrowa do sanktuarium w Sadowiu. Był to dla nich jakby wstęp przed sierpniową pielgrzymką na Jasną Górę.
Pielgrzymów było sporo - z grupy zielonej poszło ponad 60 osób, a z brązowej około 20. Ważne jest to, jak podkreślają organizatorzy, że było ich więcej niż dwa lata temu, kiedy po raz ostatni poszli przed pandemią. W sumie piesza pielgrzymka z Ostrowa do Sadowia organizowana była po raz siódmy. - W tym roku chcemy skupić się na osobie św. Pawła od Krzyża, założyciela zgromadzenia ojców pasjonistów. Centrum naszej pielgrzymki będą Eucharystia i wspólnie przeżyta Droga krzyżowa w Sadowiu – mówił tuż przed wyruszeniem z ostrowskiego Rynku ks. Artur Filipiak, wikariusz z ostrowskiej konkatedry. Zauważył, że to pielgrzymka rodzinna, bo obok młodzieży i osób starszych, sióstr salezjanek uczestniczą w niej rodziny z dziećmi, nawet bardzo małymi. - Jest to też czas sprawdzenia. Niektórzy nie odważyliby się iść na całą pielgrzymkę na Jasną Górę, bo nie dadzą rady, a tu przeszli duży odcinek pielgrzymkowy – z Ostrowa do Sadowia. Szliśmy z godzinnym postojem przy kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Wysocku Wielkim. Myślę, że dla nas organizatorów jest to też wspólne patrzenie w jednym kierunku, bo są tu razem dwie ostrowskie grupy. Będziemy się modlić, by grupa pielgrzymkowa na Jasną Górę była też większa niż ostatnio – zauważa ks. Artur. Wraz z nim w pielgrzymkę zaangażował się ks. Paweł Gomółka, wikariusz z parafii św. Antoniego w Ostrowie. W Sadowiu w imieniu przeora i proboszcza pątników powitał o. Jakub Gis CP, który przedstawił historię klasztoru w Sadowiu. Pielgrzymi uczestniczyli też w Drodze krzyżowej, którą poprowadził ks. Artur wraz z pielgrzymami. Potem nadszedł czas na Mszę św. w sanktuarium Matki Pięknej Miłości pod przewodnictwem ks. Pawła.
- Na pieszej pielgrzymce byłam już trzy razy. Na Jasną Górę zawsze szłam z grupą zieloną. Ta pielgrzymka jest krótka, ale warto. W tym czasie na przykład leżałabym w domu albo robiła „bzdety”, a tak mogłam pielgrzymować i zanieść Bogu różne prośby. Szłam do Sadowia z osobistą intencją – mówi nastoletnia Natalia z gitarą w ręku z muzycznej, a potwierdzają to Klara, Marta i Zosia. - Poszłam na pielgrzymkę, bo takie „akcje” są zawsze super. Wiem, że pielgrzymowanie jest bardzo pozytywne i można dużo zyskać, to bardzo duże przeżycie duchowe – podkreśla dalej Zosia. Razem z nią pielgrzymował sześcioletni brat Stasiu. – Bardzo chciałem pójść i przekonałem tatę – mówi z dumą Stasiu, na dodatek okazuje się, że on też już szedł w pieszej pielgrzymce na Jasną Górę. Z kolei państwo Ala i Karol pielgrzymowali całą rodziną, czyli z małą córeczką Wandzią i kolejnym dzieckiem, które ma się urodzić już za miesiąc. – Wybraliśmy się trochę integracyjne. W sierpniu w zeszłym roku byliśmy już z Wandzią na pielgrzymce w Częstochowie i teraz zdecydowaliśmy się pójść. Wtedy Wandzia siedziała jeszcze w wózku, więc było łatwiej – podkreśla uśmiechając się młoda mama.
W Sadowiu znajduje się klasztor ojców pasjonistów, którzy zajmują się parafią i sanktuarium Męki Pańskiej i Matki Pięknej Miłości. W bocznym ołtarzu kościoła znajduje się obraz Matki Pięknej Miłości, za wstawiennictwem której modlą się parafianie i pielgrzymi. Maryja patronuje Rodzinie Matki Pięknej Miłości powstałej w Sadowiu w 1987 roku. W sanktuarium znajdują się również m.in. relikwie św. Pawła od Krzyża, założyciela pasjonistów. Obecnie przeorem i proboszczem parafii w Sadowiu jest o. Grzegorz Słowikowski CP.
Renata Jurowicz
galeria zdjęć : https://www.facebook.com/photo/?fbid=539151751070661&set=pcb.539153354403834
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!