Za ofiary Lasu Winiarskiego
- Dzisiaj potrzeba nam autorytetów, którzy poprzez swoje autentyczne życie pokazują innym drogę do Boga - mówił biskup kaliski Damian Bryl, który 10 grudnia przewodniczył Mszy św. w konkatedrze w intencji ostrowian zamordowanych 14 grudnia 1939 roku w Lesie Winiarskim pod Kaliszem.
W homilii Biskup kaliski wracając do tragicznych wydarzeń II wojny światowej wskazał, że 14 grudnia 1939 roku w Lesie Winiarskim zamordowano 23 mieszkańców Ostrowa. Przypomniał, że Niemcy dokonali pierwszego mordu w podkaliskich Winiarach już w październiku 1939 roku, ale prawdziwą falę zbrodni rozpoczęły dopiero aresztowania dokonane w Ostrowie Wielkopolskim w listopadzie 1939 roku. Byli to działacze społeczni, nauczyciele, rzemieślnicy, a przede wszystkim powstańcy wielkopolscy. - Za dowód posłużyła tzw. „Złota Księga Miasta Ostrowa” wydana niedługo przed II wojną światową przez Towarzystwo Powstańców, zawierająca nazwiska uczestników Powstania Wielkopolskiego – wskazał Celebrans.
Zaznaczył, że 14 grudnia 1939 roku prawie wszyscy osadzeni zostali przewiezieni do sądu w Kaliszu, a jedyną osobą, która wyłącznie dzięki przeoczeniu nie została wywieziona był dziekan ołobocki ks. Jan Joachimowicz. – Po przewiezieniu ostrowian do kaliskiego sądu odbyła się rozprawa prowadzona przez funkcjonariuszy gestapo. Wszystkim postawiono zarzut udziału w Powstaniu Wielkopolskim i poza jednym z nich zostali skazani na karę śmierci. Osadzeni po wydaniu wyroku zostali przewiezieni do Lasu Winiarskiego. Na miejsce zostali przewiezieni także aresztowani z innych miejscowości – Jarocina, Kępna, Ostrzeszowa, Pleszewa. Wszyscy zostali zamordowani strzałem w tył głowy. Ofiarami padło tego dnia minimum 70 osób – mówił Kaznodzieja. Dodał, że egzekucje w lesie trwały do stycznia 1945 roku, a ofiarami padali nie tylko przedstawiciele elit, ale także rolnicy czy żołnierze formacji partyzanckich. – Szacuje się, że do 1945 roku śmierć z rąk niemieckiego okupanta w Lesie Winiarskim poniosło nawet do 1100 osób – powiedział Pasterz Kościoła kaliskiego. Prosił ostrowian o modlitwę w intencji pomordowanych przodków. - Chcemy polecać ich dobremu Bogu, aby przyjął ich pracę i zaangażowanie przed wojną, a przede wszystkim ofiarę, którą złożyli ze swojego życia, wtedy w grudniu 1939 roku. Chcemy też prosić dobrego Boga, aby takie tragedie nigdy nie powtórzyły się. Chcemy dzisiaj modlić się, wspominając tych pomordowanych, o Boże, błogosławieństwo dla naszej ojczyzny, dla dzisiejszych elit, aby w duchu odpowiedzialności i miłości do ojczyzny potrafiły kształtować oblicze naszego społeczeństwa – akcentował Ks. Biskup.
Przed zakończeniem Mszy św. pomordowanych ostrowian w Apelu Poległych wymienił radny Zygmunt Malik, przewodniczący Komisji ds. Kultywowania Tradycji Lokalnych, który był inicjatorem uroczystości.
Ewa Kotowska-Rasiak
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!