TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 28 Marca 2024, 12:21
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Wy obudziliście sumienie narodu

- Ile modlitwy popłynęło z baraków obozowych, z serc i warg ludzi nad miarę udręczonych! Jestem przekonany, że nie była to modlitwa o odwet. To była modlitwa o światło, o dochowanie wierności chrześcijańskiej miłości – mówił Prymas Polski kard. Stefan Wyszyński w Kaliszu z okazji srebrnego jubileuszu wyzwolenia obozu w Dachau, 29 kwietnia 1970 roku.

W Kaliszu Prymas Tysiąclecia kard. Stefan Wyszyński był kilkakrotnie. Jego wizyty były związane z pielgrzymkami dziękczynnymi księży – więźniów obozu koncentracyjnego w Dachau, którzy 29 kwietnia 1945 roku zostali cudownie ocaleni za przyczyną św. Józefa Kaliskiego. Szczególnie uroczysty charakter i bogaty program miała trzecia pielgrzymka, która odbyła się w dniach 27-28 kwietnia 1960 roku, w 15. rocznicę cudownego wyzwolenia obozu. W pierwszym dniu wieczorem uczestniczyło w niej ponad 300 księży, byłych więźniów z Duchau. Na placu św. Józefa zebrało się około 20 tysięcy wiernych. Przybyłego Księdza Prymasa powitał ordynariusz włocławski bp Antoni Pawłowski, który powiedział: „Tak się składa, że Ksiądz Prymas już po raz drugi jest z tym gronem kapłanów wyzwolonych z Dachau tutaj w kolegiacie kaliskiej. (...) Był tutaj w roku 1946 kiedy odbywało się 150-lecie koronacji obrazu św. Józefa, słynącego łaskami: jest również dzisiaj, kiedy ten prastary Kalisz przeżywa osiemnaście wieków swej historii”. W swoim przemówieniu Prymas Tysiąclecia wskazywał na wielkie świadectwo i znaczenie cierpienia polskich kapłanów. Po pięciu latach odbyła się kolejna pielgrzymka. Tym razem przybyło sześciu biskupów i 250 ocalonych kapłanów. Wśród duchowieństwa był prymas kardynał Stefan Wyszyński.

Na szczególną uwagę zasługuje pielgrzymka zorganizowana z okazji srebrnego jubileuszu wyzwolenia obozu w Dachau. Na te uroczystości przybyli do Kalisza liczni dostojni goście z kraju i z zagranicy. Wśród nich byli ks. kardynał Stefan Wyszyński i ks. kardynał Karol Wojtyła, kilkunastu biskupów oraz 286 księży - byłych więźniów Dachau z ks. arcybiskupem Adamem Kozłowieckim. Główne obchody odbyły się 29 kwietnia 1970 roku o godz. 16.00 na placu św. Józefa. Uroczystej sumie przewodniczył wtedy metropolita krakowski ks. kardynał Karol Wojtyła, a homilię wygłosił prymas Wyszyński, który powiedział: „Wspominaliśmy wczoraj, że wasze obozowe ślubowania znalazły przedziwne echo w milenijnych Ślubowaniach Narodu polskiego, gdy oddawaliśmy się na Jasnej Górze w macierzyńską niewolę miłości Matki Bolesnej i Królowej Polski za Kościół w Polsce Kościół w świecie”. Kaznodzieja podkreślał, że poprzez swoje cierpienie kapłani oddali dobrą przysługę ojczyźnie. „Wy obudziliście sumienie narodów (...). Budziliście sumienie, bo okazaliście potęgę waszego pragnienia i prawa do wolności. Musiało ono pozostać jako świadectwo niezłomne waszych serc w świadomości tych, od których zależały przyszłe losy Ojczyzny. Oddaliście dobrą przysługę Ojczyźnie (...). A sami zostaliście nagrodzeni cnotą męstwa, cierpliwości, wytrwania, niezłomności, spotęgowanej wiary, nadziei i pomimo wszystko – miłości (...). Ile modlitwy popłynęło z baraków obozowych, z serc i warg ludzi nad miarę udręczonych! Jestem przekonany, że nie była to modlitwa o odwet. To była modlitwa o światło, o dochowanie wierności chrześcijańskiej miłości, nawet wtedy, gdy człowiek zda się mógłby by wolny od takiego uczucia”. Dzień wcześniej poświęcona została utworzona w podziemiach kaliskiej bazyliki Kaplica Męczeństwa i Wdzięczności, a dokonał tego Prymas Polski. Tego dnia miało też miejsce otwarcie Archiwum i Muzeum Księży Dachauowczyków.

