Z młodymi i dla młodych

Z młodymi i dla młodych

Słowa papieża Franciszka, aby zejść z kanapy dały mnóstwo energii i głęboko zapadły w serce. Warto poświęcić się dla młodzieży, by pokazać im jak pięknie można żyć z Bogiem.

„Młodzi ludzie są tak bardzo spontaniczni, że na hasło: <<Płyniemy do Ameryki!>> pytają od razu kiedy?” Od takiej luźniej rozmowy na temat młodzieży wzięła swoją nazwę TRATWA. Nie potrafię powiedzieć, która to była z rozmów z ks. Markiem, bo przeprowadziliśmy ich tysiące, mogę z czystym sumieniem to powiedzieć, ale przypomniałem sobie te słowa przy Pomniku Odkrywców  w Lizbonie. Wizyta w tym mieście była dla mnie ostatnim, w sensie formalnym, zadaniem, które wykonywałem jako diecezjalny duszpasterz młodzieży i koordynator ŚDM. Do portu w Lizbonie przypłynął Krzysztof Kolumb po odkryciu Ameryki, z tegoż portu wypływał Vasco da Gama. Do odkrywania nowych światów i entuzjazmu, który temu towarzyszy mogę porównać 8 lat pełnienia tej duszpasterskiej posługi w diecezji. Tym światem  był nie tylko świat ludzi młodych, ale przede wszystkim rzeczywistość Kościoła, jako miejsca, gdzie młodzi (i ja również) odkrywali niejednokrotnie coś na kształt odkrycia Ameryki. 

Pierwszym ważnym zadaniem, z którym przyszło mi się zmierzyć była pielgrzymka symboli ŚDM: Krzyża i Ikony Matki Bożej. Byliśmy drugą diecezją w Polsce, która przyjmowała symbole, i tak naprawdę przecieraliśmy szlaki. Krzyż na lawecie samochodowej udekorowanej kwiatami, nocna procesja przez miasto, godziny modlitw, spontaniczne reakcje ludzi, to wszystko było budujące i dawało konkretny znak: warto i trzeba poświęcić się dla młodzieży. Dosłownie kilka dni po zakończeniu wędrówki symboli w naszej diecezji pojawił się pierwszy impuls z Pleszewa „zróbcie coś dla młodzieży”. Kilka miesięcy później wystartował pierwszy TRATWA Festiwal Pleszew. Wiele miesięcy przygotowań, nie przespane noce, obawy o to jak wyjdzie. Ostatecznie pot, zmęczenie i dziesiątki uśmiechów na twarzach młodych, zarówno uczestników jak i wolontariuszy. Wiedzieliśmy, że dostali o wiele więcej, niż byliśmy im w stanie dać poprzez warsztaty czy koncerty. Duch się objawił. Kolejny rok przyniósł obawy, czy uda nam się powtórzyć klimat. Jak się okazało – zupełnie niesłuszne. Był to rok przygotowań do ŚDM w Krakowie. To wtedy pojawił się TratwaMobil - oklejony citroen z napisem „Tratwa płynie na Światowe Dni Młodzieży”. Na przygotowanie części diecezjalnej przeznaczyliśmy wiele czasu i sił, a festiwal był ostateczną odprawą przed tym wielkim wydarzeniem. Przyjęcie pielgrzymów z innych państw na część diecezjalną było dla nas wielkim wyzwaniem. Ale nasi wolontariusze nie zawiedli. Dni w Diecezji Kaliskiej (część poprzedzająca Kraków) były jednymi z najciekawszych w Polsce. Wydarzenia w Krakowie przeżyłem nieco wyczerpany, ale Msza posłania i słowa papieża Franciszka, aby zejść z kanapy dały mnóstwo energii i głęboko zapadły w serce. We wrześniu, od razu rozpoczęły się spotkani Stand-Up! Krótka modlitwa, katecheza, wspólnie zjedzone kanapki czy drożdżówki – oto najkrótszy przepis na udane spotkania młodzieżowe. Pod jednym warunkiem: zrobimy to razem: ja przyjadę do Ciebie, Ty do mnie. W najliczniejszych spotkaniach uczestniczyło prawie 500 młodych osób. Nie zrezygnujemy z tych spotkań tak łatwo. Kolejne spotkania młodzieży, czy to w Niedzielę Palmową, czy na festiwalu, przynosiły potwierdzenie jak bardzo potrzebna jest ta forma duszpasterstwa. 

