TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 04 Sierpnia 2025, 17:31
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Z krzyżem na ramionach - Kalisz

Kalisz
Z krzyżem na ramionach

droga krzyzowa

Stało się tradycją, że w pierwszą niedzielę Wielkiego Postu mieszkańcy Kalisza przemierzają ulice swojego miasta niosąc krzyż. W tym roku już po raz 25.
Drewniany krzyż niesiony przez przedstawicieli kaliskich parafii, strażaków, więźniów kaliskiego zakładu karnego oraz młodzież swą wędrówkę rozpoczął w Ogrójcu Jezuitów. To właśnie ci ostatni są organizatorami tej najstarszej w Polsce Drogi krzyżowej odbywającą się poza murami kościoła. Tutaj głos zabrał o. Henryk Droździel SJ zauważając, że w to niedzielne, piękne popołudnie można by robić wiele interesujących rzeczy, ale wybraliśmy Drogę krzyżową, odpowiedzieliśmy na zaproszenie Chrystusa. Jednak Jezus nie chce byśmy tylko byli, On pragnie nam coś ważnego powiedzieć. O. Henryk zachęcił, by w czasie modlitwy przyjrzeć się Jego drodze i zobaczyć w niej drogę swego życia i odnaleźć na niej kochającego Boga.
Poszczególne stacje Drogi krzyżowej wiodły poprzez miejsca szczególnie wpisane w historię miasta. Tegoroczne rozważania przygotowali Katarzyna i Piotr Kania. Skupiały się one przede wszystkim wokół rodziny i małżeństwa. Poruszały ich dylematy, codzienne zmagania i problemy.  Mówiły o tym, jak mało znamy się wzajemnie, mimo iż żyjemy razem, nie znamy swoich potrzeb, smutków, czy ukrytego żalu. Zajęci codziennymi sprawami zapominamy o drugiej osobie. Nie słyszymy głosu Chrystusa, który jest prawdą i mówi do nas każdego dnia poprzez Pismo Święte. Mówi poprzez wydarzenia, ale my nie mamy czasu zatrzymać się i pomyśleć, co chce nam przez nie powiedzieć. - Jezus mówi przez twojego męża, żonę, czy dziecko. Ile czasu im ostatnio poświęciłeś? Czy umiesz go słuchać,  czy umiesz przyjąć to, co  Bóg chce ci przez niego powiedzieć? – usłyszeliśmy przy jednej ze stacji. Rozważania czytał Jacek Majewski, który już wiele razy występował w tej roli i jak mówi, skoro Pan Bóg dał mu talent, on jest zobowiązany go dawać innym. Poszczególne rozważania kończyły się wezwaniami, m.in.: ,,Panie Jezu, pomóż nam pojąć prawdę o Tobie i usłyszeć prawdę o sobie”. ,,Panie Jezu, nie rozumiem mojego krzyża, nie pojmuję po co i dlaczego ta ciemność jest w moim życiu. Pomóż mi Tobie zaufać”. ,,Panie Jezu, nie radzę sobie ze swoim życiem, wejdź ze swoją mocą w moją niemoc”. ,,Panie Jezu, pomóż nam uwierzyć, że jesteś przy nas w każdej chwili naszego życia”.
Przy ostatniej stacji na wiernych czekał ks. bp Edward Janiak. Mówił on, że Droga krzyżowa kończy się właściwie akcentem optymistycznym. - Chrystus na krzyżu nie pozostał, On zmartwychwstał. Najtrudniejsze sytuacje życiowe się skończą. Na niebo musimy zapracować właśnie przez codzienny krzyż, bo w krzyżu jest odkupienie. Niech więc ten czas Wielkiego Postu będzie czasem pracy nad sobą, ale i miłości w stosunku do drugiego człowieka, bo nie ma innej drogi do Boga, jak przez drugiego człowieka, zwłaszcza tego słabego – mówił Pasterz, dodając, że Bóg nie gardzi żadnym człowiekiem i prosił, by nikt nie czuł się opuszczony przez Boga nawet wtedy, kiedy spotyka go najtrudniejsze doświadczenie.

Tekst i foto AW

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!