Ewa Kotowska-Rasiak

Zdjęcia: Archiwum Sanktuarium św. Józefa

Tekst homilii kard. Stefana Wyszyńskiego wygłoszonej w Kaliszu 29 kwietnia 1970 roku

OFFERTORIUM KOŚCIOŁA POWSZECHNEGO

NA 25-ECIE UWOLNIENIA KAPŁANÓW POLSKICH Z DACHU

[Kalisz, sanktuarium św. Józefa, 29 kwietnia 1970]

Umiłowani Więźniowie, wyzwoleni z obozów koncentracyjnych!

Wasze główne zadanie życiowe, zadanie kapłańskie, wyrażacie dnia każdego w Ofierze Mszy św., gdy podnosząc chleb i wino wypowiadacie słowa: „Suscipe, Sancte Pater” – „Ojcze Święty, Wszechmogący Boże, przyjmij tę nieskalaną hostię, którą ja, niegodny sługa Twój, ofiaruję Tobie, Bogu mojemu żywemu i prawdziwemu...” Jest to modlitwa na wskroś kapłańska. Wprawdzie w modlitwie tej każdy kapłan podkreśla, iż jest „niegodnym sługą”, ale sprawując Najświętszą Ofiarę Offertorium Kościoła Powszechnego, włącza się w Krwawą Ofiarę Jezusa Chrystusa. Przez to stajecie się, Najmilsi Kapłani, „spirituales imperatores” Ołtarza. Skuteczność bowiem wszelkiej ofiary płynie z Ofiary Jezusa Chrystusa.

Stając przed ołtarzami, macie przed oczyma cały Rodzaj ludzki, odkupiony przez Chrystusa. Pamiętacie, iż jak za siebie, tak i za innych winniście składać ofiarę. Bo ta Ofiara nie zna granic, obejmując całe Chrystusowe Ciało – Głowę i członki. Obejmuje Chrystusa i Jego Boże dzieci. Obejmuje każdego z nas. Dlatego Offertorium, sprawowane dnia każdego w okresie przedobozowym, wymagało uzupełnienia w obozie, a przez wielką i niezbadaną wolę Ojca Życia, jest dzisiaj przez Was dalej sprawowane.

„SUSCIPE, SANCTA TRINITAS” – PRZYJMIJ, ŚWIĘTA TRÓJCO, TĘ OFIARĘ...

Wspaniała jest modlitwa, którą powtarzacie dnia każdego: „Suscipe, Sancta Trinitas” – „Przyjmij, Trójco Święta, tę Ofiarę, którą Ci składamy na pamiątkę Męki, Zmartwychwstania i Wniebowstąpienia Jezusa Chrystusa, Pana naszego, oraz na cześć Najświętszej Maryi zawsze Dziewicy, świętego Jana Chrzciciela, świętych Apostołów Piotra i Pawła, i tych, których relikwie tutaj się znajdują, i wszystkich Swiętych; aby im przyniosła cześć, a nam zbawienie...”

To są szerokie „Ramiona” Trójcy Świętej. Ramiona, które się otwierają coraz bardziej w waszej posłudze kapłańskiej, gdy pełnicie obowiązek apostolski, idąc, nauczając i chrzcząc w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Szerokie „ramiona” Ojca Niebieskiego, które się wydłużyły na Krzyżu – w Jezusie Chrystusie, i które przez kapłańskie, promienne dłonie wyciągają się nad całym światem; ramiona błogosławiące, ofiarnicze. Szerokie są „ramiona” Ojca Niebieskiego, Syna Bożego i Ducha Świętego; szerokie muszą być serca kapłańskie, które składają ofiarę „dla wszystkich” i „za wszystkie” dzieci Boże. Ofiarują przy ołtarzu, ofiarują w codziennym trudzie, w pracy apostolskiej, ofiarują w więzieniu, w obozie koncentracyjnym i przy śmierci.