Wiele inspiracji dał Synod poświęcony właśnie młodzieży, który miał miejsce w Rzymie w październiku 2018 roku. Towarzyszyliśmy temu wydarzeniu modląc się sporą grupą na Jasnej Górze, uczestnicząc w sztafecie modlitwy. Wspólnie z młodzieżą z diecezji radomskiej było nas ponad 1,5 tysiąca. Od razu po wizycie na Jasnej Górze udaliśmy się z grupką przedstawicieli do Rzymu, aby zaczerpnąć klimatu synodu. Cieszyliśmy się, że jesteśmy blisko czegoś naprawdę wielkiego, że Kościół powszechny jest na wyciągnięcie ręki. Nasza młodzież nawiązała kontakty z młodymi z innych części Polski, wymieniali się doświadczeniami. Byliśmy dumni, że mają o czym opowiadać, że „coś dla młodych i z młodymi” dzieje się również u nas. 

W sensie dosłownym i przenośnym wypłynięciem na wody międzynarodowe były ŚDM w Panamie w styczniu 2019 roku. Pierwotny plan dotarcia do Panamy przez Nowy Jork spalił na panewce. Jestem przekonany, że dzięki św. Józefowi, bo to, co otrzymaliśmy w zamian przerosło wszelkie nasze oczekiwania. Pobyt na dniach w diecezji w Chitré był niesamowitą okazją odkrywania wiary i kultury ludzi z drugiego końca świata. Część centralna w stolicy naznaczona była naszym zaangażowaniem w animowanie czasu podczas porannych katechez. Nie pojechaliśmy tam na wakacje, ale aby służyć (wakacje dostaliśmy w gratisie czekając 5 dni na samolot po zakończeniu spotkania). Stanowiąc niewielką grupkę byliśmy zdolni stworzyć zespół muzyczny, przygotować liturgię i twórczo zaplanować czas dla pozostałych uczestników spotkania. Nie bez znaczenia był również fakt, że podczas powitania Ojca Świętego flagę Polski niosła dziewczyna z naszej grupy. Równolegle w Kaliszu miało miejsce  spotkanie „Panama w Kaliszu”, co też dawało powód do radości, że potrafimy prowadzić równocześnie kilka wydarzeń. 

Kolejne ŚDM w wymiarze międzynarodowym będą miały miejsce w Lizbonie w roku 2023. Wspólnie z Dyrektorem Krajowego Biura Przygotowań ks. Mariuszem Wilkiem z Radomia, udaliśmy się tam, aby już zacząć przygotowania do przyjazdu Polaków. Spotkaliśmy się z Komitetem Organizacyjnym oraz z pracownikami ambasady polskiej. Dni młodzieży to wielki dar, który otrzymaliśmy od Boga przez św. Jana Pawła II. Ma on niesamowitą moc oddziaływania na młodych i zależy nam, aby jak najwięcej osób wyruszyło za 2 lata do Portugalii. 

Te kilka słów to zaledwie kropla doświadczeń, które zebrałem przez ostatnie 8 lat. Bardzo dziękuję ks. Markowi Muzyce za niewyczerpane źródła inspiracji i poświęcenie, oraz ks. Przemysławowi Kapale za zaangażowanie. Bez Was niewiele bym zrobił. Przed nami kolejne wyzwania na polu duszpasterstwa młodzieży. Na pewno piękne, choć wymagające. Tratwa płynie, nie utonie…

Tekst ks. Witold Kałmucki