TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 19 Kwietnia 2024, 02:09
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Z Utrechtu do Kalisza, czyli kto i kiedy namalował obraz Świętej Rodziny Kaliskiej

Z Utrechtu do Kalisza, czyli kto i kiedy namalował

obraz Świętej Rodziny Kaliskiej

Do grona najcenniejszych skarbów diecezji kaliskiej należy bez wątpienia obraz Świętej Rodziny Kaliskiej ze znanego nie tylko w Polsce sanktuarium Świętego Józefa.

Na temat kultu Patrona Kościoła powszechnego i dziejów kaliskiego sanktuarium (sięgającego swymi początkami co najmniej połowy XVII stulecia) na łamach „Opiekuna” pisano już niejednokrotnie. Dlatego też w niniejszym tekście naszą uwagę skupimy na mniej znanych faktach dotyczących przede wszystkim czasu powstania obrazu i jego autora.

Posiada on duże rozmiary (1,74 x 2,46 m), nieco ścięte górne narożniki i namalowany jest farbami olejnymi na lnianym płótnie. Przedstawia Świętą Rodzinę, której harmonijnie ustawione postacie, z unoszącym się nad nimi Bogiem Ojcem i gołębicą symbolizującą Ducha Świętego, umieszczone są na tle panoramy miasta otoczonego murem obronnym, rzeką i bujną roślinnością. Ukazuje on najprawdopodobniej scenę powrotu dwunastoletniego Jezusa z Matką Bożą i Świętym Józefem z Jerozolimy do Nazaretu, wkrótce po Jego odnalezieniu w świątyni. Obraz ten z uwagi na swoją treść z pewnością już od chwili powstania budził głębokie refleksje i przeżycia religijne, ale niestety o okolicznościach jego powstania nie posiadamy zbyt wielu informacji. Wiemy jedynie z książki ks. Stanisława Józefa Kłossowskiego „Cuda y łaski za przyczyną y wzywaniem mniemanego Ojca Jezusowego Józefa Świętego...,” (wydanej w Kaliszu w 1780 roku), że ciężko chory mieszkaniec wsi Solec (Szulec) noszący nazwisko Stobienia otrzymał we śnie - od tajemniczej osoby, którą uznał za św. Józefa - zapewnienie powrotu do zdrowia w zamian za wykonanie obrazu przedstawiającego Świętą Rodzinę i podarowanie go kaliskiej kolegiacie. Jednak kiedy wydarzenie to miało miejsce i kto namalował obraz  ks. Kłossowski niestety nie napisał i odpowiedź na te pytania przez przeszło trzy stulecia skrywała przed nami gęsta mgła historycznej tajemnicy. Rozjaśniły ją nieco - nieco, bowiem nadal nie mamy w tym względzie stuprocentowej pewności - szczegółowe badania przeprowadzone dopiero kilka lat temu przez profesora Józefa Flika z Instytutu Zabytkoznawstwa i Konserwatorstwa Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu. Swoim zakresem objęły one zarówno dogłębne studia ikonograficzno-stylistyczne tematyki obrazu i sposobu jej przedstawienia, jak i analizę fizyko-chemiczną warstw malarskich, która przyniosła wiele cennych informacji na temat techniki malowania obrazu Świętej Rodziny Kaliskiej oraz użytych do tego celu farb. Na podstawie tych badań, których wyniki zawiera publikacja Józefa Flika i ks. Jacka Ploty „Obraz Świętego Józefa Kaliskiego” (Kalisz 2012), ustalono, że jego autorem jest niderlandzki malarz Hendrick Ter Brugghen z Utrechtu, a jego dzieło pod względem stylistycznym i warsztatowym stanowi jedno z najlepszych siedemnastowiecznych przedstawień Świętej Rodziny. Ustalono również, że obraz namalowany został około 1630 roku w stylu klasycyzującym, czyli takim, jaki stosowali malarze włoscy, którzy swoją dojrzałość artystyczną osiągnęli w drugiej dekadzie XVII wieku i w swej twórczości w wyraźny sposób nawiązywali do prac Rafaela i Tycjana. Z ich doświadczeń korzystali także malarze obcego pochodzenia, którzy tajniki malarstwa zgłębiali w słonecznej Italii i w swoich pracach stosowali włoskie osiągnięcia technologiczne z pierwszych dziesięcioleci XVII stulecia. Jednym z nich był właśnie Hendrick Ter Brugghen, który we Włoszech spędził dziesięć lat, a zdobyte w tym czasie doświadczenie oraz wielkie zafascynowanie efektami światłocienia tworzącymi wyjątkową iluzję faktury malarskiej, przeniósł do swej utrechckiej pracowni. 

A zatem dzięki ustaleniom prof. Flika wiemy obecnie, że „nocne widzenie Stobieni” miało miejsce najprawdopodobniej pod koniec lat dwudziestych XVII wieku, a ofiarowany przez niego kolegiacie kaliskiej obraz Świętej Rodziny namalowany został w niderlandzkim Utrechcie przez Hendricka Ter Brugghena około 1630 roku. 

Wieść o cudownym uzdrowieniu Stobieni za wstawiennictwem św. Józefa szybko rozeszła się po okolicy i z dnia na dzień coraz więcej osób przybywało do kolegiaty pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny (dzisiejszej bazyliki mniejszej) prosić św. Józefa o wstawiennictwo u Boga w różnych sprawach. Śladem tych modlitw i otrzymanych łask oraz cudownych wydarzeń były relacje skrzętnie spisywane w księgach kościelnych (część z nich zamieszczona jest we wspomnianej wyżej książce ks. Kłossowskiego) oraz wota dziękczynne, których ilość pod koniec XVIII wieku osiągnęła prawie tysiąc sztuk.

Warto tu również przypomnieć, że obraz ten na podstawie orzeczenia Sądu Prymasowskiego określony został w 1767 roku przez prymasa Władysława Łubieńskiego mianem „imago gratiosa” (łaskami słynący), a 21 maja 1770 roku uznany przez prymasa Gabriela Jana Podoskiego za „mago miraculosa” (cudowny), co w pełni potwierdzili teologowie watykańscy i dzięki czemu papież Pius VI 31 maja 1783 roku, na prośbę kolejnego prymasa - Antoniego Kazimierza Ostrowskiego, dokonał w „Wiecznym Mieście” koronacji kopii obrazu Świętej Rodziny Kaliskiej (była to pierwsza na świecie koronacja wizerunku św. Józefa) oraz zezwolił na jej przeprowadzenie w nadprośniańskim grodzie, gdzie jednak niestety z powodu zawalenia się w 1783 roku znacznej części kaliskiej kolegiaty nastąpiła ona dopiero w maju 1796 roku, po zakończeniu odbudowy świątyni.

tekst Jerzy Aleksander Splitt

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!