Czynimy to – zgodnie z Wolą Chrystusa – na pamiątkę Jego Męki, Zmartwychwstania i Wniebowstąpienia. Słowa te mamy ciągle przed oczyma. Jest to program zawsze aktualny. Wszyscy bowiem mamy dać świadectwo Chrystusowi, Jego Męce, Zmartwychwstaniu i chwale Wniebowstąpienia. Nie ma Zmartwychwstania bez Męki, nie ma Wniebowstąpienia bez Zmartwychwstania. Stąd rzetelność służby kapłański wymaga, abyśmy nieustannie pamiętali, że Chrystus, polecając nam ofiarować siebie i życie nasze na pamiątkę swej Męki, oczekuje od nas uczestnictwa w Męce. Ale zapowiadając swą Mękę, jednocześnie zapewnia, że przyjdzie Zmartwychwstanie. Dlatego opowiadana Męka nie jest pesymizmem jest nadzieją na Zmartwychwstanie i chwałę.

Niewątpliwie, wasz trud obozowy i wasza męka były połączone z nadzieją zmartwychwstania i wniebowstąpienia. I dziś Wy, słudzy Boży, składacie Ojcu Najlepszemu Ofiarę, wspominając Mękę, Zmartwychwstanie i Wniebowstąpienie Chrystusa, a także wspominając nadzieję, która Was podtrzymała w cierpieniu, a która dzisiaj towarzyszy Wam w pracy Kościoła.

Otrzymaliśmy wszyscy polecenie Chrystusa: „To czyńcie na moją pamiątkę”. Gdy więc Wy, stając przed ołtarzami, ofiarujecie Ojcu Niebieskiemu umęczone i uwielbione Ciało Jego Syna, gdy dołączacie do tej Ofiary umęczenie i chwałę kapłan Chrystusowego i wiernego ludu Bożego – dajecie dowód wierności Chrystusowi. Czynicie to nie tylko na świadectwo Krzyżowi i Ewangelii, czynicie to również za Kościół św. Powszechny i niejako w imieniu Kościoła.

Wspominaliśmy wczoraj, że wasze obozowe ślubowania znalazły przedziwne echo w milenijnych Ślubowaniach Narodu polskiego, gdy oddawaliśmy się na Jasnej Górze w macierzyńską niewolę miłości Matki Bolesnej i Królowej Polski za Kościół w Polsce Kościół w świecie.

Modlitwa kapłańska: „Przyjmij, Trójco Święta”, kieruje nasze myśli także ku Matce Pana naszego Jezusa Chrystusa. „Przyjmij... tę Ofiarę... na cześć Najświętszej Maryi zawsze Dziewicy”. I, jak pragnie dziś Kościół, również „dla uczczenia św. Józefa, Jej Oblubieńca”. Dlatego wołając – „Przyjm, Święta Trójco”, mamy jednocześnie przed oczyma wielką chwałę, którą zgotował Bóg Matce Boga Człowieka. Była Ona obecna z Wami i w obozie koncentracyjnym. Opowiadaliście, jak młody kapłan, doktor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, krzepił Was na duchu, śpiewając dźwięcznym głosem niemal każdego dnia majowego Litanię Loretańską. Pamiętacie dziś o tym, gdy w modlitwie ofiarniczej wołacie: „Przyjmij, Trójco Święta, tę Ofiarę którą Ci składamy... również na cześć Najświętszej Maryi zawsze Dziewicy i św. Józefa, Jej oblubieńca”. Obecność wasza w Kaliszu przed Obrazem Najświętszej Rodziny, której patronuje Maryja i Józef, jest dowodem waszej ofiarniczej woli.

„...IN HONOREM ET SALUTEM...” – NA CHWAŁĘ BOGU, A NAM NA ZBAWIENIE

Składając dzisiaj Ofiarę, nie zapominacie o intencji, aby Ofiara ta przyniosła cześć Bogu, a nam – zbawienie. Dlatego unosi się w niebo wołanie:

Chwała Bogu – chwała okazana przez wierność tych, którzy umarli i tych, którzy pozostali przy życiu!

