TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 19 Marca 2024, 03:41
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Zapomniana pielgrzymka z Cieszyna do Kobylej Góry

Zapomniana pielgrzymka z Cieszyna do Kobylej Góry

Obecnie odżywają dawne nabożne praktyki mające na celu przebłaganie Boga i odsunięcie od nas epidemii. Wiosną, kiedy wybuchła pandemia koronawirusa, zauważyłem na terenie Kobylej Góry, Antonina i Przygodzic krzyże wotywne, przy których wypisano słowa: „Boże chroń nas przed zarazą”.


Z moją parafią wiąże się również dawna pielgrzymka, która przychodziła z Cieszyna. Żyjemy w czasach zarazy, bo takiego określenia należy użyć na stan epidemii światowej, w jakiej od marca wszyscy się znajdujemy. Współczesny świat za sprawą rozwoju medycyny odzwyczaił się od takiego zjawiska, a przecież w przeszłości epidemie nawiedzały ludzkość wielokrotnie, dokonując spustoszenia populacji.
Obecnie nadzieję na jego zwalczenie pokładamy przede wszystkim w medycynie, zapominając trochę o wstawiennictwie Boskim, o które zabiegali w takich sytuacjach nasi przodkowie. Ale nie do końca tak się dzieje. Odżywają dawne nabożne praktyki mające na celu przebłaganie Boga i odsunięcie od nas epidemii. Wiosną, kiedy wybuchła pandemia koronawirusa, zauważyłem na terenie Kobylej Góry, Antonina i Przygodzic krzyże wotywne, przy których wypisano słowa: „Boże chroń nas przed zarazą”. Przywodzą na myśl dawną tradycję krzyży zwanych „karawaka”, stawianych w czasie morowego powietrza na rozstajach dróg. Inną formą były śluby składane przez dotkniętą zarazą ludność, do których należały dziękczynne pielgrzymki. Właśnie taką zapomnianą pielgrzymkę, która przez długi czas nawiedzała moją parafię na odpust Przemienienia Pańskiego pragnę przypomnieć.
Należę do parafii pw. św. Jadwigi Śląskiej w Kobylej Górze, ale to nie ze świętą patronką Śląska, której sanktuarium znajduje się w Trzebnicy, wiąże się moja opowieść o zapomnianej pielgrzymce. W roku 1778 parafia kobylogórska bullą Ojca Świętego Piusa IX otrzymała przywilej odpustu na święto Przemienienia Pańskiego, który obchodzony jest w pierwszą niedzielę sierpnia. Właśnie z tym świętem wiąże się usłyszana przeze mnie od śp. Edwarda Lamka, miejscowego regionalisty, historia o pielgrzymce parafian z Cieszyna w gminie Sośnie na odpust do Kobylej Góry. Początki tej peregrynacji wiążą się z zaraźliwą chorobą, jaka nawiedziła cieszyńską parafię. Masowo umierali ludzie, a zabiegi opanowania choroby okazywały się nieskuteczne. Wobec tego zrozpaczeni parafianie cieszyńscy udali się z pielgrzymką do „Przemienienia Pańskiego”, aby wyprosić łaskę odwrócenia panującej choroby. Ofiara ich pieszej pielgrzymki i prośby zanoszone do Chrystusa okazały się skuteczne. Zaraźliwa choroba minęła.
Z wdzięczności za to wierni ślubowali, że będą każdego roku pielgrzymować do Kobylej Góry. Trasa pielgrzymki wiodła przez Pawłów, Kuźnicę Myślniewską i Myślniew. Przybywała zawsze w sobotę przed dniem odpustu. Na moście przy wjeździe do Kobylej Góry od strony Myślniewa pielgrzymów witał proboszcz z grupą parafian ze sztandarami. Po wprowadzeniu do kościoła odprawiano Nieszpory. Potem część pielgrzymów udawała się do znajomych na nocleg, a druga część pozostawała w świątyni na modlitewnym czuwaniu. Msza odpustowa odprawiana była w niedzielne południe. O godzinie 16. pielgrzymi uczestniczyli jeszcze w Nieszporach, po zakończeniu których ksiądz proboszcz z parafianami wyprowadzał pielgrzymów na drogę do domu. Kiedy ta epidemia miała miejsce nie wiemy, nie wiadomo też kiedy po raz pierwszy pątnicy z Cieszyna nawiedzili Kobylą Górę. Znana jest data ostatniej pielgrzymki na odpust. Po raz ostatni „Kompania na odpust z Cieśnia”, tak ją nazywali przedwojenni mieszkańcy Kobylej Góry, przybyła w przeddzień odpustu, w sobotę, 5 sierpnia 1939 roku. Cztery tygodnie później wybuchła II wojna światowa kładąc kres tej tradycji, która przez wiele dziesięcioleci była stałym elementem odpustu w mojej parafii. Po zakończeniu wojny nie powrócono już do niej.
Zastanawia powód, dla którego w obliczu zarazy cieszyńscy parafianie uznali, że ratunku należy szukać u przemienionego na górze Tabor Chrystusa i dlaczego wybór padł na Kobylą Górę? Na to pytanie nie jestem w stanie odpowiedzieć. Może przyczyny upatrywać trzeba w prężnie działającym w Kobylej Górze od 1780 roku Bractwie Przemienienia Pańskiego, które szerzyło kult przemienionego Jezusa i promieniowało na okoliczne parafie. Ta historia wymaga głębszego badania. Może mieszkańcy Cieszyna wiedzą więcej na ten temat?


Sławomir Mrugalski

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!