Zaduszki z pogodną refleksją
W sobotni wieczór, 3 listopada, zostaliśmy zaproszeni do kościoła pw. Narodzenia NMP i św. Józefa w Sobótce na chwilę refleksji nad duchową, niewidzialną stroną naszego życia, o której tak często zapominamy. Była to refleksja przejmująca, ale nie smutna, w zaduszkowym nastroju, na czarnym tle, ale rozświetlona nadzieją, jak ten reflektor w kościele.
Występ po wieczornej Eucharystii (sprawowanej przez proboszcza
ks. Jana Ignasiaka) przygotowali młodzi artyści z Zespołu Szkół w Sobótce. Dziewczynki w białych szatach, a chłopcy w czarnych recytowali fragmenty poezji i śpiewali piosenki przemawiające tekstem i muzyką, jak choćby przejmujące ,,Quo vadis Domine” Michała Bajora, ,,Biały krzyż” czy ,,Ty tylko mnie poprowadź”. W opracowaniu swoich nauczycieli przypomnieli najważniejsze myśli
ks. Jana Twardowskiego o tych, którzy odeszli. Namawiali, by odwiedzać ich groby nie tylko w Dzień Zaduszny, ale także w ciągu roku, przypomnieli osiem błogosławieństw i przedstawili nietypowy opis świętego.
W dniach poprzedzających lub następujących po Dniu Zadusznym wiele parafii, szkół i ośrodków kultury przygotowuje zaduszki muzyczne lub poetyckie. Takie miały miejsce choćby w Ostrowie Wielkopolskim. Dlaczego więc Sobótka? Bo to właśnie w tej niewielkiej miejscowości znajduje się szkoła ściśle współpracująca z parafią i od lat organizująca nietypowe zaduszki i inne występy. Ksiądz Proboszcz dziękował nauczycielom szkoły na ręce jej dyrektor Renaty Marciniak - Kolendy za ten i inne występy, choćby niedawny koncert papieski. Na jednych z wcześniejszych zaduszek uczniowie oddali hołd swojemu zmarłemu koledze, na innych recytowali fragmenty poezji chorego przyjaciela, któremu zmarła mama. Uczniowie z Sobótki występują nie tylko w tym kościele, bo szkoła uczy osoby z różnych parafii, mieli nawet okazję ,,zagrać” wiersze ks. Twardowskiego po niemiecku w Austrii dla 4,5 - tysięcznej widowni.
AAD
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!