Chwała Chrystusowi i Jego Kościołowi, który ma sługi oddane Mężowi Boleści, nie wahające się dla Imienia Chrystusowego zniewagę ucierpieć! „Jeśli Mnie prześladowali i was prześladować będą”. Każdy słyszał te słowa, będąc jeszcze alumnem w seminarium. Mogliście być pewni, iż wpierw czy później sprawdzi się na Was to, co wypełniło się na Chrystusie. I sprawdziło się! Ale Wyście się nie lękali, nie zawahali... Więc – „Przyjmij, Trójco Święta, tę Ofiarę... aby przyniosła Ci chwałę – „in honorem” – i chwałę wszystkim, którzy Tobie dochowali wierności.

Chwała Matce Najświętszej, której obraz znalazł się na baraku kapłanów polskich, skoro tylko nadszedł dzień wyzwolenia, dzień wolności!

Chwała Ojczyźnie, która wydaje takich synów, iż są wierni w radości i w męce! Losy Ojczyzny zależą od zmiennych warunków życia ludzkiego. Dlatego każde dziecko Ojczyzny musi być zawsze gotowe uczestniczyć nie tylko w jej chwale, ale i w cierpieniu; musi dotrzymać jej wierności nie tylko, gdy jest wolna, gdy przeżywa swój wiek „złoty”, ale i wtedy, gdy walczy o wolność i w męce upomina się o słuszne prawa do wolności.

To jest chwała! Pozostała ona w pamięci synów Narodu. – Z pokorą tego słuchacie. – Jesteśmy świadomi, że nie tylko przy ołtarzu wołaliście – „Przyjm, Trójco Święta, tę Ofiarę na swoją chwałę”, lecz umieliście i cierpieć dla przymnożenia chwały Bożej.

Modlitwa kapłańska ma przed oczyma nie tylko chwałę Bożą, ale i nasze zbawienie. Modlimy się każdego dnia: „nobis autem ad salutem” – a nam ku zbawieniu. Z chwały Bożej płynie zbawienie, gdyż Bóg dzieli się chwałą ze swymi wiernymi przyjaciółmi. I Wy, w trudzie, męce, bólu, cierpieniu i sponiewieraniu, pamiętaliście, co nagotował Bóg tym, którzy Go miłują.

Dlatego przyszło wreszcie zbawienie. To zbawienie, o którym mówiliście przed waszym uwięzieniem, które wspominaliście z nadzieją, a które dzisiaj wypowiadacie z wdzięcznością. Przyszło zbawienie, bo Ojczyzna nasza ostała się na ziemi żyjących! Imię Polski nie zostało – i nie może być! – wymazane z karty Europy. Za dużo było krwi i męki, aby o tym zapomnieć! Przez wasze cierpienie i przez cierpienie tylu synów ziemi polskiej, oddano dobrą przysługę Ojczyźnie. Wy obudziliście sumienie Narodów, jak Powstanie Warszawskie obudziło sumienie tych, którzy mieli decydować o karcie politycznej Europy. Budziliście sumienie, bo okazaliście potęgę waszego pragnienia i prawa do wolności. Musiało ono pozostać jako świadectwo niezłomne waszych serc w świadomości tych, od których zależały przyszłe losy Ojczyzny.

Oddaliście dobrą przysługę Ojczyźnie. Nagrodzona została ona przez powrót do Polski Ziem Zachodnich, „po wiekach przywróconych do Macierzy” – jak mówił Jan XXIII. Oto jeszcze jeden dowód, że okazaliście dobrą przysługę Ojczyźnie i przyczynili się do jej zachowania.

A sami zostaliście nagrodzeni cnotą męstwa, cierpliwości, wytrwania, niezłomności, spotęgowanej wiary, nadziei i pomimo wszystko – miłości. Aby dać dowód Chrystusowemu, jakże trudnemu przykazaniu: „Miłujcie nieprzyjacioły wasze, dobrze czyńcie tym, którzy mają was w nienawiści, a módlcie się za prześladujących i potwarzających was”.

Ile modlitwy popłynęło z baraków obozowych, z serc i warg ludzi nad miarę udręczonych! Jestem przekonany, że nie była to modlitwa o odwet. To była modlitwa o światło, o dochowanie wierności chrześcijańskiej miłości, nawet wtedy, gdy człowiek zda się mógłby by wolny od takiego uczucia.

Oto, Najmilsi Kapłani Więźniowie, jak w czasach trudów urzeczywistniała się wasza ofiarnicza modlitwa: „Przyjmij, Trójco Święta, tę Ofiarę, którą Ci składamy na pamiątkę Męki...” Na pamiątkę Twojej Męki, Chryste, i męki całego Ludu Bożego. Na pamiątkę Twego Zmartwychwstania i ku umocnieniu nadziei w zmartwychwstanie nas wszystkich. Na pamiątkę Twego Wniebowstąpienia i ku nadziei, że przygotujesz nam miejsce w domu Ojca Swego. Że przyjdziesz i weźmiesz nas, jak brałeś wiernych Twoich synów z obozów koncentracyjnych.

NASZE PROŚBY

Gdy wypowiadamy to Offertorium w 25-lecie wyzwolenia naszych Braci-Kapłanów z obozu koncentracyjnego, jednocześnie kierujemy nasze prośby. My mamy prośby, pokorne, a jednocześnie mocne, pełne żywej wiary.

Prośbę naszą kierujemy ku Tobie, Ojcze nasz, któryś jest w niebie, Ojcze ludów i narodów. Spojrzyj z Twojego nieba poprzez Serce Twoje, które jest Miłością, na lud kapłański; na tych, którzy ocaleli i których widzimy przed sobą, i na tych, których podobało się Tobie, skróciwszy ich cierpienia, wziąć na łono Swoje. Spojrzyj na ten potężny kielich ofiarny i daj polskiej Ziemi pokój, umocniwszy w niej wolność!

Mamy prośbę i do Ciebie, Ukrzyżowany Zbawicielu świata, Panie Jezu Chryste! Widzimy Cię w tej chwili na Krzyżu, a pod Krzyżem Matkę Twoją Bolesną, otoczoną niewiastami. Widzimy umiłowanego Ucznia. Widzimy żołnierzy. Widzimy wszystkich, oczekujących nieustannej odnowy i zbawiania świata.

Zbawicielu świata! Przyjmij naszą prośbę i umocnij Kościół Powszechny z Ojcem świętym Pawłem VI, który zbliża się do 50-lecia swojego kapłaństwa. Obecni tu kapłani pragnęliby uczcić tę rocznicę w Rzymie, oczekiwani tam przez Ojca świetego – jak zapewnia nas Biskup-Więzień. Czy może być piękniejsza i wspanialsza ofiara na jubileusz kapłański Głowy Kościoła, Papieża, który dochowuje wierności swojemu posłannictwu i apostolskiemu kapłaństwu?

Prosimy Cię więc, Chryste, wraz z Ojcem świętym Pawłem VI, ze wszystkimi biskupami świata, a szczególnie z biskupami polskimi i z biskupami pobratymczych narodów: Czech i Słowacji, których przedstawicieli, umęczonych w więzieniach i w obozie koncentracyjnym wraz z braćmi naszymi, widzimy zasiadających dzisiaj w chwale służby ofiarniczej ołtarzowi – umacniaj Twój Kościół! Prosimy Cię, Chryste, przez wierność okazaną Kościołowi Twojemu przez kapłanów męczenników – aby Kościół żył w pokoju i wszędzie pracował bez przeszkód. Prosimy o to nieustannie, oddając się Twej Matce Bolesnej w macierzyńską niewolę miłości za wolność Kościoła w świecie i w Ojczyźnie naszej. O to prosili również i nasi kapłani przed uwolnieniem z obozu.

Mamy prośbę dziecięcą do Ciebie, Matko Chrystusowa, Matko Dziecięcia Bożego, Matko Młodzieńca, Matko Męża Boleści! Bądź nadal Dziewicą Wspomożycielką. Odbieraj nasze serca na Jasnej Górze, w Kalwarii Zebrzydowskiej i we wszystkich sanktuariach Maryjnych Polski. W tych sanktuariach, w których Ci służy wiernie tylu kapłanów, koronując Twą głowę i prowadząc do Ciebie wygnańców, synów Ewy. Bądź Dziewicą Wspomożycielką i Królową Polski. Składamy Ci hołd wdzięczności, pragnąc oddać się Tobie całkowicie, jako Twoi pomocnicy, w Twoim współdziałaniu i obecności w misterium Chrystusa i Kościoła.

Mamy prośbę do Was wszystkich – nasi Rodacy, Siostry i Bracia, Dzieci Narodu polskiego! Chciejcie uznać ojcowską, pełną miłości, opatrznościową Dłoń Bożą w dziejach naszego Narodu. Dzisiaj bowiem, w ćwierćwiecze przywrócenia Ziem Zachodnich i Północnych do Ojczyzny, Naród nasz mieści się w tych samych granicach, w jakich mieścił się w Roku Tysiącznym, za Bolesława Chrobrego. W dniu 15 sierpnia l945 r. nasz poprzednik na Stolicy Prymasowskiej, kard. Prymas August Hlond, posłał pierwszych arcypasterzy do Wrocławia, Opola, Gorzowa i Szczecina, do Gdańska i na Świętą Warmię, do Olsztyna i Fromborka.

Chciejcie więc, Umiłowani Rodacy, uznać opiekuńczą, przyjazną i ojcowską Dłoń Bożą w dziejach naszego Narodu. To jest nasza prośba do Was tu obecnych, do wszystkich żyjących w granicach Ojczyzny i do wszystkich Rodaków w milionowych rzeszach rozproszonych po całym Globie.

Mamy jeszcze jedną prośbę. Chcemy ją wypowiedzieć możliwie delikatnie i oględnie, aby nikogo nie urazić. Mamy prośbę do Was – Ludy i Narody świata! Chciejcie dostrzec dziwne drogi Sprawiedliwości Bożej. Pamiętajcie: Pan króluje! Pamiętajcie: myśli Boże nie są myślami ludzkimi. Bóg ma myśli pokoju, a nie zawstydzenia. Prosimy Was – Ludy i Narody, wybraniajcie się przed obyczajami nienawiści, dzikości, nieludzkości! Wybraniajcie się przed żądzą krwi! Wybraniajcie się przed chęcią wzbudzania nowej pożogi wojennej! Wyrzeknijcie się raz na zawsze straszliwej aparatury niszczycielskiej, która funkcjonowała w więzieniach i obozach koncentracyjnych! –Abyśmy w naszej Ojczyźnie już nie musieli się bać, lękać i trwożyć. Aby imiona wasze nie straszyły naszych dzieci i niemowląt. Abyśmy mogli Was wspominać życzliwie, po bratersku, jako dzieci jednej Rodziny ludzkiej.

Pokorne są nasze prośby. Ufamy, że będą zrozumiane w duchu umacniającego się w świecie pragnienia pokoju powszechnego, chrześcijańskiego humanizmu i upowszechniającego się ekumenizmu współżycia.

Oto nasze prośby! Formułujemy je oględnie, delikatnie, wolni od wszelkich złych uczuć i myśli. Oczyszczamy je w pokornej modlitwie, jaką zanosimy do Ciebie, Najlepsza Matko, w którą w Ojczyźnie naszej wierzy każdy, nawet ten, co w nic nie wierzy. I mówimy do Ciebie:

„Bogurodzica Dziewica,

Bogiem sławiena Maryja!

U Twego Syna, Gospodzina,

Matko zwolena, Maryja,

Ziści nam, spuści nam! Kyrie elejson.

Twego dziela Chrzciciela, Bożycze,

Usłysz głosy, napełń myśli człowiecze,

Słysz modlitwę, jąż nosimy.

A dać raczy, jegoż prosimy:

A na świecie zbożny pobyt,

Po żywocie rajski przebyt!

Kyrie elejson. Alleluja”.

Amen.

 

 

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!